Nawrocki prezydentem Polski. UE i Orban już reagują
2 czerwca 2025
„Gratulacje dla Karola Nawrockiego. Jestem pewna, że Unia Europejska będzie kontynuować swoją dobrą współpracę z Polską” – napisała krótko na X po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w Polsce Ursula von der Leyen.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej podkreśliła, że Europejczycy są silniejsi we wspólnocie „opartej na pokoju, demokracji i wartościach” i zaapelowała: „pracujmy więc nad zapewnieniem bezpieczeństwa i dobrobytu naszego wspólnego domu”.
Liderzy europejskich krajów, jak kanclerz Niemiec Friedrich Merz czy prezydent Francji Emmanuel Macron, w chwili pisania tego tekstu jeszcze nie wydali oświadczeń w sprawie polskich wyborów. Cieszy się za to europejska konserwatywna prawica.
Orban gratuluje: "Co za emocje!"
„Co za emocje! Gratulacje dla prezydenta Karola Nawrockiego za fantastyczne zwycięstwo” – napisał Viktor Orban.
Premier Węgier podkreślił, że już czeka na współpracę z nowym polskim prezydentem nad wzmocnieniem Grupy Wyszehradzkiej – gdzie dzięki zwycięstwu Nawrockiego trzy z czterech głów państw – Polski, Węgier i Słowacji – w dalszym ciągu będą pochodzić z sojuszniczych obozów. ”Powodzenia, Panie Prezydencie!” – zakończył po polsku Orban.
Euforia unijnej prawicy
W euforii jest grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim (EKR), do której należy PiS, a szefem paneuropejskiej partii EKR jest były premier Polski Mateusz Morawiecki.
„Karol Nawrocki przeszedł długą drogę, a naród polski stanął po jego stronie. Jego zwycięstwo to nie tylko decyzja Polski – to wiadomość dla Europy” – czytamy na profilu grupy na X.
Współprzewodniczącym grupy EKR jest europoseł PiS Patryk Jaki i to on podkreślił w komunikacie EKR, że – jego zdaniem – wygrana Nawrockiego to nie tylko „triumf dla Polski”, ale też sygnał ostrzegawczy dla „tych, którzy rządzą Europą jakby wyborcy nie istnieli” i „nie można decydować o przyszłości Europy w Brukseli”.
Drugi współprzewodniczący EKR, Nicola Procaccini z partii Bracia Włosi włoskiej premierki Giorgii Meloni, ocenił, że Nawrocki „przeprowadził znakomitą kampanię” i broni „tradycji, odpowiedzialności i Europy zrównoważonych sił”, która musi pozostać „wspólnotą wolnych narodów, a nie machiną, która ignoruje wolę obywateli”.
AfD: „Przestać rozgrzebywać konflikty z przeszłości”
Na wybór Nawrockiego zareagował też wiceszef delegacji Alternatywy dla Niemiec (AfD) w Parlamencie Europejskim, niemiecki polityk polskiego pochodzenia Tomasz Froelich. Jak ocenił, dzięki zwycięstwu Nawrockiego „nie dojdzie do rządów lewicowo-liberalnej Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska”, której zarzucił realizowanie polityki „woke, zielonej, wojennej i proeuropejskej” i rzekome „zwalczanie prawicowej i patriotycznej opozycji”.
Froelich przypomniał, że po I turze wyborów Nawrocki zobowiązał się wobec kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena (politycy Konfederacji są w tej samej frakcji w PE co AfD – Europa Suwerennych Narodów) – że wycofa się z paktu migracyjnego i Zielonego Ładu i będzie się sprzeciwiał przystąpieniu Ukrainy do NATO i UE – i „będzie mógł liczyć na wsparcie AfD na szczeblu UE, jeśli poważnie potraktuje te plany”. Na koniec dodał, że Polska i Niemcy stoją przed podobnymi wyzwaniami, więc „wskazane byłoby, abyśmy wreszcie przestali rozgrzebywać konflikty z przeszłości".
Nawrocki niewielką większością pokonał Trzaskowskiego
Losy prezydentury Polski rozstrzygnęło nieco ponad 300 tysięcy głosów. Oficjalne wyniki niedzielnych wyborów Państwowa Komisja wyborcza podała w poniedziałek (2.06.2025) rano. Karol Nawrocki zdobył 10 mln 606 tys. 877 głosów, czyli 50,89 proc., a Rafał Trzaskowski – 10 mln 237 tys. 286 głosów, czyli 49,11 proc. – wynika z danych na stronie internetowej PKW. Frekwencja wyniosła 71,63 proc.