Kiedy państwo zabija – renesans kary śmierci?
10 kwietnia 2013682 egzekucje to tylko oficjalnie dane. Przypuszczalnie były ich tysiące, uważa Amnesty International (AI), także w państwach, które z kary śmierci zrezygnowały już dawno.
„Nie chcę umrzeć”
W ostatnich chwilach swego 44-letniego życia Naw Kham (na tytułowym zdjęciu) skoncentrował na sobie uwagę milionów. Przed kamerami chińskiej telewizji CCTV wolno mu było powiedzieć jeszcze trzy zdania: „Brakuje mi mojej mamy. Chcę widzieć, jak dorastają moje dzieci. Nie chcę umrzeć”. Po tych słowach dwóch policjantów w czarnych mundurach wyprowadziło Naw Khama. Wstrzyknięcia mu trucizny kamery telewizyjne łaskawie nie filmowały.
Przypadek Naw Khama, „barona narkotykowego” z Mjanmy (Myanmaru), stał się szczególny właśnie ze względu na kamery towarzyszące jego ostatnim chwilom. Publiczne egzekucje także w Chinach od dziesięcioleci są już przeszłością. Do przeszłości nie należy natomiast wykonywanie kary śmierci. Mimo apeli z całego świata rokrocznie Chiny dokonują egzekucji tysięcy osób. AI może tylko szacować. Dokładnie dane traktowane są w Chinach jak tajemnica państwowa.
Alarmująca sytuacja
Chiny są niezmiennie w czołówce państw wykonujących karę śmierci – wynika z najnowszego raportu Amnesty International, najbardziej wiarygodnego źródła na ten temat. Pomimo milczenia chińskich władz AI jednego jest pewna – w 2012 roku Chiny dokonały więcej egzekucji, niż reszta świata. Liczba wykonanych kar śmierci w tej reszcie świata utrzymuje się od kilku lat na mniej więcej tym samym poziomie. W 2012 roku były to 682 przypadki, dwa mniej, niż rok wcześniej.
W Europie tylko Białoruś
Najnowsza statystyka nie różni się od ubiegłorocznej także w innych punktach. Drugie miejsce pod względem liczby dokonanych egzekucji zajmuje Iran, gdzie straconych zostało co najmniej 314 osób. Na kolejnych są Irak (129), Arabia Saudyjska (79), USA (43) i Jemen (28). W Europie ostatnim państwem wykonującym karę śmierci jest Białoruś. W 2012 roku dokonano tam 3 egzekucji.
Wyjąwszy USA są to wszystko szacunkowe dane. W sumie kary śmierci wykonuje 21 państw, tyle samo, ile w roku 2011.
Ostatnia egzekucja w Niemczech
RFN skreśliła karę śmierci z konstytucji już w 1949 roku. W NRD ostatnia egzekucja została wykonana ponad 30 lat temu: w czerwcu 1981 komunistyczne władze podjęły decyzję o straceniu Wernera Teske, pułkownika w Ministerstwie Bezpieczeństwa Państwowego (STASI). Został skazany i stracony pod zarzutem zdrady stanu. Dzisiaj Niemcy należą do państw angażujących się na rzecz całkowitego zniesienia kar śmierci. Oficjalne stanowisko niemieckiego rządu: „Kara śmierci jest nieludzką i okrutną karą, na którą w 21. wieku nie ma miejsca”.
Kara śmierci w teorii i w praktyce
W praktyce ponad trzy czwarte państw członkowskich ONZ właściwie zniosło karę śmierci. W USA nie wykonuje się jej w 18 stanach (ostatnim, który ją niedawno zniósł, jest Maryland). Przeciwnicy kary śmierci musieli się jednak pogodzić w ostatnim czasie z porażkami. Po długiej przerwie kary śmierci zostały znowu wykonane w Indiach i w Japonii. Gambia tylko jednego dnia posłała na śmierć aż dziewięciu skazanych przestępców – po prawie ćwierćwieczu bez egzekucji.
Najnowszym przykładem „renesansu” kary śmierci jest Kuwejt. Po prawie sześciu latach oficjalnego zawieszenia egzekucji, na początku kwietnia powieszonych zostało trzech mężczyzn podejrzanych o dokonanie morderstwa – egzekucji dokonano na publicznych placu przed więzieniem. Skazanym pozwolono jeszcze zapalić ostatniego papierosa, po czym na głowy złożono im kaptury, ręce i nogi związano. Ze zdjęciem ciał władze poczekały – na tyle długo, by fotoreporteży zdążyli zrobić zdjęcia.
dpa / Elżbieta Stasik
red. odp.: Bartosz Dudek