Albo wejdziemy do NATO, albo pozostanie nam uzbroić się samodzielnie – mówi ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk.
Reklama
Ukraiński dyplomata mówił o rozważaniach Kijowa w czwartkowym (15.04.2021) wywiadzie dla niemieckiego radia Deutschlandfunk. – Albo będziemy częścią Sojuszu, jak NATO i przyczynimy się do tego, że Europa będzie silniejsza (…) albo naszą jedyną opcją będzie uzbroić się samodzielnie – powiedział Melnyk. I dodał, że Kijów „zastanowi się wówczas także o statusie nuklearnym”, czyli statusie kraju posiadającego broń jądrową.
„Jak inaczej możemy zagwarantować sobie obronę?” – mówił Melnyk w rozmowie na temat grożącej eskalacji konfliktu na wschodniej Ukrainie i koncentracji rosyjskich wojsk w pobliżu granicy.
Ukraina zrezygnowała z broni jądrowej
Po rozpadzie ZSRR i uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę w 1991 roku na terytorium tego państwa pozostała duża część radzieckiego arsenału atomowego. Dawało to Ukrainie status mocarstwa atomowego z trzecim największym arsenałem broni jądrowej na świecie.
W kolejnych latach, częściowo pod presją międzynarodową, Ukraina pozbyła się tej broni. W 1992 Ukraina zadeklarowała przystąpienie do porozumienia rozbrojeniowego START-1, podpisując (wraz z Białorusią i Kazachstanem) protokół lizboński do tej umowy. Kraje te zobowiązały się do przystąpienia do układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej z 1968 roku i pozbycia się broni jądrowej.
Ze zobowiązań tych Kijów wywiązał się w 1994 roku – pod presją i nie bez zastrzeżeń. W zamian za rezygnację Ukrainy z arsenału jądrowego Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Rosja podpisały memorandum budapeszteńskie, w którym zobowiązały się do poszanowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy oraz powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły wobec tego kraju. Aneksja Krymu przez Rosję i konflikt na wschodniej Ukrainie uważane są za złamanie memorandum z 1994 roku.
Reklama
Niepokojące napięcia w Donbasie
Od połowy lutego br. dochodzi do nasilonych walk między ukraińską armią a prorosyjskimi separatystami w Donbasie. Zaniepokojenie Zachodu budzi gromadzenie się rosyjskich wojsk w pobliżu granicy z Ukrainą. – Ta koncentracja jest czymś więcej niż tylko prężeniem muskułów, wymachiwaniem szabelką czy wojennymi pomrukami, jak uważa wielu w Niemczech – podkreślił Melnyk. – Potrzebujemy wsparcia militarnego, a także najnowocześniejszych systemów uzbrojenia, by wzmocnić naszą obronę – dodał.
W opinii ambasadora jesteśmy świadkami „realnych wojennych przygotowań do nowego ataku militarnego na Ukrainę, które powinny być traktowane poważnie także w Berlinie”.
Według informacji władz w Kijowie Rosja zgromadziła już blisko 102 tysiące żołnierzy w pobliżu granicy z kontrolowanymi przez prorosyjskich separatystów regionami wschodniej Ukrainy. Moskwa nie podaje liczb, ale utrzymuje, że chodzi o manewry. 21 kwietnia prezydent Władimir Putin ma wygłosić orędzie do narodu.
Napięcia na wschodzie Ukrainy i ruchy rosyjskich wojsk były jednym z tematów narady ministrów spraw zagranicznych i obrony państw NATO w środę 14 kwietnia. Szef Sojuszu Jens Stoltenberg wezwał Rosję do natychmiastowej deeskalacji. Dzień wcześniej prezydent USA Joe Biden zaproponował Putinowi szczyt w tej sprawie, który miałby się odbyć w kraju trzecim. Rzecznik Kremla oświadczył jednak, że w kwestii takiego szczytu „nie ma pośpiechu”.
(DPA, RTR/widz)
Wschodnia Ukraina: groźba eskalacji konfliktu
Ruchy wojsk, artylerii i okrętów: Rosja i Ukraina zwiększyły swoją obecność militarną na froncie w Donbasie. Obie strony oskarżają się wzajemnie o prowokację.
Zdjęcie: Serhoy Takhmazov/Reuters
Próby systemów uzbrojenia
Zgodnie z oficjalnymi oświadczeniami, oddziały po obu stronach granicy wypróbowywują swoje systemy uzbrojenia. To zdjęcie rosyjskiej haubicy samobieżnej pochodzi z filmu opublikowanego przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Na początku kwietnia 2021 Rosja przystąpiła do zwiększania swojej obecności militarnej na granicy z Ukrainą (na zdj. rosyjskie oddziały). Kreml poinformował, że reaguje w ten sposób na ukraińskie prowokacje, obliczone na eskalację konfliktu między prorosyjskimi separatystami i ukraińskimi oddziałami rządowymi. Obserwatorzy OBWE twierdzą jednak, że ze strony ukraińskiej nie było żadnych prowokacji.
USA, NATO i państwa członkowskie UE obiecały Ukrainie poparcie w obronie jej terytorium. Ankara oświadczyła w piątek (09.04.2021), że USA już pod koniec marca zapowiedziały na połowę kwietnia przepłynięcie dwóch okrętów wojennych przez cieśninę Bosfor na Morze Czarne. Powyższe zdjęcie przedstawia jeden z dwóch amerykańskich niszczycieli, przepływający cieśninę Bosfor w kierunku Morza Czarnego.
Zdjęcie: Murad Sezer/REUTERS
Od siedmiu lat w stanie wojny
Konflikt na wschodniej Ukrainie wybuchł w roku 2014, gdy prorosyjscy separatyści opanowali część okręgów donieckiego i ługańskiego. Według ukraińskiego rządu i jego zachodnich sprzymierzeńców, rebelianci są nieoficjalnie wspierani przez Kreml najemnikami oraz bronią. Od tego czasu kilka razy ogłaszano zawieszenie broni, ale te były nieustannie zrywane.
Zdjęcie: Oleksandr Klymenko/REUTERS
Zbombardowane i zniszczone
Ten mężczyzna stoi na ruinach swojego domu na terenie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Budynek został zniszczony podczas starć między prorosyjskimi rebeliantami a oddziałami rządowymi. Wprawdzie walki prowadzą głównie żołnierze, najemnicy, separatyści i członkowie milicji, ale wciąż zdarza się, że cierpi ludność cywilna. Do początku roku 2019 zginęło tam – według ONZ – 3300 cywilów.
Zdjęcie: Alexander Ermochenko/Reuters
Starcia mimo zawieszenia broni
Podczas różnych starć na wschodzie Ukrainy od roku 2014 zginęło łącznie ponad 13 tys. osób. Obecne, obowiązujące od lipca 2020 roku zawieszenie broni, było - według danych OBWE - stosunkowo stabilne. Ostatnio jednak znów zaostrzyły się starcia zbrojne. Co najmniej pięciu ukraińskich żołnierzy oraz 5-letni chłopiec zostało zabitych w ciągu ostatniego tygodnia.
Zdjęcie: Serhiy Takhmazov/Reuters
Prezydent Zełenski odznacza żołnierzy
W czwartek (08.04.2021) prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udał się do Donbasu, by zapoznać się z sytuacją. Odznaczył ukraińskich żołnierzy za ich służbę na froncie. W sobotę spotkał się z tureckim prezydentem Recepem Erdoganem. Jak podały ukraińskie media, planowane jest też spotkanie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.
Zdjęcie: Presidency of Ukraine/picture alliance
Ukraina, mała ojczyzna wielu Rosjan
Według prawa międzynarodowego, zbuntowane tereny należą do Ukrainy, ale wielu mieszkańców ma obywatelstwo rosyjskie. Aby ich chronić - jak w piątek (09.04.2021) zapowiedziała Moskwa - Kreml podejmie niezbędne kroki. Rzeczniczka prezydenta USA Joe Bidena poinformowała, że rosyjska obecność wojskowa na granicy z Ukrainą jest największa od roku 2014.