1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kijów: rosyjska ofensywa na wschodzie Ukrainy

19 kwietnia 2022

Według informacji podanych przez Kijów, armia rosyjska przeszła do ataku na wielką skalę na wschodzie kraju.

Ukraine-Krieg - Präsident Selenskyj
Zdjęcie: Ukrainian Presidential Press Office/AP/dpa/picture alliance

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w opublikowanym w poniedziałek wieczorem nagraniu, że rosyjskie wojska „zaczęły bitwę o Donbas, do której długo się przygotowywały”. Także szef biura prezydenta, Andrij Jermak, podkreślił: „Donbas: rozpoczęła się druga faza wojny. Miejcie wiarę w naszą armię, jest naprawdę bardzo silna”. Również Sztab Generalny w Kijowie poinformował o „oznakach” ofensywy.

Z kolei strona rosyjska poinformowała, że w nocy z poniedziałku na wtorek przeprowadziła kilkadziesiąt ataków lotniczych we wschodniej Ukrainie. Rosyjskie Ministerstwo Obrony zaznaczyło, że „wysoce precyzyjne pociski rakietowe wystrzelone z powietrza” trafiły 13 ukraińskich celóww w części Donbasu, w tym ważne miasto Słowiańsk. Podczas innych ataków z powietrza, jak podaje strona rosyjska, zostało trafionych „60 ukraińskich obiektów wojskowych”, w tym także tych zlokalizowanych blisko wschodniej linii frontu. Według rosyjskiego ministerstwa wojska rosyjskie zniszczyły dwa magazyny z głowicami rakiet w obwodzie ługańskim i w obwodzie charkowskim. Podano, że w nocy pociski i artyleria trafiły w sumie 1260 celów wojskowych i że rosyjskie systemy obrony powietrznej zestrzeliły ukraiński myśliwiec MiG-29 w obwodzie donieckim.

Wołodymyr Zełenski zapowiedział rosyjskim żołnierzom twardą walkę. Według prezydenta Ukrainy „bardzo duża część” rosyjskiej armii jest skoncentrowana na wschodzie kraju w celu przeprowadzenia ofensywy. Zełenski zapowiedział, że Ukraina będzie się temu przeciwstawiać. „Nieważne, ile wojsk rosyjskich zostanie tam zapędzonych: Będziemy walczyć” – zapewnił Zełenski. Dodał, że Ukraina będzie się bronić i nie zrezygnuje z niczego. Zaznaczył, że żaden atak rakietowy zasadniczo nie poprawił sytuacji Rosji. „A jeśli ocenimy je wszystkie razem, dojdziemy do wniosku, że są one strategicznym nonsensem” – dodał.

W Mariupolu wciąż są cywile

Tymczasem sytuacja w Mariupolu, mieście portowym w południowo-wschodniej Ukrainie, wciąż się pogarsza. Od 1 marca Mariupol jest otoczony i prawie całkowicie zajęty przez wojska rosyjskie. Szacuje się, że w niemal całkowicie zniszczonym mieście wciąż przebywa ponad 100 tys cywilów.

Przed wojną Charków, drugie co do wielkości ukraińskie miasto, miało półtora miliona mieszkańcówZdjęcie: Alex Chan Tsz Yuk/SOPA/ZUMA/dpa/picture alliance

Ukraina informuje także o zabitych i rannych w Charkowie. W wyniku ostrzału Charkowa, jak podają ukraińskie źrodła, zginęły 3 osoby, a 15 zostało rannych. „Pociski spadały bezpośrednio przed domami, na place zabaw dla dzieci i w pobliżu miejsc, gdzie znajdują się punkty organizacji humanitarnych” – powiedział szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow w poniedziałek wieczorem. Oskarżył on armię rosyjską o atak na cywilów. Informacje te nie mogły być na razie niezależnie zweryfikowane.

Według mera Kijowa Witalija Kliczki stolica Ukrainy „była i pozostaje celem" rosyjskich napastników i cały czas jest zagrożona rosyjskimi atakami. Kliczko zasugerował, by mieszkańcy miasta, którzy z niego uciekli, pozostali w bezpiecznym dla nich miejscu. „W oparciu o dane wojskowe i najnowszy rozwój zdarzań, nie można wykluczyć, że Kijów nadal jest zagrożony atakami rakietowymi” – powiedział Kliczko. Dodał także, że nie ma gwarancji, że miasto jest bezpieczne. W Kijowie wciąż jest wiele punktów kontrolnych, nocą obowiązuje cały czas godzina policyjna.

(DPA, AFP/gwo)