„To bardzo frustrujące, że przez trzy tygodnie rząd niemiecki nie odpowiedział na naszą listę pilnie potrzebnej broni defensywnej” – powiedział dziennikowi „Bild” ambasador Ukrainy w Niemczech Andrej Melnyk. Liczy się każdy dzień, aby „uratować życie ludności cywilnej w Ukrainie, która cierpi w wyniku rosyjskiego ostrzału rakietowego”. „Mamy zatem nadzieję na szybką decyzję Berlina” – powiedział ukraiński dyplomata.

Kijów prosi o broń

3 marca rząd w Kijowie wysłał notę werbalną do Urzędu Kanclerskiego, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Obrony, prosząc o dostawy broni. Chodzi o czołgi bojowe i bojowe wozy piechoty, systemy artyleryjskie, haubice, samoloty bojowe i śmigłowce. Na liście znajdują się również lekkie systemy obrony powietrznej, drony zwiadowcze i bojowe.

Zwrot w polityce Niemiec 

Niemcy zdecydowały się dostarczać broń Ukrainie po rosyjskiej inwazji na ten kraj. Do tej pory dostarczono 1000 sztuk broni przeciwpancernej i 500 pocisków ziemia-powietrze „Stinger” z zapasów Bundeswehry.

Ponadto zapowiedziano dostawę 2700 przeciwlotniczych pocisków rakietowych z zapasów byłej NRD, z których jednak podobno do tej pory dostarczono tylko 500.

Minister obrony Niemiec Christine Lambrecht dała niedawno do zrozumienia, że dalsze dostawy z zapasów Bundeswehry są mało prawdopodobne. Rząd w Berlinie sprawdza obecnie możliwość bezpośredniego zakupu broni dla Ukrainy od firm zbrojeniowych.

(AFP/dom)