1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kino Made in Germany

7 lutego 2010

Przy okazji 60. edycji Berlinale warto przypomnieć, jakimi drogami niemieckie filmy trafiają na ekrany kin na całym świecie.

Oscar 2007 dla filmu Floriana Henckel von Donnersmarcka "Życie na podsłuchu"
Oscar 2007 dla filmu Floriana Henckel von Donnersmarcka "Życie na podsłuchu"Zdjęcie: AP

Po furorze, jaką zrobił film Good Bye Lenin zbierając, poza wieloma innymi, trzy Europejskie Nagrody Filmowe w 2003 r., oczy międzynarodowej widowni zwróciły się z ciekawością w kierunku Niemiec.

Gwiazdy niemieckiego kina i ulubieńcy publiczności: Ulrich Mühe (zmarły w 2008 r. i Christiane PaulZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Kolejnym głośnym, i tym razem międzykontynentalnym sukcesem okazał się dramat Floriana Henckel von Donnersmarcka z 2006 r., Życie na podsłuchu (Das Leben der Anderen), który odebrał na oskarowej gali w 2006 r. statuetkę w kategorii „Najlepszy Film Nieanglojęzyczny”. Z nadejściem roku 2010 przyszły dla kina niemieckiego kolejne oskarowe nominacje. Po tryumfach na 22. Europejskich Nagrodach Filmowych, Złotej Palmie w Cannes i hollywoodzkim Złotym Globie, Biała wstążka (Das weisse Band), dramat austriackiego twórcy filmów takich jak Funny Games, czy Pianistka, Michaela Haneke, stał się jako koprodukcja niemiecko – austriacko – francusko - włoska kandydatem do zwycięstwa w kategoriach „Najlepszy Film Nieanglojęzyczny” i „Najlepsze Zdjęcia”.

Film "Das weiße Band" Michaela Haneke będzie się ubiegać o OscaraZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Podczas, gdy w przeszłości sukcesy niemieckiej kinematografii nie zawsze sięgały tak daleko poza granice, sytuacja dzisiaj wygląda o wiele lepiej. Niemieckie filmy są coraz bardziej doceniane. Niemieccy aktorzy coraz częściej angażują się w produkcje zagraniczne. Czyżby w niemieckiej kinematografii nastąpiło widoczne przewartościowanie? Francuskie określenie Nouvelle Vague Allemand odnoszące się do współczesnych młodych twórców z Niemiec sugerowałoby, że tak.

Goethe Instytut i German Films


W obliczu tak ożywionego zainteresowania kinem niemieckim warto przyjrzeć się instytucjom, które w znaczący sposób przyczyniły się do spopularyzowania marki „Made in Germany”.

Statuetki i innego rodzaju festiwalowe odznaczenia, jeśli nagrodzony reżyser nie może udać się po nie osobiście, trafiają na biurko Centrali Działu Filmu Instytutu Goethego w Monachium. Stąd wysyłane są nowym włacicielom.

Niemiecka nagroda filmowa nazywa się "Lola" i przyznawana jest przez Niemiecką Akademię FilmowąZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Za koordynację instytutowych Programów Filmowych zagranicą odpowiedzialny jest Christian Lüffe. W jego gestii znajduje się około 40 kinotek na całym świecie. Do nich to właśnie wysyłane są z Niemiec filmy fabularne, autorskie i dokumentalne - wyłącznie niemieckiej produkcji. „Mają budzić apetyt na niemiecką kulturę”, mówi Christian Lüffe. „Obraz, muzyka i język w jednym to idealne medium, poprzez które można poznać kulturę innego państwa”, dodaje.

Także druga z instytucji troszczących się o rozgłos filmu niemieckiego za granicą ma siedzibę w Monachium. W przypadku German Films chodzi nie tyle o kulturę subwencjonowaną, ile o zdobywanie międzynarodowego rynku filmowego – marketing i sprzedaż. Instytucja ta jest dość sprawna. Jak się okazuje, filmy z zacięciem artystycznym pod hasłem „Made in Germany” to coraz częściej dokładnie to, czego poszukują zarówno festiwale, jak i zagraniczni dystrybutorzy.

Renate Heilmeier / Anna Sadokierska

red.odp.: Małgorzata Matzke