Klimatolodzy z Poczdamu: budujcie groble, albo was zaleje
Elżbieta Stasik
11 stycznia 2018
Charakter opadów na całym świecie tak się zmienia, że za 25 lat ofiarami powodzi będzie padało znacznie więcej ludzi, niż dotąd przyjmowano. Badacze z Poczdamu wzywają do inwestowania w ochronę przeciwpowodziową.
Reklama
Ochrona przeciwpowodziowa w Europie i w innych regionach świata musi zostać zwiększona i to w znacznym stopniu – przestrzegają eksperci Instytutu Badań Klimatycznych (PIK) w Poczdamie. Zgodnie z najnowszym badaniem tej placówki, w nadchodzącym ćwierćwieczu liczba ludzi zagrożonych powodziami drastycznie wzrośnie, jeżeli nie nastąpią istotne inwestycje w rozbudowę wałów przeciwpowodziowych, nie zmieni się standardów budowlanych lub nie przesiedli ludzi.
Największe zapotrzebowanie na podjęcie takich kroków zapobiegawczych istnieje w USA, regionach Indii i Afryki, w Indonezji i w Europie Środkowej, łącznie z Niemcami – głosi badanie, którego wyniki zostały opublikowane w aktualnym numerze pisma „Science Advances”.
Zagrożone Dolna Saksonia i Badenia-Wirtembergia
Zdaniem poczdamskich klimatologów, tylko w Niemczech liczba osób potencjalnie dotkniętych katastrofalnymi powodziami, może wzrosnąć do lat 40-tych tego stulecia do blisko 700 tys., z około 100 tys. obecnie. Najbardziej liczba ofiar wzrosłaby w Badenii-Wirtembergii i Dolnej Saksonii.
Ponad 200 mln na całym świecie
W Ameryce Północnej oczekiwany jest wzrost liczby ofiar powodzi ze 100 tys. do miliona – wynika z badania PIK. – W najbliższych dwóch dziesięcioleciach ponad połowa USA musi co najmniej podwoić poziom swojej ochrony przeciwpowodziowej, jeżeli chce uniknąć dramatycznego wzrostu skutków powodzi – podkreśla jeden z autorów badania Sven Willner.
W Azji liczba mieszkańców dotkniętych skutkami powodzi podwoiłaby się z dzisiejszych 70 mln do 156 mln. W Ameryce Południowej liczba ta zwiększyłaby się z obecnych sześciu do dwunastu milionów, w Afryce z 25 do 34 mln ludzi. Badanie nie uwzględniło przyrostu ludności i zmian struktur osiedlania się ludzi spowodowanych urbanizacją.
– Byliśmy zaskoczeni, że nawet w krajach wysoko uprzemysłowionych, z dobrą infrastrukturą, tak ogromna jest potrzeba dostosowania się – przyznał współautor badania Anders Levermann. Powodzie już dzisiaj należą do najbardziej niszczycielskich katastrof naturalnych.
Przestroga dla decydentów
Wszystko to sprawia, że na całym globie ochrona powodziowa musi być zwiększona i to pilnie. Wyniki badania „powinny być przestrogą dla decydujących podmiotów". Ignorowanie problemów pociągnęłoby za sobą bardzo poważne skutki. – Bezczynność byłaby niebezpieczna – zaznacza Levermann.
Alarm przeciwpowodziowy w Niemczech
Niż atmosferyczny "Burglind" wywołał długotrwałe opady i odwilż w Niemczech. W niektórych regionach podniósł się niebezpiecznie poziom wód w rzekach. Na Mozeli i Nekarze wstrzymano ruch statków.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/T. Frey
Ostrzeżenie dla turystów
Związek Niemieckich Ochotniczych Straży Pożarnych apeluje o zachowanie ostrożności i ostrzega przed "turystytyką na zagrożone powodzią tereny" i przekraczaniem barier i innych zabezpieczeń. Poziom wody w rzekach Lahn i Fulda w Hesji osiągnął II poziom zagrożenia. Woda wystąpiła już z brzegów utrudniając komunikację.
Zdjęcie: Imago/onemorepicture
Pierwszeństwo przejazdu dla łabędzi
Dla jednych powód do zmartwienia, dla innych do radości: w miejscowości Leutesdorf między Koblencją i Bonn Ren wystąpił z brzegów. Na tę sytuację złożyło się kilka czynników: deszczowy grudzień, odwilż w Szwajcarii i w Badenii-Wirtembergii oraz utrzymujące się długotrwałe opady w regionie Górnego Renu.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/T. Frey
Ewakuacja
Utrzymujące się opady deszczu i deszczu ze śniegiem doprowadziły w czwartek w St. Blasien w południowej części Schwarzwaldu (Czarny Las) do obsunięć ziemi. Ewakuowano 100 mieszkańców, których umieszczono w hali sportowej. Część z nich mogła jednak w nocy z czwartku na piątek wrócić do swoich domostw.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Seeger
Uszczelnianie grodzi
Przenośne ściany mają chronić kamienice w Kolonii. Jeśli poziom wody osiągnie 10,7 metra, ogloszony zostanie alarm przeciwpowodziowy. Grodzie na Starym Mieście są w stanie zatrzymać wodę wyższą niż jedenaście metrów. Ale takiego poziomu nie odnotowano w Kolonii od 250 lat. Zakład Gospodarki Wodno-Kanalizacyjnej ocenia, że w następnym tygodniu woda w Renie osiągnie poziom dziewięciu metrów.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/O. Berg
Coraz ciaśniej pod mostami
Przy stanie wód 8,3 metra wstrzymany zostaje w Kolonii ruch statków. Przypuszczalnie dojdzie do tego w nadchodzącą niedzielę. Tymczasem zamknięto już ruch na Mozeli i częściowo na rzece Neckar. Dla portów wiąże się to ze stratami finansowymi - stwierdził Ulrich Soénius z Izby Przemysłowo-Handlowej w Kolonii.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/O. Berg
Kopyta do góry
W Muelheim rzeka Ruhra zalała duże obszary pastwisk dla bydła. Zagrożenie powodziowe odwołano też nad innym dopływem Renu - rzeką Sieg. Od czwartku spada w niej poziom wody.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/R. Weihrauch
Krótko przed wylaniem
Jeszcze jeden centymetr więcej i autostrada miejska w Saarbruecken zostałaby zamknięta. Dzieje się tak, jeśli woda w rzece Saarze osiąga poziom 3,8 metra. Na szczęście i tu woda powoli opada.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/O. Dietze
Przygotowania w Ratyzbonie
Służby w Ratyzbonie spodziewają się podwyższonego stanu wód w Dunaju w nadchodzący weekend. Aby zabezpieczyć przed zalaniem starówkę już teraz ustawiane są wzdłuż rzeki wodoszczelne grodzie.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Weigel
W najgorszym wypadku ewakuacja!
Nad rzeką Itz w powiecie Bamberg w Bawarii zalane są drogi i ulice. Także w Trewirze w Nadrenii-Palatynacie panuje krytyczna sytuacja. Poziom wody w Mozeli jest o pięć metrów większy od normalnego. Centrum ostrzegania przed powodzią zaleca mieszkańcom opuszczenie domostw.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/N. Armer
Droga krajowa B53 w Ürzig
W miejscowości Ürzig w Nadrenii-Palatynacie wylała Mozela i trzeba było zamknąć drogę krajową B53. Służby musiały też zdemontować znajdującą się w pobliżu rzeki stację benzynową. Inaczej znalazłaby się już pod wodą.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/H. Tittel
10 zdjęć1 | 10
Ochrona jeszcze możliwa
Jak podkreśla poczdamski naukowiec, „jeżeli ma być zagwarantowane bezpieczeństwo ludzi, ryzyko związane ze zmianami klimatu musi być traktowane poważnie”. Bardzo szybko trzeba wyasygnować środki dla dopasowania się do zmieniającej się sytuacji. W najbliższych dwóch dziesięcioleciach jeszcze jest możliwe zabezpieczenie się przed zagrożeniem, jakie niosą z sobą katastrofy powodziowe. Jeżeli jednak globalne ocieplenie nie zostanie zredukowane wyraźnie do poziomu poniżej 2 stopni Celsjusza, ryzyko związane z powodziami wzrośnie do tego stopnia, że w wielu miejscach podjęcie środków zapobiegawczych nie będzie już możliwe.
Przyczyną wzrostu ryzyka powodziowego jest spowodowany globalnym ociepleniem zmieniający się charakter opadów. Klimatolodzy z Poczdamu zbadali rozwój rzek na podstawie symulacji komputerowych.