1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kościół bez celibatu?

6 marca 2008

W Niemczech ponownie rozgorzała dyskusja na temat obowiązku celibatu wśród księży katolickich.

Całująca się para
Zycie miłosne księży katolickich to nadal temat tabuZdjęcie: BilderBox
"Nie należy dawać wiary temu, że życie w związku małżeńskim jest prostsze od celibatu" – tę myśl wygłosił nikt inny jak Joseph Ratzinger, zanim jeszcze zasiadł na papieskim tronie. Celibat, czyli dobrowolne bezżeństwo księży, jest najbardziej kontrowersyjnie dyskutowanym tematem w łonie kościoła katolickiego. W Niemczech dyskusja ta rozgorzała na nowo, od kiedy Robert Zollitsch, nowo desygnowany przewodniczący niemieckiego Episkopatu, powiedział, że bezżeństwo duchownych w Kościele katolickim „nie jest teologicznie konieczne”. Kościół katolicki funkcjonował bowiem przez tysiąc lat bez celibatu - dodał arcybiskup. Jednak szanse na jego zniesienie ocenił jako minimalne.

Zakochani księża

Ocenia się, że połowa księży katolickich utrzymuje w tajemnicy stosunki miłosne. Potwierdza to Maria Leunissen. Jest ona rzeczniczką grupy kobiet, które żyły lub żyją w takich w związkach z kapłanami. - Oczywiście są też długoletnie związki. Ale fakt, że utrzymywane są one w tajemnicy sprawia, że księża często zmieniają partnerki, albo, czego nie pochwalam, utrzymują kilka związków na raz. Mają więc stałą przyjaciółkę, z którą żyją w konspiracji, ale oprócz tego sypiają z ministrantką, jakąś tam wysoką urzędniczką i jeszcze z kilkoma innymi kobietami. To są procedery, które nie przynoszą chwały kościołowi - mówi Maria Leunissen zarzucając władzom kościelnym hipokryzję. Z jednej strony bowiem kościół broni tradycji życia w celibacie, z drugiej toleruje życie seksualne księży. - Jeśli księża żyją w tajemnicy tylko z jedną kobietą, to o tym się nie mówi. Nawet biskup tego nie gani. To jest regułą. Jeśli z tego związku urodzi się dziecko, to sprawa ma się inaczej. Wtedy przenosi się księdza do innej parafii i zmusza w ten sposób do rozstania z partnerką. Najbardziej cierpią na tym dzieci – twierdzi Maria Leunissen.
Papież Benedikt XVI w czasie pielgrzymki do Mariazell (Austria) we wrześniu 2007 roku ponownie podkreślił wagę celibatu dla życia KościołaZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Cierpiący na samotność
Gilbert Steffensky informuje o drugiej stronie medalu. Po wielu latach odszedł z zakonu Benedyktynów, żeby ożenić się z Dorothee Soelle, znanym teologiem ewangelickim. Ma on jeszcze kontakt z wieloma kapłanami, którzy opowiadają mu o dokuczającej im samotności. - Chciałbym oczywiście, żeby celibat pozostał wartością duchową, ale musi to być celibat dobrowolny, a nie narzucony, związany z piastowaniem urzędu kapłańskiego. Tego nie można pochwalać. Przecież to ma negatywne skutki. Kapłani bardzo cierpią z powodu samotności, a to nie jest ludzkie - mówi. Gilbert Steffensky potwierdza, że wielu księży utrzymuje w tajemnicy stosunki miłosne, i że w łonie kościoła katolickiego wielu opowiada się za zniesieniem celibatu. Biskup-sufragan Hamburga, Hans-Jochen Jaschke, nie sądzi, aby debata o celibacie, która rozgorzała na nowo, cokolwiek zmieniła. - Nie sądzę, aby otwarto wewnątrzkościelną dyskusję na temat zniesienia celibatu i nowej formy sprawowania kapłaństwa. To nie byłoby w porządku. Bezżeństwo katolickiego kleru jest tradycją - podkreśla biskup. I chociaż w Niemczech notorycznie brakuje księży, sufragan Hamburga jest przeciwny potrząsaniu posadami celibatu. - Sądzę, że zwolnienie kleru z obowiązku bezżeństwa oznaczałoby w efekcie, że urząd kapłański można posiąść za niską cenę. A właśnie w naszych czasach, kiedy seks odgrywa tak ważną rolę, celibat jest pewnym wyzwaniem. Jeśli zaczniemy obniżać poprzeczki, to nie wyjdzie nam to na dobre - uważa hierarcha.
Kościół prawosławny uznaje celibat tylko w odniesieniu do zakonników i biskupówZdjęcie: DW

Wyświęcanie żonatych
Hans-Jochen Jaschke przychyla się natomiast do stosowania pewnych wyjątków wobec nakazu życia w celibacie. - Myślę, że może powinniśmy zastanowić się nad tym, czy do święceń kapłańskich nie dopuścić mężczyzn już żonatych - poddaje pod rozwagę hamburski biskup. W kręgach katolickich dyskutuje się też opcję wprowadzenia na wzór kościoła prawosławnego, systemu dwuklasowego. Jedną grupę stanowiliby duchowni żyjący w celibacie, piastujący wysokie urzędy, aż po urząd papieski. Do drugiej grupy zaliczaliby się żonaci księża, którzy prowadziliby parafie. Ten model, to jednak jeszcze kwestia dalekiej przyszłości.