1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kobiety w niemieckich metropoliach: strach wyjść na ulicę

13 sierpnia 2020

Berlin, Hamburg, Kolonia czy Monachium: w żadnym z tych miast dziewczęta i kobiety nie czują się bezpieczne. Co piąta była już co najmniej raz molestowana, czuła się obserwowana lub zagrożona, wykazało badanie.

Businessfrau auf dem Weg zur Arbeit
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Klose

Dziewczęta i kobiety nie zawsze czują się bezpieczne w dużych miastach, takich jak Berlin, Hamburg, Kolonia lub Monachium – wykazało badanie organizacja pozarządowej „Kinderhilfswerk Plan” oparte na sondażu online.

„Nasze badanie wyraźnie pokazało, że dziewczęta i młode kobiety także w dużych, niemieckich miastach są molestowane seksualnie, czują się śledzone i zagrożone, są obrażane” – powiedziała szefowa organizacji Maike Röttger. Jak dodała, jest to sytuacja, w której odmawia się im prawa do bezpiecznego i swobodnego poruszania się po mieście, by dotrzeć do pracy lub do szkoły, spotkać się z przyjaciółkami czy po prostu wyjść na spacer.

Najbardziej niepewna jest „ulica"

W sondażu przeprowadzonym między styczniem a marcem 2020 r. uczestniczyło tysiąc dziewcząt i kobiet w wieku od 16 do 71 lat. Na interaktywnej mapie zaznaczyły one tzw. „pins", miejsca, które odebrały za bezpieczne lub niebezpieczne dla siebie.

Scenka prosto z życia - atak na młodą kobietę na stacji berlińskiego metraZdjęcie: picture-alliance/dpa/Polizei Berlin

Najbardziej niepewnie dziewczęta i kobiety czują się „na ulicy”. Z dużym odstępem kolejnymi, ryzykownymi miejscami są dla nich środki komunikacji publicznej i tereny zielone. Powodem poczucia niepewności są przede wszystkim spotkania po drodze z grupami osób będących pod wpływem alkoholu lub narkotyków, ponadto źle oświetlone drogi i parki, wreszcie opuszczone okolice, gdzie w razie potrzeby nie można się spodziewać nadejścia pomocy.

W Hamburgu dziewczęta i kobiety najbardziej niepewnie czują się na dworcu głównym i na Reeperbahn, w Kolonii najwięcej negatywnych „pins” otrzymało śródmieście, w tym np. Neumarkt. Na mapie Berlina ani razu uczestniczki badanie nie zaznaczyły dworca głównego Hauptbahnhof, za to niezliczone negatywne oceny przypadły miejscom, gdzie gromadzą się turyści – np. Alexanderplatz czy ulice Friedrichshain. W Monachium za niepewne panie uznały parki, w tym Ogród Angielski.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

#metoo nie zmieniło wszystkiego

Analiza zebranych danych wykazała, że co piąta uczestniczka badania padła już raz ofiarą gwałtu, była śledzona lub zagrożona. „Wiele dziewcząt i kobiet ze wstydu nie składa w takich przypadkach doniesienia na policję”, mówi Mirko Streiber, szef Krajowego Urzędu Kryminalnego w Hamburgu. Wprawdzie ruch #metoo sprawił, że sytuacja nieco się poprawiła, ale mogłaby być jeszcze znacznie lepsza.

Ogórd Angielski - jedno z najbardziej niebezpiecznych w Monachium miejsc dla kobiet Zdjęcie: picture-alliance/SvenSimon/F. Hoermann

Sondaż pokazał, że potrzeba działania jest jeszcze duża, podkreśla Maike Röttger. Każda dziewczyna i każda kobieta ma prawo poruszać się po mieście swobodnie i bez strachu. Maike Röttger domaga się od władz miast podjęcia koniecznych kroków, w tym np. więcej lub lepszego oświetlenia czy zlikwidowania w parkach mrocznych kątów. „Ale równie ważne jest odejście od ról przypisanych każdej płci, które ciągle jeszcze sugerują wielu chłopcom i mężczyznom, że molestowanie kobiet jest całkowicie w porządku”, argumentuje. Stereotypy i dyskryminacja to głęboko jeszcze tkwiące w ogólnej świadomości przyczyny, dlaczego dziewczęta i kobiety nie mogą się czuć bezpiecznie.

Autorzy badania zaznaczają, że jego wyniki nie są reprezentatywne. Jego celem było raczej pokazanie „subiektywnego poczucia bezpieczeństwa w dużych miastach”. Ale dzięki wysokiej liczbie uczestniczek badania, można wyciągać z niego także ogólne wnioski.

(tagesschau.de / stas)

Codziennie ją nękał, a potem zabił

02:49

This browser does not support the video element.