Kogo obchodzi ocieplenie klimatu?
22 czerwca 2010Ponad 13 tys. respondentów w 18 krajach świata wzięło udział w ankietach przeprowadzanych od lutego do maja 2010; online, telefonicznie lub w bezpośredniej rozmowie.
30 proc. ankietowanych stwierdziło, że "bardzo są zatroskani" zmianami klimatycznymi - podobnie wyrażali się respondenci ankiet w roku 2007 i 2009. Jeżeli dodać by do nich jeszcze osoby, które twierdzą, że są "dość zatroskane", liczba ta znacznie by jeszcze wzrosła, ale tu już zaczyna pojawiać się zróżnicowanie w zależności od krajów zamieszkania. Wśród Niemców aż 64 proc. wyraża taką opinię, podobnie jak Brytyjczycy i Turcy. Niższy procent osób bardzo przejętych zmianami klimatycznymi stwierdzono w Japonii (56 proc), Stanach Zjednoczonych (54 proc.), Rosji (42 proc) i Holandii (38 proc).
Rośnie sceptycyzm
Wyraźnie wzrasta za to liczba osób, które nie przejmują się zmianami klimatycznymi uważając anomalia występujące na świecie za naturalne i cyklicznie powracające zjawiska. W bieżącym roku taką opinię wyrażało 9 proc. ankietowanych, dwa razy więcej niż w ankiecie z 2008 roku. W Niemczech tego zdania jest 8 proc. respondentów. Pogląd ten jest bardzo rozpowszechniony w Rosji (25 proc.), Stanach Zjednoczonych ( 20 proc), Wielkiej Brytanii (15 proc) i Holandii.
Ręką człowieka
O tym, że zmiany klimatyczne dzieją się za sprawą człowieka przekonanych jest 28 proc. ankietowanych; przy poprzedniej ankiecie było to 20 proc. ludzi. Przekonani są o tym szczególnie Rosjanie ( 41 proc) , Amerykanie (33 proc), Australijczycy i mieszkańcy Hongkongu ( po 31 proc). W Niemczech tego zdania jest 25 proc. ankietowanych, podobnie jak we Francji, Wielkiej Brytanii i Japonii. W nieszkodliwość ludzkich działań wierzą najbardziej mieszkańcy Zjednoczonych Emiratów Arabskich (19 proc) i RPA ( 18 proc).
Wiara w rząd
Na pytanie, jak należy zwalczyć zmiany klimatyczne odpowiedzi były bardzo rozbieżne. Prawie połowa Niemców (48 proc) wierzy, że ratunkiem może być zmiana postępowania ludzi. W jeszcze większym stopniu przekonani są o tym Brazylijczycy (69 proc) i mieszkańcy Hongkongu (60 proc). W rozwiązaniu takim nie są natomiast przekonani Chińczycy (28 proc), Rosjanie (22 proc) i Turcy (20 proc) wierząc, że bardziej skuteczne są odgórne decyzje władz. W rozwiązanie takie nie wierzą natomiast Amerykanie (19 proc), co nikogo nie dziwi. Zaskakujące jest natomiast, że akurat Niemcy (13 proc) i Francuzi (14 proc) nie wierzą w skuteczność rządowych zakazów i bodźców, bo jakby nie było to rządy właśnie ich krajów wydają dużo pieniędzy na wspieranie ekologicznych rozwiązań technologicznych.
Wyniki ankiet instytutu Synovate, przeprowadzonych we współpracy z Deutsche Welle przedstawione zostały na konferencji Global media Forum, która odbywa się w tych dniach w Bonn.
Andres Becker /Małgorzata Matzke
red.odp.: Andrzej Pawlak