Kolejna transza pomocy finansowej dla Grecji
3 lipca 2011Oczekuje się, że w przyszłym tygodniu kredyt przyzna Grecji także Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Tym czasem trwa debata nad udostępnieniem Grecji pakietu pomocowego wartości 120 mld euro. Decyzję o przyznaniu kolejnej transzy pomocy finansowej ministrowie finansów UE podjęli na sobotniej telekonferencji po uchwaleniu w ub. czwartek (30.06.) przez grecki parlament budzącego protesty społeczne nowego programu oszczędnościowego. W przyszłym tygodniu zostaną ustalone kwestie techniczne i zakres dobrowolnego udziału wierzycieli prywatnych w pomocy dla Grecji, poinformowali ministrowie finansów.
Grecja uratowana do jesieni
Przyznany kredyt uratuje Grecję przed bankructwem tylko na kilka miesięcy. Na kwotę 12 mld euro składa się 8,7 mld euro od UE i 3,3 mld euro od Międzynarodowego Banku Światowego. Bez tego kredytu Grecja musiałaby już w połowie lipca ogłosić niewypłacalność, ponieważ nie byłaby w stanie wywiązać ze spłaty zobowiązań. Kredyt ma wystarczyć do jesieni, słychać było z Brukseli. Polska, która przejęła prezydencję w Radzie UE domaga się, aby zagrożonym bankructwem krajom pomagać nie tylko w redukcji zadłużenia, lecz także w wpływać na ich rozwój gospodarczy.
Niemieckie banki ratują Grecję
3,2 mld euro wynosi dobrowolny wkład niemieckich banków w drugi pakiet pomocy finansowej dla Grecji. Niemieckie banki posiadają greckie obligacje o łącznej wartości 10 mld euro. 1,2 mld euro pochodzi z instytutów finansowych, które są w dużym stopniu finansowane ze środków publicznych. Jakie środki zostaną uzyskane od prywatnych wierzycieli w innych państwach, jak Francja czy Włochy, tego nie wiadomo. NIemiecki minister finansów Niemiec, Wolfgang Schäuble, przyznał w wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel”, że poszedł na rękę sektorowi prywatnemu. „Niemieckie banki i ubezpieczenia wskazywały dobitnie, że ich udział nie może mieć negatywnych skutków na ich konkurencyjność w UE”. Schäuble przyznał jednocześnie, że eurostrefa przygotowuje się też na wypadek bankructwa Grecji. „Wtedy zadbamy o to, aby nie doszło do niekontrolowanego rozwoju sytuacji”, powiedział szef resortu finansów Niemiec.
RTR/dpa / Basia Cöllen
red.odp.: Andrzej Paprzyca