1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Komentarz: Angela Merkel i jej rywale

26 lutego 2018

Przedstawiając swoich kandydatów na ministrów Angela Merkel wyszła naprzeciw jej krytykom. Jednak jej wewnątrzpartyjni rywale nie powinni cieszyć się za wcześnie. KOMENTARZ

Angela Merkel i Jens Spahn w Bundestagu
Angela Merkel i lider wewnątrzpartyjnych konserwatystów Jens Spahn w Bundestagu Zdjęcie: Reuters/A. Schmidt

A więc jednak - Jens Spahn zostanie ministrem. Wewnątrzpartyjny buntownik, który chce ożywić konserwatywne wartości i chętnie porównuje się z austriackim kanclerzem Sebastianem Kurzem, postuluje restrykcyjną politykę uchodźczą. W dodatku przeszkadza mu to, że w wielu dzielnicach Berlina mówi się za dużo po angielsku a za mało po niemiecku. Ten młody gniewny zostanie teraz... ministrem zdrowia. W tym charakterze będzie musiał użerać się z lobby medyków i farmaceutów i zmierzyć się z problemem braku lekarzy w obszarach wiejskich. Rzadko kiedy ministrowie zdrowia mogą się pławić w świetle reflektorów. Ale zanim Spahn został największym konserwatywnym buntownikiem w CDU, był on przecież ekspertem w dziedzinie służby zdrowia. Teraz ta nadzieja konserwatystów na epokę po Merkel będzie musiała wykazać się jako fachowiec. To czytelny sygnał pani kanclerz – musicie się ze mną liczyć przynajmniej przez następne lata.

Autor komentarza Jens Thurau

Dotyczy to także drugiej młodej nadziei CDU. Julia Klöckner będzie miała okazję wykazać się jako minister rolnictwa. W ostatnim czasie stylizowała się na kogoś w rodzaju rzeczniczki CDU w różnego rodzaju telewizyjnych dyskusjach. Wielu pamięta, jak przed dwoma laty, w czasie kampanii wyborczej w Nadrenii–Palatynacie, występowała jako krytyk liberalnej polityki uchodźczej kanclerz i w ten sposób chciała nabić sobie punkty na fali popularnych w narodzie opinii. Merkel z pewnością tego jej nie zapomniała. Także Klöckner może zasiąść w ministerialnym gabinecie i zmierzyć się z niezadowoleniem rolników i oburzonymi ekologami. Życzymy przyjemności!

Czytaj także: Niemiecka prasa o ministrach Merkel: Ta ministerialna drużyna odzwierciedla maksimum odnowy

Ursula von der Leyen pozostanie w fotelu szefowej MON pomimo tego, że nie cieszy się sympatią żołnierzy. Ale być może za dwa lata będzie mogła objąć wysokie stanowisko w NATO, a to możliwe jest tylko z pozycji ministra. Ministrem pozostanie też Peter Altmaier, który odciążał Merkel w ciągu ostatnich czterech lat jako szef urzędu kanclerskiego na wielu odcinkach, przede wszystkim w polityce uchodźczej. Teraz będzie miał za zadanie zadbać o wsparcie dla CDU wśród małych i średnich przedsiębiorców, które wciąż jeszcze tworzą fundament eksportowej potęgi Niemiec. Przejście Altmaiera do resortu gospodarki jest świadomą i merytoryczną decyzją, a nie taktyczną kalkulacją tak jak w przypadku Spahna czy Klöckner.

Czytaj także: Niemcy. Nowy gabinet Merkel bez polityków ze wschodnich landów

Najważniejsza jednak decyzja personalna znana jest już od kilku dni. Zadanie zreformowania CDU przejmie jako nowa sekretarz generalna Annegret Kramp-Karrenbauer, dotychczasowa premier kraju Sary i zaufana osoba kanclerz. Liga ministrów jest jednak dla Merkel prawie że czymś drugorzędnym.  W rządzie Merkel chodzi bowiem przecież przede wszystkim o jedną osobę – o samą kanclerz. Angela Merkel też jest tego zdania.

Jens Thurau

tł. Bartosz Dudek