Helmut Kohl także po śmierci będzie, jaki był za życia: niezwykły, uparty, pamiętliwy i polaryzujący. Wszystko to potwierdzają plany uroczystości żałobnych (KOMENTARZ)
Reklama
Helmut Kohl nie był zwykłym obywatelem. Był jednym z najważniejszych świadków niemieckiej historii. Poza granicami Niemiec opinia na ten temat jest bardziej jednoznaczna niż w Niemczech, gdzie na platformach medialnych pod nekrologami roi się od obraźliwych uwag pod adresem zmarłego byłego kanclerza.
De mortuis nihil nisi bene - o zmarłym tylko dobrze – było kiedyś przyjętą na zasadzie konsensusu normą społeczną. Ale obecnie jest ona generalnie naruszana, jak wiele innych norm zachowań, które na forach w sieci są zupełnie nieprzestrzegane.
Ponieważ Helmut Kohl nie był zwykłym obywatelem, w jego przypadku stosuje się inne zasady. Zwykły obywatel, który zmarł w swoim domu, najpóźniej po 36 godzinach przewożony jest do przycmentarnej kostnicy.
Wdowa po Kohlu natomiast wyposażyła pokój stołowy w rodzinnym domu w Ludwigshafen-Oggersheim w urządzenie chłodzące i tam wystawiona będzie trumna z ciałem byłego kanclerza aż do chwili oficjalnych uroczystości żałobnych.
Odbędą się one 1 lipca. Jest to dość oryginalne przedsięwzięcie w czasie obecnych upałów w Niemczech. Ale jest to cena, jaką Maike Kohl-Richter jest skłonna zapłacić, aby zachować kontrolę nad tym, komu wolno pożegnać się ze zmarłym, a przede wszystkim komu nie wolno. Helmut Kohl był pamiętliwy. A ta pamiętliwość żyje też post mortem. Podtrzymuje ją wdowa – wykonawczyni woli kanclerza.
O tym, co się dzieje w domu Kohlów i o planach uroczystości żałobnych i pogrzebowych ekskluzywnie, na bieżąco donosi tylko „Bild" – jedyny wysokonakładowy tabloid w Niemczech.
Helmut Kohl. Długie życie polityka
Helmut Kohl rządził RFN przez 16 lat - dłużej niż wszyscy inni kanclerze przed nim. Punktem kulminacyjnym jego kariery był upadek Muru Berlińskiego i zjednoczenie Niemiec.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Nikt inny w RFN nie rządził dłużej
1 listopada 1982 r. Helmut Kohl objął stanowiska kanclerza Republiki Federalnej Niemiec. Szefem rządu pozostał przez 16 lat – nikt poza nim nie rządził w RFN dłużej. Szczytowym punktem jego kariery politycznej był upadek Muru Berlińskiego i zjednoczenie Niemiec. Po tarciach w łonie partii CDU w 1989 r. Kohl ustąpił po 25 latach ze stanowiska przewodniczącego partii.
Zdjęcie: dapd
Początek kariery w epoce Adenauera
Helmut Kohl wstąpił do partii CDU już w 1946 r. i był współzałożycielem Młodej Unii w swym rodzinnym mieście Ludwigsburgu. W roku 1950 rozpoczął studia: najpierw prawo, potem historię i nauki polityczne. Szybko wspinał się po szczeblach kariery; w roku 1966 wszedł w skład zarządu federalnego partii CDU.
Zdjęcie: picture alliance / dpa
Młody szef rządu krajowego
W 1966 Kohl został wybrany na krajowego przewodniczącego CDU w Nadrenii-Palatynacie. Wyznaczono go również na następcę Petera Altmeiera na stanowisku premiera tego landu. Wprawdzie po następnych wyborach do landtagu premierem został ponownie Altmeier, jednak 19 maja 1969 r. zastąpił go Kohl.
Zdjęcie: AP
Pozorna idylla
Przede wszystkim na zdjęciach z wakacji Helmut Kohl starał się prezentować jako głowa idealnej rodziny. Ale w rzeczywistości jego żona Hannelore i obydwaj synowie Walter i Peter cierpieli z powodu ciągłej nieobecności męża i ojca i przez to, że rodziną wciąż interesowała się prasa. Walter Kohl skorygował potem publicznie ten wizerunek.
Zdjęcie: imago/Sven Simon
Szef partii przez ćwierć wieku
W czerwcu 1973 r. Helmut Kohl został wybrany federalnym przewodniczącym CDU i piastował to stanowisko przez 25 lat. Na nadzwyczajnym zjeździe parti w Bonn prezentuje się jako triumfator, obok nowo wybranego sekretarza generalnego Kurta Biedenkopfa.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Zmiana rządu
W roku 1982 dochodzi do napięć w rządzącej koalicji SPD-FDP pod przewodnictwem kanclerza Helmuta Schmidta, co kończy się jej zerwaniem. FDP skłania się ku CDU i obydwie partie przez wotum nieufności usuwają ze stanowiska Helmuta Schmidta. Nowym szefem rządu zostaje Helmut Kohl, któremu bez urazy gratuluje socjaldemokrata.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Gest pojednania
Zdjęcie dwóch mężów stanu François Mitterranda i Helmuta Kohla, trzymających się za ręce obiegło świat. Zostało zrobione podczas niemiecko-francuskiej uroczystości na cmentarzu w Verdun w 1984 r. Tu toczyły się w 1916 r. krwawe walki wojsk francuskich i niemieckich z ogromnymi stratami po obu stronach. Gest pojednania był spontaniczny i stał się symbolem pojednania Francji i Niemiec.
Zdjęcie: MARCEL MOCHET/AFP/Getty Images
Pojednanie z Polską
Także gest pojednania z Polską wrył się w kolektywną pamięć. W mszy pojednania w Krzyżowej 12 listopada 1989 w nabożeństwie, odprawionym w języku polskim i niemieckim uczestniczyli premier Polski Tadeusz Mazowiecki oraz kanclerz Helmut Kohl. W czasie przekazania znaku pokoju szefowie obu rządów objęli się, co uznano za symboliczny początek nowego rozdziału w historii relacji obydwu krajów.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Athenstädt
Na szczycie kariery
Po upadku Muru Berlińskiego w 1989 r. Kohl przeforsował międzynarodowe negocje ws. przywrócenia jedności podzielonych Niemiec. 3 października 1990 r. NRD zostaje przyłączona do Republiki Federalnej. W kulminacyjnym momencie swojej kariery politycznej kanclerz Kohl u boku żony, w otoczeniu czołowych niemieckich polityków pozdrawia wiwatujące tłumy stojąc na schodach gmachu Reichstagu.
Zdjęcie: picture alliance/dpa
Obietnica "kwitnących krajobrazów"
W "nowych" niemieckich landach na początku lat 90. XX w. Helmut Kohl był euforycznie witany jako "kanclerz zjednoczenia". Legendarna, ale potem często krytykowana była jego obietnica, że wschód Niemiec przemieni się w "kwitnące krajobrazy".
Zdjęcie: picture alliance/dpa
Mentor pierwszej Pani Kanclerz
Bez swego mentora Helmuta Kohla zawrotnej kariery politycznej nie zrobiłaby najpotężniejsza dziś kobieta świata Angela Merkel. W pierwszym rządzie zjednoczonych Niemiec Kohl powierzył jej tekę ministra rodziny, potem minister ochrony środowiska.
Zdjęcie: picture alliance / dpa
Porażka po 16 latach
We wrześniu 1998 r. CDU przegrywa wybory powszechne. Otwiera to drogę do pierwszego czerwono-zielonego rządu w historii RFN z Gerhardem Schroederem na czele. W październiku 1998 r. Helmut Kohl żegnany jest jako szef rządu przez Bundeswehrę Wielkim Capstrzykiem.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Skandal wokół finansowania partii
W roku 2000 na karierze Helmuta Kohla zaciążyła afera wokół nielegalnego finnansowania jego partii. Karząc CDU za nieścisłości w raportach o źródłach finansowania partii przewodniczący Bundestagu Wolfgang Thierse wymierza wysoką karę: 40 mln marek. Kohl milczy jak grób i nie chce podać nazwisk sponsorów partii, bo "dał słowo honoru". Rezygnuje z tytułu honorowego przewodniczącego partii.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Bolesna strata
5 lipca 2001 w wieku 68 lat żona Helmuta Kohla Hannelore odebrała sobie życie. Od lat cierpiała na fotoalergię. Małżeństwem byli przez 41 lat.
Zdjęcie: AP
Nowy związek
Cztery lata po odejściu żony Helmut Kohl zawiera małżeństwo z młodszą od siebie o 34 lata Maiką Richter. Ślub odbywa się w roku 2008 podczas pobytu Kohla w klinice rehabilitacyjnej.
Zdjęcie: AP
Prywatna audiencja
Papież Benedykt XVI podczas swojej podróży do Niemiec we wrześniu 2012 r. chciał koniecznie spotkać się z jedną osobistością: "kanclerzem zjednoczenia". Ich rozmowa trwa 25 minut, w obecności Maike Kohl-Richter.
Zdjęcie: dapd
W miniformacie
12 cm kwadratowych wystarcza, by uczcić wielkiego męża stanu. Za zasługi dla Niemiec i Europy Republika Federalna uczciła swojego wybitnego polityka jesienią 2012 r. emisją specjalnego znaczka pocztowego. Taki honor spotyka tylko niewielu żyjących.
Zdjęcie: picture alliance/dpa
Biografia pełna sensacji
W książce "Scheda. Protokoły rozmów z Kohlem" jej autorzy Heribert Schwan i Tilman Jens opublikowali wiele szczegółów, których upublicznienia Helmut Kohl wolałby uniknąć. Były to niezbyt pochlebne opinie o politykach, także o Angeli Merkel. Sąd orzeka o wstrzymaniu dystrybucji książki, ale rzekome opinie chadeckiego kanclerza już zdążyła poznać opinia publiczna.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/B. Pedersen
Hołd dla wielkiego Europejczyka
Helmut Kohl zmarł 16 czerwca 2017 roku. Dwa tygodnie później w Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się uroczystość żałobna ku jego czci, w której udział wzięli urzędujący i byli przywódcy wielu państw i rządów. Była to pierwsza tego typu uroczystość w historii UE.
Zdjęcie: Reuters/A. Wiegmann
19 zdjęć1 | 19
I to nie dziwi, gdyż dawny naczelny „Bilda“ Kai Diekmann był świadkiem na ślubie Kohla z Maike Richter przed dziesięciu laty, a z samym Kohlem był po imieniu, pomimo, że były kanclerz mógłby być jego ojcem. Dlatego też ostatnie zdjęcie Helmuta z Maike ukazało się tylko w „Bild-Zeitung”!
I to właśnie ze stron tej gazety opinia publiczna w Niemczech dowiedziała się, że były kanclerz zadysponował, że nie życzy sobie żadnej państwowej uroczystości żałobnej w Niemczech. Dla takich osób jak on byłoby to oczywiste, tym bardziej, że Niemcy dotychczas w ten sposób żegnali się ze swoimi kanclerzami i prezydentami.
Dlaczego Helmut Kohl tego nie chciał, można sobie tylko pospekulować: Czyżby zdawał on sobie sprawę ze swej niezwykłości i mógł polegać na tym, że jego stary przyjaciel Jean-Claude Juncker, szef Komisji Europejskiej zaproponuje dla niego „europejskie uroczystości żałobne”?
To jest absolutnie godne honorowego obywatela Europy, którym był Helmut Kohl, ale z punktu widzenia historycznego uroczystości żałobne na szczeblu europejskim, to zupełna nowość. I to pasuje do Helmuta Kohla, który w swoim życiu w wielu sprawach był pierwszy lub najmłodszy.
Ale „Bild” rozpowszechnia też inne wytłumaczenie decyzji Kohla: Uroczystościami żałobnymi w Niemczech zarządza niemiecki prezydent. Ale od kilku miesięcy jest nim Frank-Walter Steinmeier.
I właśnie Frank-Walter Steinmeier w 1998 roku po odsunięciu Kohla od władzy, jako nowy minister w Urzędzie Kanclerskim, złożył doniesienie na kanclerza, ponieważ przed przekazaniem urzędu Gerhardowi Schroederowi niszczono w nim w dużym stylu dokumenty.
Jednak prowadzone w tej sprawie śledztwo nie dostarczyło dowodów, a Kohl został oczyszczony z zarzutów. Ale zajście to wryło się głęboko w pamięć, która odezwała się też po śmierci kanclerza, bo miał on pamięć słonia.
Lecz to wszystko są drobnostki w obliczu historycznych zasług Helmuta Kohla. A ówczesne doniesienie Steinmeiera nie jest w stanie przesłonić wizerunku wielkiego chadeka.
Statkiem po Renie do Speyer
Już wiadomo, że 1 lipca w sali plenarnej PE w Strasburgu odbędą się uroczystości żałobne. Następnie trumna z ciałem kanclerza popłynie statkiem po Renie do Spiry (Speyer), gdzie w średniowiecznej katedrze odbędzie się nabożeństwo żałobne. Przypomina to trochę pogrzeb pierwszego kanclerza Niemiec Konrada Adenauera przed 50 laty, którego ciało w trumnie przewieziono statkiem z katedry kolońskiej na cmentarz w jego strony rodzinne w Rhöndorfie. Więc Kohl jest jednak „wnuczkiem Adenauera”, którym deklarował zawsze być? W sumie przypomina to bardzo obrzędy pogrzebowe faraonów w starożytnym Egipcie. Dlatego spowoduje to polaryzację społeczeństwa, bo co ustawicznie pojawiało się w życiu politycznym Helmuta Kohla towarzyszy mu także po jego śmierci.
Wiadomo już, że Kohl spocznie na starym cmentarzu w Spirze. Jean Monnet – architekt pierwszej Wspólnoty Europejskiej i obok Kohla pierwszy honorowy obywatel Europy, spoczywa w paryskim Panteonie. Ale my nie posiadamy podobnego miejsca spoczynku dla zasłużonych Niemców.
Helmut Kohl bardzo lubił średniowieczną katedrę w Spirze. Tam spoczywają czterej cesarze i kilku królów. A w ostatnich latach katedra stała się miejscem spoczynku wielu biskupów.
Stary cmentarz, na którym spocznie Helmut Kohl, jest obecnie w dużej części terenem zielonym i publicznym parkiem, który nazwano Parkiem im. Konrada Adenauera.
Więc wszystko wspaniale się składa i być może zmiana nazwy parku jest tylko kwestią czasu.