1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Komentarz: Trzeba dalej walczyć o sprawiedliwość

1 maja 2018

W Święto Pracy wciąż jest jeszcze dość powodów, by walczyć o lepsze warunki pracy i zarobki, uważa niemiecki działacz związku zawodowego ver.di. w swoim komentarzu gościnnym.

Deutschland 1. Mai in Gelsenkirchen DGB-Kundgebung
1-majowe postulaty są wciąż aktualneZdjęcie: picture-alliance/dpa/I. Fassbender

1 Maja jest świętem pracujących ludzi. Przed ponad 125 laty w Berlinie, Hamburgu i Dreźnie po raz pierwszy setki tysięcy ludzi wyszło na ulice demonstrując na rzecz 8-godzinnego dnia pracy. Od tamtego czasu wiele się zmieniło, lecz główne postulaty i linie konfliktów właściwie pozostały te same.

Rynek pracy to nie targ warzywny

Tak jak kiedyś, także i dziś rynek pracy decyduje o tym, jak sprawiedliwy czy niesprawiedliwy jest ustrój kapitalistyczny. Chodzi o władzę i przeciwwagę do tej władzy. Rynek pracy to nie targ warzywny, gdzie cena, czyli płaca, regulowana jest przez podaż i popyt. Wynagrodzenie i warunki pracy zależą od tego, ile władzy mają w negocjacjach z pracodawcami sami zatrudnieni. Pracodawcy i pracobiorcy nie rozmawiają jednak ze soba jak równy z równym. Nieposiadający kapitału pracownicy muszą sprzedawać pracę swoich rąk, by zarobić na życie. Tylko silne związki zawodowe i ochrona socjalna ze strony państwa mogą skorygować tę nierówność. Kiedy pracownicy są dobrze zorganizowani, także dziś udaje im się wywalczyć wyraźną poprawę zarobków i warunków pracy. Udowodniły to związki zawodowe IG Metall i ver.di, zawierając nowe umowy zbiorowe w branży metalurgicznej i elektrotechnicznej oraz w budżetówce.

Dierk Hirschel jest naczelnym ekonomistą zw. zaw. ver.diZdjęcie: Verdi

W minionych dziesięcioleciach związki zawodowe są jednak pod coraz większą presją. Dziś w związkach zrzeszony jest tylko co piąty pracownik. IG Metall, ver.di i inne organizacje związkowe negocjują warunki pracy i płacy tylko dla trzech z pięciu zatrudnionych osób. Coraz więcej firm wyłamuje się z modelu umów zbiorowych. Konsekwencją tego są głodowe płace, wyższy wymiar czasu pracy i coraz większe różnice w dochodach.

Osłabienie pozycji negocjacyjnej związków zawodowych ma powody polityczne. Deregulacja rynku pracy i przebudowa systemu zabezpieczeń socjalnych powodują, że w Niemczech jest coraz więcej źle opłacanych i niepewnych stanowisk pracy. Pracodawcy coraz częściej grożą ludziom tym, że utracą pracę i zdani będą na zapomogi socjalne. Cięcia świadczeń socjalnych stały się zagrożeniem dla układów zbiorowych i osłabiły poważnie związki zawodowe. Nie ma to żadnego związku z otwarciem granic czy przemianami ery cyfryzacji. Wszystko to sprawa polityki.

Trzeba politycznie wzmocnić system układów zbiorowych

Koalicyjny rząd CDU/CSU-SPD mógłby przywrócić w świecie pracy równowagę, wzmacniając pozycję pracobiorców. Lecz w tym celu kanclerz Merkel i wicekanclerz Scholz musieliby najpierw politycznie wzmocnić system zbiorowych umów taryfowych. Umowy te powinny obowiązywać tak długo, aż w ich miejsce nie zostaną zawarte nowe. Umowy zbiorowe powinny być poszerzone także na więcej branż. Należałoby wspierać zatrudnienie na stałych etatach, dyskryminować nisko opłacaną pracę i zadbać o równe wynagrodzenie za równą pracę. Stawkę ustawowej płacy minimalnej należałoby podwyższyć na ponad 10 euro, a nakaz podjęcia każdej pracy zarobkowej należałoby osłabić przez reformę ustawy o zapomogach socjalnych. Należałoby dowartościować zawody socjalne i wprowadzić standardy w pracy opierającej się na technice cyfrowej. Czy to się uda, jest kwestią woli politycznej.

Nie zwalnia to oczywiście samych związków zawodowych od tego, by odrobiły zadania, jakie do nich należą. Związki muszą implementować swoją działalność tam, gdzie jeszcze ich nie ma i lepiej organizować obrzeża rynku pracy, by wzmocnić swoją pozycję jako organizacja działająca na rzecz dobrej pracy, bezpieczeństwa socjalnego i bardziej sprawiedliwego społeczeństwa.

 

Autor komentarza Dierk Hirschel jest naczelnym ekonomistą związku zawodowego branży ubezpieczeniowej,handlowej i usługowej ver.di.

tł.: Małgorzata Matzke