1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Komentarze prasy niemieckiej, czwartek 31.01.2008

Andrzej Pawlak 31 stycznia 2008

Obok komentarzy na temat politycznego pata w Hesji, niemiecka prasa szeroko analizuje sukces senatora Johna McCaina w prawyborach na Florydzie.

Zdjęcie: DW

Zdaniem "Financial Times Deutschland":

"Po stronie Republikanów wyścig o nominację prezydencką został już rozstrzygnięty. Zwycięzca nazywa się John McCain i można tylko pogratulować wyborcom na Florydzie, że tak szybko udało im się wyłonić najlepszego kandydata!"

Tego samego zdania jest także "Nürnberger Zeitung":

"Jeszcze przed oczekiwanym z dużym napięciem superwtorkiem, czyli prawyborach w ponad 20 stanach we wtorek 5 lutego, w obozie Republikanów wszystko wydaje się jasne. Pozwala im to zaoszczędzić pieniądze i energię na właściwą walkę wyborczą w lecie i na jesieni, kiedy to będą musieli stawić czoło kadydatowi lub kandydatce Demokratów. W tym starciu mają dużo większe szanse na sukces, niż im samym się do tej pory wydawało, gdyż w coraz bardziej zażartej walce o nominację prezydencką w Partii Demokratycznej, Hillary Clinton i Barack Obama nie tylko sami się zużywają, ale dodatkowo wprowadzają podziały wśród swych wyborców, na czym może skorzystać tylko jeden - John McCain".

W opinii monachijskiej "Abendzeitung":

"Największym atutem Mccaina jest to, że jest on kandydatem strawnym dla wszystkich. Ma też jeszcze jedną, bardzo ważną zaletę: jasno określone poglądy, które prezentuje równie konsekwentnie, co elegancko. Różniąc się w wielu sprawach od prezydenta Busha, nigdy nie zachował się wobec niego nielojalnie, czym ów weteran wojny wietnamskiej wyróżnia się na korzyść z hałastry innych kandydatów Partii Republikańskiej." I dalej: "Amerykańscy konserwatyści pojmują coraz lepiej, że w jego osobie mają jedynego kandydata zdolnego wygrać wybory. McCain musi teraz dokonać tylko trudnej sztuki przeciągnięcia na swoją stronę skłóconej bazy Partii Republikańskiej, w której walczą o lepsze skrajnie odmienne prądy i opinie, od fanatyzmu religijnego począwszy, a na interesach wielkiego biznesu skończywszy."

Podobnie widzi to komentator "Kölner Stadt-Anzeiger", jak pisze:

"Ani Gliuliani, ani Huckabee nie dorośli do zadania zjednoczenia zdemoralizowanej Partii Republikańskiej pod koniec ery Busha i poprowadzenia jej do zwycięstwa nad parą, jakże popularnych w społeczeństwie, kandydatów Partii Demokratycznej - Hillary Clinton i Barackiem Obamą. Jedynym człowiekiem, który może tego dokonać, jest John McCain."

Były burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani wycofał się już zresztą z wyścigu o fotel prezydencki i zapowiedział, że poprze kandydaturę McCaina. Jak zauważa w związku z tym monachijska "Süddeutsche Zeitung":

"Swą porażkę Giuliani zawdzięcza nie tylko złej taktyce w kampanii wyborczej, ale przede wszystkim niewłaściwemu, bo nie idącego z duchem czasu przesłaniu, które z uporem maniaka prezentował wyborcom. Giulinani stale zapewniał ich, że tylko on może uchronić naród przed zagrożeniem ze strony islamskiego terroryzmu po doświadczeniach, które zebrał po ataku na Amerykę 11 września 2001 roku. Bez przerwy im o tym przypominając, Giuliani coraz bardziej grał na nerwach tym Amerykanom, którzy są zwróceni w przyszłość i nie chcą bez przerwy rozpamiętywać przeszłych zdarzeń i problemów".

Podwyżki dla polskich celników

Pora na echa polskie, dziś ograniczone do jednej tylko informacji zamieszczonej we "Frankfurter Allgemeine Zeitung" o odprężeniu na polskiej granicy wschodniej. Jak donosi warszawski korespondent gazety, wtorkowe rozmowy strajkujących celników z rządem przebiegły pomyślnie i po obietnicy podniesienia im płac o 500 PLN coraz więcej załóg przejść granicznych powraca do normalnej pracy. Jednakże - czytamy - rozładowanie wielokilometrowych kolejek ciężarówek, oczekujących na odprawę, potrwa jeszcze parę dni. FAZ zwraca przy tym uwagę, że po celnikach także inne grupy zawodowe mogą zacząć domagać się podwyżek uposażenia, co grozi rządowi premiera Tuska "efektem domina", przed czym przestrzega przewodniczący "Solidarności", Jerzy Sniadek.

CSCO_seppuku();if(!window.onresize || 'undefined' == typeof(window.onresize.nTop))\{var csco_tb='if(!document.body) \{window.csco_setTimeout(csco_tb, 100);\}else\{window.csco_setTimeout(CSCO_ITB_show,500);var csco_bodyonresize = document.body.onresize; document.body.onresize = function ()\{if(csco_bodyonresize)\{csco_bodyonresize();\};CSCO_ITB_resize();\}; var csco_selfonresize=self.onresize; self.onresize = function ()\{if(csco_selfonresize)\{csco_selfonresize();\};CSCO_ITB_resize();\};var csco_bodyonscroll=document.body.onscroll;document.body.onscroll = function ()\{if(csco_bodyonscroll)\{csco_bodyonscroll();\};CSCO_ITB_resize();\};var csco_selfonscroll=self.onscroll;self.onscroll = function ()\{if(csco_selfonscroll)\{csco_selfonscroll();\};CSCO_ITB_resize();\};\};'; eval(csco_tb);CSCO_seppuku();\}