1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Komentarze prasy niemieckiej, sobota, 16 kwietnia 2011

16 kwietnia 2011

Dzisiejsze gazety komentują szczyt energetyczny w Urzędzie Kanclerskim oraz posiedzenie Rady NATO-Rosja w Berlinie.

Symbolbild Presseschau Deutschland

Jak zauważa Frankfurter Allgemeine Zeitung, katastrofa w elektrowni atomowej Fukushima "w cudowny wręcz sposób" przyspieszyła decyzję Niemiec o wycofaniu się z energetyki jądrowej:

"Co prawda całościowej koncepcji przyszłego zaopatrzenia w energię nie da się opracować tak szybko, jak szybko udało się uzgodnić termin szczytu w tej sprawie z premierami krajów związkowych, ale i w tej pierwszej sprawie panowała zaskakująca jednomyślność. Uczestnicy szczytu zdecydowali, że trzeba przyspieszyć rozbudowę energetycznych sieci przesyłowych i instalacji energetyki wiatrowej typu off-shore oraz dużo bardziej intensywnie wspierać program docieplania budynków mieszkalnych".

Frankfurter Neue Presse zwraca uwagę, że:

"Aby można było mówić o uwieńczonym powodzeniem zwrocie w polityce energetycznej kraju, trzeba najpierw przeprowadzić gruntowny remanent obecnego stanu posiadania. Przebudowa całego systemu zaopatrzenia w energię nie nastąpi z dnia na dzień i na pewno nie za darmo. Z drugiej jednak strony plan jak najszybszego wycofania się z dalszej rozbudowy energetyki jądrowej, który wydaje się mieć szerokie poparcie, kryje w sobie szansę wycofania się wreszcie z dotychczasowych pozycji, trącących mocno przebrzmiałymi dogmatami i wczorajszą ideologią".

Nürnberger Zeitung kładzie nacisk na drugą stronę medalu. Jak pisze:

"Ceną za nowy, wspaniały świat czystej i ekologicznej energetyki jest między innymi to, że w przyszłości tam, gdzie dziś panuje głucha cisza na pustkowiach, wkrótce pojawią się maszty elektrowni wiatrowych, a cały kraj przetną linie sieci wysokiego napięcia, doprowadzające zielony prąd do aglomeracji miejskich".

Podobnie widzi to monachijska Süddeutsche Zeitung:

"Trzeba będzie podjąć liczne, kompleksowe decyzje i włączyć w nie obywateli oraz skłonić ich nie tylko do zainwestowania w nowe, energooszczędne techniki gospodarstwa domowego, ale też do zrezygnowania z niektórych upodobań. Ludzie będą na przykład musieli pogodzić się z tym, że nowe linie energetyczne przesłonią im widok na zieloną ścianę lasu. Wszystko to zajmie sporo czasu i będzie wiele kosztować. Co więcej, tych zmian nie da się wymusić siłą".

Rada Rosja-NATO

Drugim tematem dnia są wyniki wczorajszej sesji Rady Rosja-NATO, która - zdaniem komentatorów prasowych - wniosła w nią nowe życie. Jak podkreśla boński General-Anzeiger:

"Bez udziału Rosji i Chin i przeciwko ich stanowisku, nie da się dziś rozwiązać żadnego kryzysu na świecie". I dalej: "Teraz 28 ministrów spraw zagranicznych państw NATO i szef rosyjskiej dyplomacji razem poszukują rozwiązania problemu wspólnej tarczy antyrakietowej. A o tym, jak bardzo Zachód potrzebuje dziś nowych partnerów, świadczy wymownie rewolucyjne wrzenie w Afryce Północnej".

Tego samego zdania jest komentator berlińskiego dziennika Tageszeitung, który przypomina, że:

"Podczas spotkania szefów dyplomacji państw NATO w Berlinie okazało się, że od samego początku powietrznej ofensywy przeciwko jednostkom wiernym Kaddafiemu nie było jasności co do właściwej strategii działania, a w ciągu minionych czterech tygodni operacji wątpliwości i rozbieżności nasiliły się dodatkowo. Czy teraz należałoby wzmóc bombardowania i uzbroić rebeliantów? Czy za warunek wstępny zaprzestania ataków z powietrza i zawarcia rozejmu albo przystąpienia do rozmów o politycznym rozwiązaniu konfliktu w Libii, za którym tak bardzo opowiada się Berlin, należy uznać ustąpienie Kaddafiego i jego synów? Czy można wymusić siłą dotarcie konwojów z pomocą humanitarną do Misraty i innych miast? Na żadne z tych pytań nie udało się znaleźć wspólnej odpowiedzi 28 państw członkowskich Sojuszu Atlantyckiego".

Za 20 lub 30 lat Pasewalk i Goerlitz będą miały polskich burmistrzów, spekuluje Die Welt.

„ 1 maja otwiera się dla Polaków niemiecki rynek pracy i odtąd będą mogli legalnie pracować i płacić podatki. W następstwie może to doprowadzić do wielkich zmian między obydwoma narodami” – uważa komentator Die Welt, Gerhard Gnauck.

„Przyjemnie było do tej pory zatrudniać do fizycznych prac Polaków, którzy byli przy tym niejednokrotnie wykształconymi lekarzami lub muzykami (…).

Teraz jednak wiele się zmieni, jeśli do Niemiec przybędzie w najbliższym czasie, szacunkowo 400 tysięcy polskich pracowników. Już obecnie, w jubileuszowym roku 20. lecia traktatu polsko-niemieckiego z 1991 roku, daje się zauważyć spore poruszenie w bilateralnej polityce. Po raz pierwszy zajęto się na poważnie problemem wprowadzenia języka polskiego, jako ojczystego dla dzieci polskich (…). W Berlinie polski prawnik Stefan Hambura tworzy pierwszą polską partię. A Bundestag zamierza rehabilitować polskich aktywistów, aresztowanych i zamordowanych w okresie narodowego socjalizmu. Szkoda, że tak późno, ale lepiej późno niż wcale - komentuje Gerhard Gnauck.

Jednocześnie już w latach 90. ubiegłego stulecia można było zaobserwować zjawisko osiedlania się Polaków w miejscowościach przygranicznych w Mecklenburgii Vorpommern czy w Goerlitz (…). Czy wszystko ułoży się pomyślnie? Na pewno, w końcu przybywają do Niemiec imigranci z tego samego kręgu kulturowego, którzy będą mieli mniej problemów z integracją czy nauką języka niż imigranci pochodzenia muzułmańskiego. A za 20, może 30 lat Goerlitz i Pasewalk będą miały, być może, polskich burmistrzów – snuje wizje na przyszłość Gerhard Gnauck.

Andrzej Pawlak/ Alexandra Jarecka

red. odp.: Iwona D. Metzner