1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kompromis klimatyczny korzystny dla Polski i Niemiec

(bd)12 grudnia 2008

Szefowie państw i rządów Unii Europejskiej uzgodnili na szczycie w Brukseli program ożywiania koniunktury i koncepcję uratowania traktatu lizbońskiego. Najwięcej emocji wywołał jednak pakiet klimatyczny.

Zdjęcie: bilderbox

Osiągnięty kompromis klimatyczny zadowolił szczególnie Polskę, która może liczyć na 60 miliardów złotych na modernizację sektora energetycznego. Niemcy w wydatny sposób przyczynili się do tego kompromisu

- "Mówimy "yes". Poszliśmy na ustępstwa szczególnie w kwestii pomocy dla krajów Europy środkowej i wschodniej. Dotyczy to zarówno funduszu solidarnościowego jak i okresów przejściowych, z których skorzystają nasi środkowo- i wschodnioeuropejscy partnerzy" - mówiła na konferencji prasowej kanclerz Niemiec, Angela Merkel.

Dzięki zawartemu dziś kompromisowi polskie elektrownie węglowe korzystać będą do 2019 roku ze specjalnych ulg. Pieniądze na proekologiczną modernizację pochodzić będą ze specjalnego solidarnościowego funduszu klimatycznego. Z ulg dla energochłonnych gałęzi przemysłu skorzystają także Niemcy. Zawarty kompromis pozwoli zachować plan zmniejszenia wydalania dwutlenku węgla do atmosfery o 20 procent do końca przyszłej dekady - twierdzą politycy. Organizacje ekologiczne skrytykowały jednak, że poczynione ustępstwa sprawią, że osiągnięcie tego celu będzie nierealne.


Pakiet dla ożywienia koniunktury

Angela Merkel na konferencji prasowej w BrukseliZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Poza tym uczestnicy szczytu uchwalili unijny plan ożywienia koniunktury o wartości 200 miliardów euro. 170 miliardów euro z tej sumy pokryć mają kraje członkowskie. Na ten poczet zaliczone zostaną już uchwalone, narodowe programy. Wartość tych programów ma wynosić około 1,5 procent produktu krajowego brutto.

- "Niemcy zgodziły się na te półtora procent, ponieważ wdrażamy już taki pakiet. Niemcy przyczyniają się tym samym do ożywienia europejskiej koniunktury wspomagając ją ze środków państwowych" - stwierdziła szefowa niemieckiego rządu.

Brukselski szczyt przyniósł też odpowiedź na pytanie co dalej z traktatem lizbońskim. Irlandzki premier Brain Cowen zobowiązał się do powtórzenia ogólnonarodowego referendum do jesieni przyszłego roku. Do głosowania za traktatem przekonać ma irlandzkich wyborców m.in. to, że będą mieli w Brukseli własnego komisarza. Podobnie zresztą jak 26 pozostałych krajów, ponieważ Unia zrezygnuje z planu zmniejszenia ilości komisarzy i tym samym "odchudzenia" brukselskiej biurokracji.