NATO i Ukraina nie dadzą się wciągnąć w grę Rosji – oświadczyła minister obrony RFN Annegret Kramp-Karrenbauer.
Reklama
Napięta sytuacja na wschodzie Ukrainy i ruchy rosyjskich wojsk w pobliżu granicy to jeden z tematów środowej (14.04.2021) narady ministrów spraw zagranicznych i obrony państw NATO. Przed spotkaniem niemiecka minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer oskarżyła Rosję o próbę sprowokowania Zachodu.
– Mam wrażenie, że strona rosyjska próbuje wszystkiego, by sprowokować reakcje – powiedziała Kramp-Karrenbauer w programie „Morgenmagazin” telewizji publicznej ARD. – Razem z Ukrainą nie chcemy dać się wciągnąć w te grę – dodała.
Uniknąć eskalacji
Od połowy lutego na wschodzie Ukrainy znów dochodzi do nasilonych walk między prorosyjskimi separatystami oraz siłami ukraińskimi. NATO jest poważnie zaniepokojone gromadzeniem rosyjskich wojsk w pobliżu ukraińskiej granicy. Moskwa utrzymuje, że są to „ćwiczenia bojowe”.
– Jeżeli jest tak, jak mówi strona rosyjska, że są to manewry, to istnieją w takich przypadkach międzynarodowe procedury, które służą budowaniu przejrzystości i zaufania – powiedziała Kramp-Karrenbauer. I dodała, że w przypadku działań rosyjskich takie procedury nie zostały dochowane.
Jak podkreśliła, sytuacja na wschodzie Ukrainy obserwowana jest „bardzo uważnie” i „z zaniepokojeniem”. – Zrobimy wszystko, by nie doszło do eskalacji – zapewniła. Dodała, że jest wdzięczna Ukrainie za to, iż ta jak dotąd reaguje bardzo „roztropnie”.
Według Kramp-Karrenbauer „NATO stoi u boku Ukrainy”. Ale – jak oceniła – jest dla niej jasne, że rosyjski prezydent Władimir Putin czeka na jeden krok NATO, by mieć pretekst do dalszych działań.
Biden proponuje Putinowi szczyt
Już we wtorek (13.04.2021) sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i amerykański sekretarz stanu Antony Blinken zapewnili szefa ukraińskiei dyplomacji Dmytro Kułebę o wsparciu Sojuszu i USA dla Ukrainy.
Tego samego dnia z Putinem rozmawiał o ruchach rosyjskich wojsk nowy prezydent USA Joe Biden, wzywając do deeskalacji. Według Białego Domu Biden zaproponował spotkanie na szczycie w kraju trzecim. Kreml poinformował, że przeanalizuje tę propozycję.
Z informacji rządu w Kijowie wynika, że Rosja zgromadziła w pobliżu granicy z Ukrainą 41 tysięcy żołnierzy. Od początku roku w walkach ze wspieranymi przez Rosję separatystami na wschodzie Ukrainy zginęło 28 ukraińskich żołnierzy. Od początku konfliktu w 2014 roku zginęło w sumie 13 tysięcy osób.
(AFP/widz)
Wschodnia Ukraina: groźba eskalacji konfliktu
Ruchy wojsk, artylerii i okrętów: Rosja i Ukraina zwiększyły swoją obecność militarną na froncie w Donbasie. Obie strony oskarżają się wzajemnie o prowokację.
Zdjęcie: Serhoy Takhmazov/Reuters
Próby systemów uzbrojenia
Zgodnie z oficjalnymi oświadczeniami, oddziały po obu stronach granicy wypróbowywują swoje systemy uzbrojenia. To zdjęcie rosyjskiej haubicy samobieżnej pochodzi z filmu opublikowanego przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Na początku kwietnia 2021 Rosja przystąpiła do zwiększania swojej obecności militarnej na granicy z Ukrainą (na zdj. rosyjskie oddziały). Kreml poinformował, że reaguje w ten sposób na ukraińskie prowokacje, obliczone na eskalację konfliktu między prorosyjskimi separatystami i ukraińskimi oddziałami rządowymi. Obserwatorzy OBWE twierdzą jednak, że ze strony ukraińskiej nie było żadnych prowokacji.
USA, NATO i państwa członkowskie UE obiecały Ukrainie poparcie w obronie jej terytorium. Ankara oświadczyła w piątek (09.04.2021), że USA już pod koniec marca zapowiedziały na połowę kwietnia przepłynięcie dwóch okrętów wojennych przez cieśninę Bosfor na Morze Czarne. Powyższe zdjęcie przedstawia jeden z dwóch amerykańskich niszczycieli, przepływający cieśninę Bosfor w kierunku Morza Czarnego.
Zdjęcie: Murad Sezer/REUTERS
Od siedmiu lat w stanie wojny
Konflikt na wschodniej Ukrainie wybuchł w roku 2014, gdy prorosyjscy separatyści opanowali część okręgów donieckiego i ługańskiego. Według ukraińskiego rządu i jego zachodnich sprzymierzeńców, rebelianci są nieoficjalnie wspierani przez Kreml najemnikami oraz bronią. Od tego czasu kilka razy ogłaszano zawieszenie broni, ale te były nieustannie zrywane.
Zdjęcie: Oleksandr Klymenko/REUTERS
Zbombardowane i zniszczone
Ten mężczyzna stoi na ruinach swojego domu na terenie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Budynek został zniszczony podczas starć między prorosyjskimi rebeliantami a oddziałami rządowymi. Wprawdzie walki prowadzą głównie żołnierze, najemnicy, separatyści i członkowie milicji, ale wciąż zdarza się, że cierpi ludność cywilna. Do początku roku 2019 zginęło tam – według ONZ – 3300 cywilów.
Zdjęcie: Alexander Ermochenko/Reuters
Starcia mimo zawieszenia broni
Podczas różnych starć na wschodzie Ukrainy od roku 2014 zginęło łącznie ponad 13 tys. osób. Obecne, obowiązujące od lipca 2020 roku zawieszenie broni, było - według danych OBWE - stosunkowo stabilne. Ostatnio jednak znów zaostrzyły się starcia zbrojne. Co najmniej pięciu ukraińskich żołnierzy oraz 5-letni chłopiec zostało zabitych w ciągu ostatniego tygodnia.
Zdjęcie: Serhiy Takhmazov/Reuters
Prezydent Zełenski odznacza żołnierzy
W czwartek (08.04.2021) prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udał się do Donbasu, by zapoznać się z sytuacją. Odznaczył ukraińskich żołnierzy za ich służbę na froncie. W sobotę spotkał się z tureckim prezydentem Recepem Erdoganem. Jak podały ukraińskie media, planowane jest też spotkanie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.
Zdjęcie: Presidency of Ukraine/picture alliance
Ukraina, mała ojczyzna wielu Rosjan
Według prawa międzynarodowego, zbuntowane tereny należą do Ukrainy, ale wielu mieszkańców ma obywatelstwo rosyjskie. Aby ich chronić - jak w piątek (09.04.2021) zapowiedziała Moskwa - Kreml podejmie niezbędne kroki. Rzeczniczka prezydenta USA Joe Bidena poinformowała, że rosyjska obecność wojskowa na granicy z Ukrainą jest największa od roku 2014.