1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Konflikt na Ukrainie: Putin nie spodziewa się apokalipsy

Iwona D. Metzner24 lutego 2015

Putin twierdzi, że ani Europa ani jego kraj nie chcą wojny. Nie pozostawia cienia wątpliwości co do tego, że aneksja Krymu jest nieodwracalna. Sytuacja na Ukrainie jest przedmiotem obrad szefów dyplomacji UE w Paryżu.

Frankreich Außenminister Treffen zur Ukraine Krise
Spotkanie ministrów spraw zagranicznych w Paryżu. Przedmiotem obrad jest sytuacja na Ukrainie. 24.02.2015Zdjęcie: AFP/Getty Images/F. Guillot

Tuż przed rozpoczęciem obrad unijnych ministrów spraw zagranicznych w Paryżu (24.02) prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że Rosja, podobnie jak Europa, nie chce wojny. Wczoraj powiedział w wywiadzie dla telewizji państwowej: - Wydaje mi się, że tak apokaliptyczny scenariusz raczej nie jest możliwy. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.

Putin podaje warunki: Krym pozostanie przy Rosji

Szef Kremla uważa, że rokowania w Mińsku przywrócą stopniowo zaufanie między Rosją, Niemcami i Francją (12 lutego przyjęto w stolicy Białorusi plan pokojowy dla Donbasu).

Zwracając się do prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki Putin zażądał, by zbudowano w „cywilizowany sposób” relacje ze wschodnią Ukrainą i chroniono prawa i interesy mieszkańców Donbasu. Jednocześnie ostrzegł przed „rewanżystowskimi próbami” odbicia Krymu, wcielonego przed niecałym rokiem do Rosji. Z kolei Poroszenko zapowiedział, że Ukraina zamierza znów przejąć kontrolę nad obszarem „okupowanym od marca przez Rosję”.

Putin nie chce wojny?Zdjęcie: AP

Wycofanie broni przeciąga się

Ministrowie spraw zagranicznych Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji Laurent Fabius, Frank-Walter Steinmeier, Pawło Klimkin i Siergiej Ławrow chcą dalej pracować nad wdrażaniem postanowień z Mińska. Przewidują one dalekoidący rozejm, uwolnienie jeńców wojennych i monitorowanie realizacji zobowiązań przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).

Ważnym tematem obrad ma być też wycofanie ciężkiego sprzętu z linii frontu na wschodniej Ukrainie. Prorosyjscy separatyści zapowiedzieli, że we wtorek (24.02) zaczną wycofywać ciężką artylerię. Sprzęt wojskowy ma być wycofywany z linii frontu Ludowych Republik Donieckiej i Ługańskiej pod nadzorem OBWE – powiedział agencji Interfax rzecznik separatystów Eduard Basurin. OBWE wezwał on do aktywniejszej kontroli również strony ukraińskiej podczas wdrażania planu pokojowego. Basurin zarzucił ukraińskim wojskowym, że jak dotąd nie poczynili żadnego kroku, by wycofać ciężki sprzęt. Natomiast ukraińscy wojskowi obwiniają separatystów za atakowanie pozycji sił rządowych, pomimo ogłoszenia rozejmu. Dlatego przeciąga się wycofywanie ciężkiego sprzętu, argumentują.

Berlin to rozumie

Rząd Niemiec wyraził zrozumienie dla decyzji tymczasowego wstrzymania wycofywania ciężkiego sprzętu przez Ukrainę. – Do tego potrzebne jest całkowite zawieszenie broni - oświadczył rzecznik rządu Steffen Seibert.

Rząd w Kijowie podkreślił w poniedziałek (23.02), że wycofywanie sprzętu rozpocznie się dopiero wtedy, gdy działa będą milczeć przez cały dzień.

Niebezpieczeństwo utworzenia „państwa buforowego”

Gernot Erler (SPD), pełnomocnik rządu ds. kontaktów z Rosją ostrzegł przed ewentualnością powstania „państwa buforowego” na wschodzie i południu Ukrainy.

– Po agresji prorosyjskich separatystów na Debalcewo w ubiegłym tygodniu znów powróciła sprawa „Noworosji”. Gdyby miało dojść do dalszego zawłaszczania obszarami na wschodniej Ukrainie na wzór Debalcewe, mogłoby tam powstać „państwo buforowe”, którego utworzenia już od dawna żądają tak zwani Eurazjaci w Rosji – oświadczył polityk SPD w rozmowie z dziennikiem „Neue Osnabruecker Zeitung”.

(d.radio.de, dpa, afp, rtr) / Iwona D. Metzner