Koniec ITB: Dobra polska reklama, ale słabe połączenia
13 marca 2011
Wewnątrz targowych hal łatwo zapomnieć o tym, co dzieje się na zewnątrz, bo na każdym kroku kuszą kolorowe plakaty, reklamy i przysmaki z wystawiających się krajów. A jednak w tym roku trudno było nie zauważyć, jak bardzo turystyka zależy od aktualnych wydarzeń. Krótko po tym, jak na targi dotarły informacje o tragicznym w skutkach trzęsieniu ziemi w Japonii, narodowe japońskie stoisko zostało zamknięte.
Z początkiem targów dużo się natomiast mówiło o zależności turystyki od polityki. Dyskusję wywołały reklamy Egiptu i Tunezji, które zareagowały na przewroty polityczne we własnych krajach i nawiązały do nich w swojej promocji. Największe zdziwienie wywołało jednak stoisko Libii, gdzie rzecznik prasowy tłumaczył odwiedzającym, iż sytuacja w jego kraju nie jest tak dramatyczna, jak przedstawia ją europejska telewizja...
Polska ciekawi, ale wciąż niewielu
W centrum uwagi znalazła się w tym roku Polska, która jest krajem partnerskim ITB 2011. Dzięki temu po raz pierwszy mogła się tak bogato przedstawić tur-operatorom z całego świata. Jak wynika z najnowszych danych niemieckiej branży turystycznej zainteresowanie krajami byłego bloku wschodniego, w tym także Polską, nadal rośnie. Mimo pozytywnego trendu największe zainteresowanie Polską odnotowuje się, przede wszystkim wśród emerytów i tzw. "turystów sentymentalnych" (ok. 30 proc.). Na drugim miejscu są rodziny z dziećmi, które również deklarują chęć spędzenia urlopu w Polsce. Dopiero daleko za nimi znajdują się młodsi turyści zainteresowani aktywnym wypoczynkiem.
Mimo rosnącego zainteresowania Niemców Polską wyjazdy do niej stanowią zaledwie 2 procent niemieckich podróży. Wyjazd do Polski dwa razy chętniej deklarują kobiety i mieszkańcy dużych miast (głównie w zachodnich Niemczech), niż mężczyźni i mieszkańcy małych miejscowości. Natomiast prawie zerowe jest zainteresowanie Polską wśród młodzieży ze wschodnich landów Niemiec.Jeśli chodzi o wakacje w kraju, Niemcy najchętniej odwiedzają własne wybrzeże bałtyckie. Można się więc z tym liczyć, że będzie też przybywało niemieckich turystów na polskich plażach.
Euro 2012 przełomem?
Tegoroczne zainteresowanie Polską na targach ITB wynikało także ze zbliżających się EURO 2012. Polska Organizacja Informacji Turystycznej zakłada, że z tego powodu do Polski przyjedzie o co najmniej milion więcej zagranicznych turystów, niż obecnie.
Miasta, w których będzie rozgrywane EURO 2012,Warszawa, Poznań, Gdańsk i Wrocław miały na ITB wyjątkowo ciekawą ofertę i starały się zainteresować tur-operatorów także ofertą całego regionu. Turystyka miejska należy obecnie do najszybciej rozwijających się gałęzi tej branży i dlatego zbliżające się mistrzostwa są ogromną szansą dla jej rozwoju w polskich miastach.
Komunikacja największą barierą
Jednak piętą achilesową jest brak atrakcyjnych połączeń lotniczych z Niemiec do polskich miast. Przykładowo z Berlina można polecieć bezpośrednio tylko do Warszawy i Krakowa, przy tym nie ma tanich połączeń ze stolicy Niemiec do jakiegokolwiek polskiego miasta. U wielu berlińczyków zwiedzających w weekend polską halę ITB wywołało to zdziwienie.
"Szkoda, bo myślałam o wyjeździe na Hel, podobno są tam świetne warunki do kitesurfingu", mówi Annette Mayer, 24-latka z Berlina i dodaje, że dojazd jest dla niej problemem, bo na tej trasie nie ma bezpośredniego pociągu, a samochodu nie posiada... Podobnie zresztą, jak spora część aktywnych berlińczyków, którzy tradycyjnie poruszają się kolejką i metrem.
Pobudzić wyobraźnię
Odwiedzający polskie hale chwalili tegoroczną ofertę, dziwili się jednak, że np. w sektorze usług SPA brakowało na niektórych stoiskach reklam po niemiecku i angielsku. Polskie uzdrowiska i sanatoria, zwłaszcza nad morzem i w zachodniej Polsce cieszą się wśród Niemców coraz większą popularnością, gdyż wiele z nich posiada od kilku lat umowy z niemieckimi kasami chorych. Te dzięki tańszej polskiej ofercie mogą zaoszczędzić na kosztach leczenia.
Polska prezentacja na ITB nie ograniczyła się do hal targowych. W całym mieście widoczne były elementy polskiej reklamy, w tym np. kolorowe stworki - odważny, ale zabawny i intrygujący element promocji. Targom towarzyszyły także wystawy fotograficzne oraz polski tydzień kulinarny w kilku znanych berlińskim restauracjach . W "Stilwerku", jednym z najbardziej ekskluzywnych pasaży handlowych Niemiec, prezentuje się natomiast przez dwa tygodnie wystawa Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego. Promocja na ITB kosztowała Polską Organizację Informacji Turystycznej ok. czterech milionów euro, z czego sporą część pokryły fundusze unijne.
Róża Romaniec, Berlin
red.odp.: Alexandra Jarecka