1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Koniec ITB: Dobra polska reklama, ale słabe połączenia

13 marca 2011

W Berlinie kończą się 45-te targi turystyczne ITB. Polska po raz pierwszy, tak szeroko, zaprezentowała na nich swoją ofertę turystyczną. Oryginalna kampania reklamowa spodobała się, ale Niemcy nadal pytają: jak dojechać?

Do polskiej hali zapraszały miłe hostessy i kolorowe stworkiZdjęcie: DW/R. Romaniec

Wewnątrz targowych hal łatwo zapomnieć o tym, co dzieje się na zewnątrz, bo na każdym kroku kuszą kolorowe plakaty, reklamy i przysmaki z wystawiających się krajów. A jednak w tym roku trudno było nie zauważyć, jak bardzo turystyka zależy od aktualnych wydarzeń. Krótko po tym, jak na targi dotarły informacje o tragicznym w skutkach trzęsieniu ziemi w Japonii, narodowe japońskie stoisko zostało zamknięte.

Reklama Egiptu na targach ITB: "25 stycznia - początek nowej egipskiej gościnności"Zdjęcie: DW/Shitao Li

Z początkiem targów dużo się natomiast mówiło o zależności turystyki od polityki. Dyskusję wywołały reklamy Egiptu i Tunezji, które zareagowały na przewroty polityczne we własnych krajach i nawiązały do nich w swojej promocji. Największe zdziwienie wywołało jednak stoisko Libii, gdzie rzecznik prasowy tłumaczył odwiedzającym, iż sytuacja w jego kraju nie jest tak dramatyczna, jak przedstawia ją europejska telewizja...

Polska ciekawi, ale wciąż niewielu

W centrum uwagi znalazła się w tym roku Polska, która jest krajem partnerskim ITB 2011. Dzięki temu po raz pierwszy mogła się tak bogato przedstawić tur-operatorom z całego świata. Jak wynika z najnowszych danych niemieckiej branży turystycznej zainteresowanie krajami byłego bloku wschodniego, w tym także Polską, nadal rośnie. Mimo pozytywnego trendu największe zainteresowanie Polską odnotowuje się, przede wszystkim wśród emerytów i tzw. "turystów sentymentalnych" (ok. 30 proc.). Na drugim miejscu są rodziny z dziećmi, które również deklarują chęć spędzenia urlopu w Polsce. Dopiero daleko za nimi znajdują się młodsi turyści zainteresowani aktywnym wypoczynkiem.

Mimo rosnącego zainteresowania Niemców Polską wyjazdy do niej stanowią zaledwie 2 procent niemieckich podróży. Wyjazd do Polski dwa razy chętniej deklarują kobiety i mieszkańcy dużych miast (głównie w zachodnich Niemczech), niż mężczyźni i mieszkańcy małych miejscowości. Natomiast prawie zerowe jest zainteresowanie Polską wśród młodzieży ze wschodnich landów Niemiec.Jeśli chodzi o wakacje w kraju, Niemcy najchętniej odwiedzają własne wybrzeże bałtyckie. Można się więc z tym liczyć, że będzie też przybywało niemieckich turystów na polskich plażach.

Polskie miasta już zapraszają do wizyty podczas EURO 2012Zdjęcie: DW/R. Romaniec

Euro 2012 przełomem?

Tegoroczne zainteresowanie Polską na targach ITB wynikało także ze zbliżających się EURO 2012. Polska Organizacja Informacji Turystycznej zakłada, że z tego powodu do Polski przyjedzie o co najmniej milion więcej zagranicznych turystów, niż obecnie.

Miasta, w których będzie rozgrywane EURO 2012,Warszawa, Poznań, Gdańsk i Wrocław miały na ITB wyjątkowo ciekawą ofertę i starały się zainteresować tur-operatorów także ofertą całego regionu. Turystyka miejska należy obecnie do najszybciej rozwijających się gałęzi tej branży i dlatego zbliżające się mistrzostwa są ogromną szansą dla jej rozwoju w polskich miastach.

Komunikacja największą barierą

Jednak piętą achilesową jest brak atrakcyjnych połączeń lotniczych z Niemiec do polskich miast. Przykładowo z Berlina można polecieć bezpośrednio tylko do Warszawy i Krakowa, przy tym nie ma tanich połączeń ze stolicy Niemiec do jakiegokolwiek polskiego miasta. U wielu berlińczyków zwiedzających w weekend polską halę ITB wywołało to zdziwienie.

Połączenia lotnicze są warunkiem rozwoju turystykiZdjęcie: Fotolia/Olly

"Szkoda, bo myślałam o wyjeździe na Hel, podobno są tam świetne warunki do kitesurfingu", mówi Annette Mayer, 24-latka z Berlina i dodaje, że dojazd jest dla niej problemem, bo na tej trasie nie ma bezpośredniego pociągu, a samochodu nie posiada... Podobnie zresztą, jak spora część aktywnych berlińczyków, którzy tradycyjnie poruszają się kolejką i metrem.

Pobudzić wyobraźnię

Odwiedzający polskie hale chwalili tegoroczną ofertę, dziwili się jednak, że np. w sektorze usług SPA brakowało na niektórych stoiskach reklam po niemiecku i angielsku. Polskie uzdrowiska i sanatoria, zwłaszcza nad morzem i w zachodniej Polsce cieszą się wśród Niemców coraz większą popularnością, gdyż wiele z nich posiada od kilku lat umowy z niemieckimi kasami chorych. Te dzięki tańszej polskiej ofercie mogą zaoszczędzić na kosztach leczenia.

Polska prezentacja na ITB nie ograniczyła się do hal targowych. W całym mieście widoczne były elementy polskiej reklamy, w tym np. kolorowe stworki - odważny, ale zabawny i intrygujący element promocji. Targom towarzyszyły także wystawy fotograficzne oraz polski tydzień kulinarny w kilku znanych berlińskim restauracjach . W "Stilwerku", jednym z najbardziej ekskluzywnych pasaży handlowych Niemiec, prezentuje się natomiast przez dwa tygodnie wystawa Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego. Promocja na ITB kosztowała Polską Organizację Informacji Turystycznej ok. czterech milionów euro, z czego sporą część pokryły fundusze unijne.

Róża Romaniec, Berlin

red.odp.: Alexandra Jarecka