Im nie chodzi o pieniądze
10 sierpnia 2011Kontroler lotów musi co pięć sekund podejmować nowe decyzje. Na płycie lotniska samolot czeka na pozwolenie na start. W tym samym czasie trzeba koordynować siedem maszyn podchodzących do lądowania. Czy mają właściwą prędkość? Czy odstępy między nimi są prawidłowe? Co z następnymi dziesięcioma maszynami, które krążą na wyższych pułapach? Czy pasy do lądowania są wolne, a może poruszają się na nich pojazdy towarzyszące? Czy maszyny czekają we właściwej kolejności na start?
Dla kontrolerów lotów każda maszyna jest na monitorze po prostu zielonym krzyżykiem ze znacznikiem idenyfikacyjnym. Odstępy między samolotami wynoszą co prawda do 2 km, ale tę odległość, nawet przy prędkości 300 km /h, maszyna pokonuje w 10 sekund.
Roman Glöckner jest jednym z 1800 kontrolerów lotów w Niemczech. Pracuje w Berlinie: "To jak gra wideo, której nie wolno ci przegrać. Każdy błąd to śmierć".
Praca kontrolera lotów
Kontrolerzy ruchu lotniczego należą do grupy zawodowej o najwyższym stopniu nasilenia stresu. Po dwóch godzinach kontroler musi opuścić stanowisko pracy i zrobić przerwę. Dłużej i tak nie byłby w stanie koncentrować się. Po przerwie znów wraca do monitora. Pracuje na zmiany przez pięć dni w tygodniu. Właściwie nawet sześć, ponieważ od lat na jednego kontrolera lotów przypada do 200 godzin nadliczbowych rocznie. Przyczyna? Brak personelu.
Za mało narybku
Po zamachach na USA 11 września 2001 roku, eksperci branży lotniczej liczyli się ze znaczną redukcją w komunikacji lotniczej. Mając to na uwadze Niemiecka Agencja Bezpieczeństwa Lotów (DFS) wyszkoliła mniej personelu. Dziś szkolenia kończy rocznie blisko 200 młodych kontrolerów. To stanowczo za mało. Wbrew prognozom komunikacja lotnicza ulega dalszemu zwiększeniu.
Wyszkolenie jednego kontrolera lotów trwa trzy lata i dlatego nie można tak szybko wyrównać deficytu pracowników.
Żyją krócej
Achim Krüger, od 30 lat kontroler lotów na lotnisku Köln/Bonn musiał często przejmować dodatkowe dyżury. "Normalne życie rodzinne jest praktycznie niemożliwe. Trzeba mieć naprawdę wyrozumiałego partnera".Wskaźniki rozwodów są u kontrolerów lotów bardzo wysokie. A ich długość życia? Według ekspertyz żyją o 10 lat krócej niż pracownicy zatrudnieni w innych branżach.
Faktyczne powody niezadowolenia
Niemieccy kontrolerzy lotów uważają, że się ich dodatkowo obciąża, ponieważ firma musi oszczędzać.
Tymczasem zmieniły się ustawy, Komisja Europejska, która pracuje nad jednolitym nadzorem obszaru powietrznego, też ma coś do powiedzenia. Unia nakazała Niemcom zaoszczędzić w sferze bezpieczeństwa lotów 3,5 procent, co może mieć konkretne następstwa. Kontrolerzy lotów zwykle pracują w zespołach dwuosobowych. Dziś coraz częściej brakuje tej drugiej osoby przy radarze. Roman Glöckner, który działa też w związku zawodowym kontrolerów lotów, ostrzega przed niebezpiecznym rozwojem sytuacji: "Dwie pary oczu widzą, jak wiadomo, więcej niż jedna" - mówi. Dlatego związek zawodowy GdF walczy o to, by przy jednym stanowisku radarowym zawsze siedziały dwie osoby.
Nie chodzi o pieniądze
Pracodawca kontrolerów ruchu lotniczego, Niemiecka Agencja Bezpieczeństwa Lotów (DFS) podkreśla, że w żadnym wypadku nie zamierza oszczędzać w dziedzinie bezpieczeństwa. Kontrolerzy lotów w to nie wierzą. Uważają, że kierują nimi chłodno kalkulujący zwierzchnicy. Nadto obawiają się, że któregoś dnia ktoś dobierze się do ich zdobyczy socjalnych takich, jak regularne kuracje na koszt pracodawcy, albo do ich uposażeń. Roczne wynagrodzenie kontrolera lotów wynosi, jak by nie było, od 70.000 do 130.000 euro. Jest trzykrotnie wyższe niż dochód przeciętnej niemieckiej rodziny. Nikt z nich nie twierdzi, że za mało zarabia. Dla nich największym problemem są co rusz to nowe obciążenia w pracy.
Wolfgang Dick / Iwona D. Metzner
red. odp.: Andrzej Pawlak