Kontrowersje w Niemczech. Bezrobotni mają być wychowawcami
10 lipca 2012![In der Kindertagesstätte «Matroschka» in Frankfurt (Oder) gibt Katharina Klann, die im ersten Jahr ihrer Ausbildung zur Erzieherin ist, Kindern das Mittag, aufgenommen am 26.05.2008. In Brandenburg gibt es rund 1.700 Kitas. Die Kinder werden hier von gut 10.000 Erzieherinnen und Erzieher betreut, von denen etwa 95 Prozent eine dreijährige Fachschulausbildung haben. Foto: Patrick Pleul +++(c) dpa - Report+++](https://static.dw.com/image/16075979_800.webp)
- Spośród wszystkich osób w Niemczech, będących na długotrwałym bezrobociu, około 800 tys. ludzi spełnia wymogi edukacyjne, aby zostać wychowawcą. Dzięki intensywnemu programowi szkolenia możemy przygotować do tego zawodu około 5 tys. bezrobotnych – przekonuje Heinrich Alt, członek zarządu BA.
Najważniejsze jest sprawdzenie predyspozycji. Bezrobotni, którzy będą zainteresowani projektem, będą musieli odbyć specjalną praktykę w jakiejś placówce wychowawczej, gdzie będą mogli przekonać się, czy taka praca im odpowiada.
- Agencja Pracy chce wyszkolić na wychowawcę tylko tych ludzi, którzy naprawdę będą tego chcieli. Opieka nad dziećmi to zawód, na który nie można zdecydować się z przymusu – dodaje Heinrich Alt.
Zmiany w przepisach
Agencja Pracy, prowadząc szkolenia dla bezrobotnych i zatrudniając ich w roli wychowawców, chce przeciwdziałać przewidywanemu brakowi personelu w placówkach wychowawczych.
Obawy spowodowane są głównie zmianami, które mają wejść w życie w sierpniu 2013 roku. Na podstawie nowych regulacji, prawo do uzyskania pewnego miejsca w przedszkolu będą miały także dzieci poniżej trzeciego roku życia, podczas gdy do tej pory placówki musiały obowiązkowo zapewnić miejsce dopiero dla trzylatków.
- Debata na temat braku opiekunów w placówkach wychowawczych doprowadziła już teraz do zwiększonego zapotrzebowania na specjalistów i wymusiła konieczność podjęcia zdecydowanych kroków zmierzających do rozwiązania problemu – podsumowuje Alt.
Za i przeciw
Plany Agencji wywołały spore kontrowersje. "Dzieci to kapitał naszego społeczeństwa. Czy można obchodzić się z nim tak niedbale"? - pytał niedawno retorycznie komentator dziennika Westfalenblatt z Bielefeldu. Jednak organizacje zawodowe pracowników socjalnych nie sprzeciwiły się pomysłom Agencji. - W pewnych przypadkach jest do pomyślenia, że osoby, które nie pracowały dotąd jako wychowawcy, mogą zdobyć potrzebne kwalifikacje w tym zawodzie - przyznał prezes Caritasu Peter Neher.
dpa, afpd / Martyna Ziemba
Red.odp.: Bartosz Dudek