Niemieckie władze zmieniają sposób oceny zagrożenia związanego z pandemią koronawirusa. Rząd przyjął we wtorek (31.08.21) projekt nowych przepisów przedstawionych przez ministra zdrowia Jensa Spahna.

Zakładają one, że tygodniowa liczba zachorowań na 100 tys. mieszkańców (tzw. zapadalność) nie będzie już głównym wskaźnikiem obrazującym, jak poważna jest aktualna sytuacja pandemiczna. Zamiast tego władze będą patrzeć przede wszystkim na liczbę pacjentów z koronawirusem przyjmowanych do szpitali.

W projekcie mowa jest także o innych wskaźnikach, jak dostępność wolnych łóżek na oddziałach intensywnej opieki, lokalny poziom zaszczepienia czy stosowana wcześniej zapadalność, choć tym razem z uwzględnieniem różnych grup wiekowych.

Minister apeluje do landów

Szef resortu zdrowia Jens Spahn mówił w rozmowie z gazetami grupy medialnej Funke, że im mniej osób będzie trafiać do szpitali z powodu COVID-u, tym większe będą ogólne swobody. Jak dodał, ta zasada ma być drogowskazem dla działalności władz landów. „Przy wysokim poziomie zaszczepienia wskaźnik zapadalności nie staje się zbędny, ale traci na znaczeniu” - zaznaczył.

Nowe przepisy trafią teraz do parlamentu, gdzie mogą zostać przyjęte już w przyszłym tygodniu. Powodem zmian jest coraz wyższy poziom zaszczepienia mieszkańców Niemiec, co powoduje, że wysoka liczba infekcji nie przekłada się automatycznie na duże obłożenie łóżek w szpitalach.

(DPA,ARD/szym)