Kruszy się poparcie dla sankcji wobec Rosji
16 maja 2016Minister spraw zagranicznych Niemiec zwraca uwagę, że w Unii Europejskiej nie ma jednomyślności co do przedłużenia sankcji wobec Rosji.
- Obserwujemy, że rośnie opór w Unii przeciwko przedłużeniu sankcji - powiedział Frank-Walter Steinmeier w rozmowie z gazetą „Tagesspiegel”. W porównaniu z ubiegłym rokiem będzie trudniej znaleźć w tej kwestii jednomyślność, zaznaczył.
UE musi zadecydować do końca lipca, czy jeszcze raz przedłuży sankcje gospodarcze wobec Rosji nałożone ze względu na aneksję Krymu i jej działania na Ukrainie Wschodniej. Sankcje dotykają między innymi państwowych banków, importu i eksportu produktów branży zbrojeniowej oraz ważnego dla Rosji gazu i ropy naftowej. Warunkiem zniesienia sankcji jest całkowita realizacja mińskiego porozumienia o zawieszeniu broni na wschodniej Ukrainie.
Francuskie Zgromadzenie Narodowe już pod koniec kwietnia br. głosowało za zniesieniem sankcji. Argumentowano, że szkodzą własnej gospodarce Francji i są nieskuteczne.
Niemcy i Rosja potrzebują się nawzajem
Także w Niemczech formuje się opór przeciwko przedłużeniu sankcji. Premier saksońskiego rządu krajowego Stanislaw Tillich (CDU) wezwał rząd federalny, by opowiedział się za szybkim końcem restrykcji.
Rosja jest dla Niemiec i Unii Europejskiej ważnym partnerem handlowym, którego na dłuższą metę nie wolno nam utracić, powiedział Tillich gazecie „Welt am Sonntag” (WamS), zaznaczając, że życzyłby sobie ponownego nawiązania dialogu z Rosją.
Także minister gospodarki w rządzie krajowym Nadrenii Północnej-Westfalii Garrelt Duin (SPD) powiedział WamS: „Mam wielką nadzieję, że zapadnie decyzja o zniesieniu sankcji lub przynajmniej o ich stopniowym poluzowaniu”. Niemcy i Rosja potrzebują się nawzajem, obydwie strony skorzystają na odprężeniu - dodał Duin.
W niemieckim społeczeństwie większość jest za zniesieniem unijnych sankcji wobec Rosji. Jak wynika z sondaży, prawie jedna trzecia ludzi jest za całkowitym ich zniesieniem i jedna trzecia przynajmniej za ich poluzowaniem.
dpa / Małgorzata Matzke