1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kryzys dyplomatyczny między Niemcami a Turcją

Iwona D. Metzner25 kwietnia 2015

Na przemówienie prezydenta Niemiec Joachima Gaucka na temat zbrodni wobec Ormian, Turcja zareagowała po ponad 24 godzinach. Wyjątkowo ostry ton pozwala mówić o poważnym kryzysie dyplomatycznym na osi Berlin-Ankara.

Bundespräsident Gauck hält Rede im Berliner Dom
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

„Naród turecki nie zapomni i nie wybaczy prezydentowi Niemiec jego słów”, turecki MSZ wygrażał Niemcom w piątek wieczorem(24.04) w swoim oświadczeniu. Prezydent Niemiec Joachim Gauck nie ma prawa „oskarżać narodu tureckiego za zbrodnie, których ten nie popełnił”, podkreślono z naciskiem.

Prezydent Niemiec wygłosił w czwartek w berlińskiej katedrze przemówienie, w którym rzeź prawie 1,5 mln Ormian w czasie I wojny światowej nazwał ludobójstwem. Był to pierwszy raz, kiedy niemiecki polityk sprawujący urząd państwowy określił w ten sposób wydarzenia sprzed stu lat. Gauck zdawał sobie sprawę, że nie polepszy to relacji między Berlinem a Ankarą. Teraz turecki MSZ ostrzegł przed „długofalowym negatywnym wpływem” słów prezydenta Gaucka na stosunki niemiecko-tureckie.

Dalsze uroczystości upamiętniające ofiary rzezi

W piątek podobnej oceny dokonał Bundestag. „To, co się stało w czasie I wojny światowej w Imperium Osmańskim na oczach światowej opinii publicznej, było ludobójstwem”, oświadczył przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert (CDU). Tego samego zdania byli mówcy wszystkich klubów parlamentarnych.

Głosu w tej sprawie nie zabrali ani kanclerz Niemiec Angela Merkel (CDU), ani też minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier (SPD).

Dotychczas politycy niemieccy, przez wzgląd na relacje z Turcją, unikali stosowania w odniesieniu do zbrodni wobec Ormian pojęcia „ludobójstwa”. Obchody 100-letniej rocznicy wydarzeń zmieniły jednak sytuację. Jeszcze przed przerwą letnią Bundestag chce przyjąć stosowną deklarację w tej sprawie.

W uroczystościach w stolicy Armenii Erywaniu wzięli m.in. udział prezydenci Francji i Rosji Francois Hollande i Władimir PutinZdjęcie: Ashot Gazazyan

Uroczystości upamiętniające tragedię Ormian odbyły się też w Jerozolimie, Bejrucie i Stambule.

Rezolucja o ludobójstwie w kilkunastu krajach

Pamięć ofiar zbrodni Republika Armenii, państwo w Azji na Kaukazie Południowym, uczciła wraz z prezydentami Francji i Rosji Francoisem Hollande’m i Władimirem Putinem.

Putin mówił na ceremonii o masowej zbrodni, ale użył też określenia „ludobójstwo”.

Turecki resort spraw zagranicznych skrytykował w swoim oświadczeniu słowa Putina: „Sprzeciwiamy się określaniu wydarzeń z 1915 roku ludobójstwem i potępiamy to”.

Ludobójstwo Ormian uznały parlamenty Rosji i Francji. Odnośną rezolucję uchwaliło kilkanaście krajów; w tym tygodniu również Austria.

Ormianie mieli paktować z wrogiem

Rzeź Ormian w Imperium Osmańskim zapoczątkowano 24 kwietnia 1915 roku od aresztowania setek intelektualistów w Konstantynopolu (dzisiejszym Stambule). W walce z chrześcijańską Rosją rząd osmański zarzucił Ormianom paktowanie z wrogiem. Zakłada się, że zginęło wtedy do półtora miliona osób. Turcja, spadkobierczyni Imperium Osmańskiego, sprzeciwia się określaniu tej zbrodni ludobójstwem.

(dpa, afp, afpe) / Iwona D. Metzner

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej