1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kryzys libijski przedmiotem szczytu w Brukseli

11 marca 2011

Na szczycie "27" w Brukseli szefowie państw i rządów zażądali niezwłocznej dymisji libijskiego autokraty Muammara Kaddafiego. Tymczasem interwencja zbrojna w Libii jest nadal przedmiotem kontrowersji.

Kanclerz Angela Merkel w rozmowie z prezydent Litwy Dalią Grybauskaite (z l.)11.03.Zdjęcie: dapd

Długo to trwało zanim Unia uzgodniła minikompromis w sprawie kryzysu libijskiego. Co do ustąpienia Kaddafiego zapanowała jednomyślność - oświadczono w Brukseli. W projekcie deklaracji końcowej szczytu podkreślono: "Pułkownik Kaddafi musi niezwłocznie oddać władzę". W historii Unii 27 państw jest to niezwykle rzadki przypadek, żeby sprawującego władzę szefa państwa wzywać do oddania władzy.

Unijny wielogłos

Wypracowanie wspólnego stanowiska wobec Libii zajęło niemało czasu. Szczególnie dla Włoch Libia była dotąd ważnym partnerem handlowym. Dlatego też przez pewien czas Rzym bronił reżimu Kaddafiego. Podejście do dyktatora wywołało niejedno ostre spięcie w łonie UE. W kwestii libijskiej Francja przez wiele dni wywierała na Unię presję. Paryż już w czwartek samowolnie 10.03.), jako pierwsze państwo członkowskie, uznał Narodową Radę Libijską jako jedynego legalnego przedstawiciela narodu libijskiego. Żądając interwencji w Libii prezydent Francji Nicolas Sarkozy oświadczył, że w grę wchodziłyby akcje "czysto defensywne", na przykład wówczas, gdyby Kaddafi zastosował przeciwko rodakom broń chemiczną. Warunkiem byłaby - jak zaznaczył - zgoda ONZ i Ligi Arabskiej. Również Wielka Brytania byłaby w określonej sytuacji gotowa do podjęcia akcji zbrojnej w Libii.

Francuska idea interwencji w Libii nie spotkała się z aprobatą NiemiecZdjęcie: dapd

Brak poparcia dla Francji

Idea Sarkoziego spotkała się z niechęcią i krytyką. Kanclerz Niemiec Angela Merkel (CDU) jednoznacznie zdystansowała się od tego żądania. Ostrzegła jednocześnie przed rozłamem w łonie Unii. Dalia Grybauskaite, prezydent Litwy, wyraziła się jeszcze konkretniej: "Bez zgody i rezolucji ONZ większość państw nie przystanie na taki krok".

Francuskiej idei interwencji w Libii nie poparł również sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Przy okazji spotkania przymierza w Brukseli oświadczył, że takiego rozwiązania w ogóle nie brano w rozmowach pod uwagę.

Wiele do zrobienia

Na unijnym szczycie podjęto też temat zaostrzenia sankcji. Unia zamroziła już aktywa pięciu libijskich instytucji finansowych. Poza tym wdrożono już wcześniej sankcje przeciwko klanowi Kaddafiego: zakaz wjazdu na terytorium UE i blokady kont.

Na brukselskim szczycie przedmiotem kontrowersji była nadal sprawa ustanowienia strefy zakazu lotów nad Libią.

Zgodnie z wolą unijnych szefów państw i rządów, w Libii, po odejściu dyktatora, powinno szybko nastąpić uporządkowane przejście do demokracji. W takim przypadku UE gotowa jest ten kraj wesprzeć, w tym też udzielić mu pomocy gospodarczej.

dpa / Iwona D. Metzner

Red. odp.: Małgorzata Matzke