1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kryzys paliwowy w Rosji. Co zrobi Kreml?

Oleg Loginow
13 października 2025

Ukraina atakuje rosyjskie rafinerie za pomocą dronów. Benzyna staje się towarem deficytowym, a rozwiązania awaryjne są nieskuteczne. Ciche porozumienie z Ukrainą może stać się dla Kremla wyjściem z sytuacji.

Cysterny z paliwem w rafinerii w Nowokujbyszewsku
Rafineria w Nowokujbyszewsku, zdjęcie archiwalneZdjęcie: Yegor Aleyev/TASS/dpa/picture alliance

Kryzys paliwowy w Rosji, wywołany atakami ukraińskich dronów, nadal się pogłębia. Jedna rafineria po drugiej zamykana jest z powodu prac remontowych, a wolumen produkcji znacznie spada.

W rezultacie ceny paliw na giełdzie osiągnęły rekordowy poziom. Ceny na stacjach benzynowych również rosną. Nie jest to jednak jeszcze tak dramatyczne, ponieważ rosyjski rząd sztucznie utrzymuje je na niskim poziomie. Jednak podobnie jak w czasach radzieckich regulacja cen prowadzi do niedoborów.

Jakie szkody powodują ukraińskie drony?

Według dostępnych źródeł przeanalizowanych przez DW, w ostatnich miesiącach ukraińskie drony uderzyły w wiele rafinerii ropy naftowej w Rosji. Wśród nich znalazły się Afipskij, Ilskij i Sławjańsk nad Kubaniem w Kraju Krasnodarskim, a także zakłady w Wołgogradzie, Nowokujbyszewsku, Nowoszachtyńsku, Riazaniu, Samarze, Saratowie, Syzraniu i Uchcie. W sumie prawie połowa wszystkich rafinerii w Rosji została zaatakowana co najmniej raz.

Ukraińskie drony atakowały rosyjskie rafinerie już w 2024 roku, na zdjęciu pożar zakładów w RiazaniuZdjęcie: Alexander Ryumin/TASS/picture alliance

Rosyjskie władze nie ujawniają oficjalnych danych dotyczących produkcji. Skala szkód może być oszacowana jedynie na podstawie anonimowych raportów osób z wewnątrz i ekspertów. Według badań przeprowadzonych przez agencję informacyjną Reutera i magazyn „The Economist”, nawet 20 procent mocy przerobowych rafinerii może być czasowo wyłączonych.

Przedstawiciel rynku potwierdził rosyjskiej gazecie „Kommiersant” podobne szacunki: we wrześniu brakowało około 400 tysięcy ton benzyny – przy całkowitej ilości wynoszącej dwa miliony ton. Również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że niedobór benzyny w Rosji osiągnął 20 procent.

Dlaczego teraz występuje niedobór?

Kryzys zaczął się już w środku lata – jeszcze przed masowymi przestojami w rafineriach. Zbiegało się kilka czynników: sezonowy wzrost popytu, planowe prace konserwacyjne w niektórych rafineriach i nieplanowane naprawy w innych. Ponadto koncerny naftowe znacznie zwiększyły eksport.

Kiedy niedobór spowodował rekordowy wzrost cen, władze nałożyły tymczasowy zakaz eksportu. Początkowo spowodowało to uspokojenie rynku. Eksperci ostrzegali jednak już wcześniej, że efekt ten szybko minie, jeśli dojdzie do kolejnych zakłóceń, takich jak masowe ataki dronów. Tak właśnie się stało.

Istotnym czynnikiem mogła być również zmiana taktyki ukraińskich sił zbrojnych. Atakują one wielokrotnie te same rafinerie, uniemożliwiając ich ponowne uruchomienie. Na przykład zakład w Riazaniu, jeden z największych w kraju, został trafiony co najmniej sześć razy, a zakłady w Wołgogradzie i Syzraniu – po cztery razy.

Rosja odnotowuje niedobór paliwaZdjęcie: Maksim Konstantinov/Russian Look/picture alliance

- Wcześniej, w 2024 roku, każda rafineria była atakowana tylko raz, więc szkody można było naprawić w ciągu kilku dni lub tygodni – wyjaśnia Siergiej Wakułenko, ekspert z Carnegie Russia Eurasia Center w Berlinie, w rozmowie z DW.

Rosnące ceny

Rosyjscy producenci muszą sprzedawać co najmniej 15 procent swoich paliw na giełdzie. Od początku roku ceny giełdowe wzrosły o ponad 40 procent. Jednocześnie państwo sztucznie stabilizuje rynek krajowy za pomocą tzw. płatności wyrównawczych: koncerny naftowe sprzedają paliwo  na rynku krajowym po cenach regulowanych i otrzymują od państwa rekompensaty za ewentualne straty. Urząd antymonopolowy kontroluje również podwyżki cen i 30 września ogłosił kontrole stacji benzynowych w kilku regionach.

Według Rosstatu, czyli rosyjskiego urzędu statystycznego, (stan na 24 września) ceny benzyny w handlu detalicznym wzrosły od początku roku o 8,36 procent. Jest to wprawdzie dwukrotnie więcej niż ogólna stopa inflacji, ale nadal jest to poziom umiarkowany. Problemem jest to, że stacje benzynowe, które nie są powiązane z koncernami naftowymi i nie kupują od nich bezpośrednio paliwa, nie otrzymują rekompensat. Muszą one kupować paliwo na giełdzie, gdzie ceny zbliżają się do cen detalicznych.

Konsekwencje dla stacji benzynowych

–  To nie jest ani załamanie, ani koszmar. Problemy wynikają z tego, że rynek był przyzwyczajony do sytuacji, w której benzyna była ogólnie dostępna w nadmiarze – wyjaśnia Siergiej Wakułenko i dodaje: – Pojawiają się problemy logistyczne, ponieważ jedna rafineria po drugiej zaprzestaje działalności. Niezależne sieci stacji benzynowych są zmuszone do zaprzestania zakupów, ponieważ benzyna na giełdzie jest dla nich zbyt droga.

Wiele niezależnych stacji zamyka działalność, aby uniknąć strat. Według agencji OMT-Consult, między 28 lipca a 22 września ich liczba spadła o około 360 stacji. Na pierwszy rzut oka wydaje się to niewiele, ale w niektórych regionach – na przykład w Rostowie, Mari El i Żydowskim Obwodzie Autonomicznym – zamknięto aż 14 procent stacji. Na zaanektowanym przez Rosję ukraińskim Półwyspie Krymskim połowa wszystkich stacji benzynowych jest obecnie zamknięta.

Za dnia pracuje, w nocy walczy z rosyjskimi dronami

01:48

This browser does not support the video element.

Według OMT-Consult szczególnie zagrożone są regiony Dalekiego Wschodu. W innych regionach, gdzie stacje benzynowe jeszcze nie zostały zamknięte, dostawy benzyny są jednak ograniczone.

Jak zareaguje Kreml?

Embargo na eksport paliwa miało początkowo obowiązywać do końca sierpnia, ale zostało przedłużone do końca 2025 roku. Rosja importuje obecnie coraz więcej benzyny z Białorusi, ale nawet to nie łagodzi niedoborów.

Według gazety „Kommiersant” wicepremier Aleksandr Nowak zaproponował zniesienie ceł na import z Chin, Korei Południowej i Singapuru, aby zapewnić dostawy z tych krajów. Kolejna inicjatywa przewiduje zezwolenie producentom na stosowanie monometyloaminy, dodatku zwiększającego liczbę oktanową, który umożliwia produkcję benzyny z surowców niskiej jakości. Rosja zakazała jej stosowania w 2016 roku, dostosowując się tym samym do europejskich norm emisji.

Nie ma jednak pewności czy środki te będą skuteczne, zwłaszcza że ataki dronów trwają nadal. Według Siergieja Wakułenki w niektórych rafineriach „nic już nie działa”. W dłuższej perspektywie rosyjskie władze mogą być zmuszone do rozważenia cichego porozumienia z Ukrainą – dotyczącego wzajemnej rezygnacji z ataków na obiekty energetyczne.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej