1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kryzys w VW. Jest nowa propozycja od pracowników

Monika Margraf opracowanie
20 listopada 2024

Jutro kolejna runda rozmów z VW. Związkowcy proponują 1,5 mld euro oszczędności w zamian za gwarancję utrzymania fabryk w Niemczech.

Pracownicy VW przed zarządem, 4 września 2024
Pracownicy VW przed zarządem, 4 września 2024Zdjęcie: MORITZ FRANKENBERGZ/dpa/picture alliance

W Volkswagenie trwają rozmowy związkowców z IG Metall i zarządu ws. nowego układu zbiorowego. Przedstawiciele pracowników zaproponowali w środę (20.11), tuż przed trzecią rundą rozmów, 1,5 mld euro oszczędności, jeśli firma wykluczy rozważane zamknięcie trzech fabryk w Niemczech. W propozycji związku uwzględniono m.in. rezygnację z premii za rok 2025 oraz

2026.

Związkowcy ostrzegli jednak zarząd przed próbą wahadłowych cięć zatrudnienia. Związek IG Metall alarmuje też, że firma próbuje przeforsować cięcia o wartości aż 17 mld euro, na co naciskać mają udziałowcy koncernu Volkswagen, w tym rodziny Porsche i Piech.

W wewnętrznej notatce opublikowanej w intranecie Volkswagena, którą zweryfikowała Agencja Reutera, członek zarządu VW ds. pracowniczych z uznaniem przyjął propozycję strony związkowej, ale dodał, że kierownictwo nadal nie wyklucza zamknięcia fabryk. „Każda sugestia, która przyczynia się do osiągnięcia naszych celów, pomaga” – miał stwierdzić Gunnar Kilian. „Na czwartkowych negocjacjach dokonamy szczegółowej wymiany zdań w celu oceny finansowej tej propozycji.”

Thorsten Groeger, który prowadzi negocjacje z ramienia związku IG Metall  powiedział, że jeśli zarząd będzie nalegał na zamknięcie fabryk w Niemczech – czego w 87-letniej historii grupy nie było – pracownicy Volkswagena wejdą z firmą w spór, „jakiego ten kraj nie widział od dziesięcioleci”.

Sytuacja w VW jest krytyczna z powodu szeregu czynników: skomplikowanego zarządzania, błędów w planowaniu inwestycji, słabego popytu na samochody w Europie i Chinach, wysokich kosztów oraz zmieniających się warunków dla biznesu w samych Niemczech.

Volkswagen. Czy dojdzie do masowych zwolnień?

01:38

This browser does not support the video element.

Rynek samochodów w UE: wciąż poniżej oczekiwań

Popyt na nowe samochody w Niemczech i Europie nie osiągnął poziomu sprzed pandemii koronarirusa. Cierpi na tym cała branża, która także musi inwestować w przejście na produkcję aut elektrycznych. Dyrektor finansowy VW, Arno Antlitz, wyjaśnił niedawno, że VW sprzedał w Europie o 500 tys. mniej samochodów niż w 2019 r.

W Niemczech sprzedaż samochodów elektrycznych załamała się po przerwaniu pod koniec 2023 roku państwowych dopłat. Ich sprzedaż w całej Europie nie rozwinęła się jeszcze zgodnie z oczekiwaniami. Prezes Niemieckiego Instytutu Badań Ekonomicznych (DIW) Marcel Fratzscher uważa, że ​​częściowo winni są sami producenci, także Volkswagen: „Przespał przejście na elektromobilność i jazdę autonomiczną”.

Rozwijajcie, nie zarządzajcie - protest pracowników VW w WolfsburguZdjęcie: MORITZ FRANKENBERG/AFP

Według DIW od dawna wiadomo, że trwa przejście z silników spalinowych na akumulatory i nie zdecydowały o niej Niemcy, „ale cały świat, a zwłaszcza duże rynki, takie jak Chiny i USA”.

Chiny i Trump: kłopoty producentów z UE

Same Chiny mogą okazać się dla VW dużym rozczarowaniem: niemiecki koncern inwestował tam od dekad i zdał się na te inwesytycje zarówno jeśli chodzi o produkcję, jak i rynek zbytu. Tymczasem w 2023 roku niemiecki producent został zdetronizowany jako najważniejszy producent samochodów w Chinach przez lokalnego konkurenta BYD. Popyt na silniki spalinowe VW w Chinach spadł, a tamtejsi producenci przodują jeśli chodzi o elektryki i prowadzą ekspansję na rynek europejski. VW znalazł się też obecnie dodatkowo w trudnej sytuacji  w związku z konfliktem UE z Chinami po nałożeniu ceł ochronnych na chińskie elektryki.

Ponadto powrót Donalda Trumpa do Białego Domu oznacza kolejne problemy dla VW i ogólnie europejskich firm motoryzacyjnych jeśli uderzą w nie zapowiadane przez Trumpa cła.

Praca w Niemczech: w VW zniknie 20 proc. etatów

Potencjał zarobkowy w całej branży motoryzacyjnej jest względnie dobry. Zwłaszcza VW uważany był za hojnego pracodawcę. Firma przez lata je wykluczała, ale w związku z wprowadzeniem od września oszczędności, trwają negocjacje ws. nowego układu zbiorowego w Volkswagenie. IG Metall chce za wszelką cenę uniknąć zwolnień i zamykania zakładów. W przeciwnym razie istnieje ryzyko strajków ostrzegawczych już w grudniu.

Eksperci uważają jednak, że usprawnienie działania firmy jest niezbędne. Redukcja personelu jest również problemem w całym sektorze motoryzacyjnym ze względu na przestawienie produkcji na elektryki. Związek Przemysłu Motoryzacyjnego w Niemczech szacuje, że do 2035 r. zniknie co piąte miejsce pracy w porównaniu do ich liczby w roku 2019. Powód? Produkcja elektryków, która jest mniej pracochłonna niż aut spalinowych.

Warunki gospodarcze i polityka

Branża motoryzacyjna, podobnie jak inne, narzeka na wysokie koszty energii i podatki, zbyt dużą biurokrację i czasami zużytą infrastrukturę w porównaniu z innymi krajami. Ekspert ds. motoryzacji Ferdinand Dudenhöffer w rozmowie a agencją AFP wskazuje to nawet jako główną przyczynę kryzysu w VW. – Mosty się rozpadają, a kolej pogrąża się w chaosie – stwierdził. VW też na tym cierpi.

Specyfiką VW jest też struktura własności: 20 proc. udziałów w firmie posiada land Dolna Saksonia, która może wetować kluczowe decyzje. Dudenhöffer również ocenia to krytycznie. – Państwowa własność w VW jest trucizną dla firmy. Struktury są zamrożone i nie da się odpowiedzieć na zmienną konkurencję – stwierdził w rozmowie z AFP.

(AFP, Reuters/mar)

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej