1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kto powinien być z Putinem w Katyniu?

9 lutego 2010

Katyń w stosunkach polsko-rosyjskich w związku z zaproszeniem dla Donalda Tuska do wspólnego udziału w uroczystościach 70. rocznicy mordu katyńskiego. Prezydent Kaczyński - niezaproszony na obchody.

Nad masowym grobem ekshumowanych szczątków polskich oficerów zamordowanych przez NKWDZdjęcie: AP

„Nieproszony gość. Kaczyński chce pojechać do Rosji na uroczystość upamiętniającą masakrę w Katyniu, ale nie otrzymał zaproszenia” - pod takim tytułem Berliner Zeitung komentuje zapowiedź wyjazdu prezydenta Lecha Kaczyńskiego na obchody 70. rocznicę mordu w Katyniu:

Otwarta rana

„Masowy mord w Katyniu jest niezabliźnioną raną w stosunkach między Rosją a Polską. Dlatego telefoniczne zaproszenie, wystosowane przez Putina do Tuska w ubiegłym tygodniu, odebrano pozytywnie, jako sygnał do pojednania: po raz pierwszy wspólnie oddadzą oni w kwietniu hołd zamordowanym 70 lat temu w regionie Smoleńska przez NKWD 22 000 polskim jeńcom wojennym i zgładzonej polskiej elicie intelektualnej. I to jest w porządku.

Tylko, że prezydent Polski, Lech Kaczyński ma z tym problem. „Jestem zadowolony, że Tusk tam jedzie”, powiedział. Lecz nie poprzestał na tym i wskazał na zakres swoich kompetencji: „Ja jestem najwyższym reprezentantem RP i też tam będę obecny”, dodał Kaczyński. Problem: nikt go tam nie zaprosił".

Konflikt konstytucyjny

"Kto właściwie reprezentuje Polskę? To pytanie pojawia się nie po raz pierwszy w relacjach między Kaczyńskim a Tuskiem. Rzut oka w konstytucję wszystko wyjaśnia. Tam jest jasno ustalone: rząd „prowadzi” politykę zagraniczną a prezydent jest „przedstawicielem państwa w sprawach międzynarodowych”. Wskutek tego byliśmy wielokrotnie świadkami prawdziwej burleski, a teraz mamy jej kolejną odsłonę (…) Wjeżdżając do Rosji prezydent musi mieć rosyjską wizę. A on ma nadzieję ją otrzymać, powiedział Kaczyński. Za bardzo pewny tego być nie może. Kiedy bracia Kaczyńscy rządzili w Polsce ramię w ramię, jeden, jako prezydent, drugi, jako premier, relacje dwustronne między Rosją a Polską osiągnęły najbardziej krytyczny poziom w historii obu krajów. Także w 70. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej prezydent Kaczyński nie omieszkał raz jeszcze rozdrapać głębokich ran. Układ Hitler-Stalin, powiedział wtedy, był nożem wbitym w plecy Polakom. A kilka minut później porównał masakrę w Katyniu do Holocaustu. Putin przysłuchiwał się jego wystąpieniu z kamiennym wyrazem twarzy. Bardzo jest wątpliwe, że zechce wysłuchać takiego wystąpienia po raz drugi”:

Kto, dokąd i po co

Przyjazd rosyjskiego premiera na uroczystości 70 rocznicy masakry w Katyniu obszernie komentuje dziennik Frankfurter Rudschau. Komentator, którego, godną pochwały intencją było szczegółowe poinformowanie niemieckich czytelników o mordzie katyńskim oraz pojednawczych gestach w stosunkach polsko-rosyjskich już na samym początku mylnie informuje, że „Putin przyjeżdża do Polski”, co znaczyłoby, że Katyń leży w Polsce. Następnie frankfurcki dziennik przytacza reakcję szefa polskiego rządu Tuska, który został telefonicznie zaproszony przez Putina do wspólnego udziału w uroczystości, i powiedział, że „zaproszenie pozwala mieć nadzieję, że nasze rozmowy o historii Polski i Rosji będą kontynuowane, także w celu stopniowej ich poprawy”…

Zmierzch propagandy

Frankfurter Rudnschau przypomina szczegóły zagłady polskich oficerów, kłamstwa rozpowszechniane przez 50 lat przez sowiecką propagandę i uznanie rosyjskiej winy za mordy Polaków przez Michaela Gorbaczowa. Frankfurcki dziennik cytuje w konkluzji komentarz z „Gazety Wyborczej”, która w planowanym spotkaniu dopatruje się „kolejnego kroku w zbliżeniu obu krajów” i „ kształtowania stosunków bez polono- i rusofobii, bez puszczania w niepamięć tragedii historycznej”.

gazety przejrzała: Barbara Coellen

red.odp.: Jan Kowalski