1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Kto robi zakupy, przeciera oczy”. Prasa o inflacji

Monika Margraf opracowanie
30 listopada 2023

Niemieckie gazety komentują nowe dane o inflacji.

Zakupy
ZakupyZdjęcie: Martin Wagner/IMAGO

W listopadzie inflacja w Niemczech wyniosła 3,2 proc. To najniższy poziom od czerwca 2021 roku.

„Z perspektywy czasu ten etap polityki pieniężnej można uznać za stosunkowo udany. Ponieważ rzadko zdarzało się, aby banki centralne musiały rozprawiać się jednocześnie z dwoma ważnymi wydarzeniami: ekonomicznymi konsekwencjami wojny w Ukrainie i pandemii. W odniesieniu do tego nie jest zaskoczeniem, że wzrost cen nie został zahamowany jeszcze szybciej” – ocenia „Handelsblatt”.

„Większym ryzykiem, które trudno oszacować, jest to, że walka z inflacją przynosi efekty z opóźnieniem i ostatecznie ubocznie szkodzi gospodarce. W rzeczywistości dynamika gospodarcza w Europie zauważalnie osłabła, a PKB Niemiec nawet się w tym roku skurczy. Przy odrobinie szczęścia poradzi sobie w tym osłabieniem wzrostu w przyszłym roku. Polityka pieniężna nie jest żadna nauką, tylko ciągle grą prób i błędów” – pisze niemiecki dziennik ekonomiczny.

„Kto robi zakupy, przeciera oczy ze zdumienia”

„Kto robi zakupy w supermarkecie, tankuje auto, opłaca czynsz z wliczonymi zwiększonymi kosztami dodatkowymi czy pozwala sobie na wakacyjny wyjazd, przeciera oczy ze zdumienia, że inflacja w listopadzie to tylko ok. 3 procent. Ale prawda jest taka, że ​​Federalny Urząd Statystyczny w tym roku skorygował swój „schemat ważenia”. Największa zmiana w nim dotyczy obszaru mieszkania, który obejmuje również energię gospodarstwa domowego” – pisze „Volksstimme” z Magdebura w Saksonii-Anhalt.

„Jego udział spadł aż o 6,5 punktu procentowego, co zauważył „Spiegel”. Zmiana staje się jeszcze wyraźniejsza, gdy przyjrzymy się poszczególnym składnikom energii gospodarstwa domowego. Udział gazu jest o ponad połowę mniejszy, a oleju opałowego – trzy razy mniejszy. Ponadto do obliczania stopu inflacji wykorzystuje się teraz system rachunków narodowych (VGR) zamiast badań konsumenckich. Urząd statystyczny, który dostarcza pasujące rządowi dane, nie jest potrzebny nikomu” – czytamy.

„Istnieje ryzyko, że premia kompensująca inflację zaburzy wzrostu płac realnych. Instrument, który pozwala pracodawcom płacić swoim pracownikom do 3000 euro rocznie bez podatku, wygasa z końcem 2024 r. Ponadto premia była często dobrowolna, przyznawana jednorazowo i nie stanowiła części wynagrodzenia w umowie o pracę. Nawet jeśli drożyzna znów wyhamuje, ceny nie wrócą już do poziomu sprzed wojny w Ukrainie” – ostrzega „Reutlinger General-Anzeiger” z Badenii-Wirtembergii.

(DPA/mar)

Niemiecka gospodarka wpadła w recesję

01:59

This browser does not support the video element.

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej