060809 Parteien Koalitionen BTW HF
27 sierpnia 2009Co do jednego we wszystkich obozach politycznych panuje zgodność: jeśli to tylko możliwe, nie dopuścić po wyborach do Bundestagu 27.09.09 do wznowienia wielkiej koalicji z CDU/CSU i SPD.
Konserwatywna CDU/CSU najchętniej rządziłaby razem z dawnym liberalnym partnerem FDP.
Merkel chciałaby rządzić z Westerwelle
Kanclerz Angela Merkel powtarza przy każdej sposobności, że dołoży wszelkich starań, by zawiązać koalicję z Wolnymi Demokratami. Na czele takiej koalicji mogłaby lepiej wywiązać się ze swych politycznych zadań - powiedziała niedawno w wywiadzie telewizyjnym.
" Wydaje mi się, że będziemy rządzić z FDP - i nie chodzi tu o Guido Westerwelle i moją osobę, lecz o programy partyjne. W wielu kwestiach, czy to polityki gospodarczej, czy tworzenia nowych miejsc pracy, FDP ma idee zbliżone do naszych. Oczywiście walczymy o silną CDU/CSU, żebyśmy byli w stanie utworzyć nową koalicję z liberałami. Dla mnie najistotniejsze jest to, w jaki sposób można by najlepiej pomnożyć miejsca pracy, albo kto jest najbardziej kompetentny w sprawach gospodarczych. Mając to na uwadze jestem przekonana, że taka koalicja najlepiej by się sprawdziła."
Również faworyt Merkel Guido Westerwelle, który w wyborach do Bundestagu liczy na wyjątkowo dobry wynik, jest przekonany, że jego liberalna partia najlepiej pasuje do koalicji mieszczańskiej: "A potem zobaczymy, jak politycy CDU/CSU się nawzajem dobiorą. To, że stawiamy na koalicję z chadekami nie jest tajemnicą."
Socjaldemokraci faworyzują Zielonych
Socjaldemokraci też już mają dość sojuszu interesów z chadecją, na który musieli przystać po ostatnich wyborach. Niewdzięczna rola mniejszego partnera w wielkiej koalicji doprowadziła do tego, że w ostatnich latach SPD zaczęła tracić własny profil. Dlatego też socjaldemokraci znów dążą do czerwono-zielonej koalicji, jaką już kiedyś zawiązali w Bonn i dzięki której położyli w 1998 roku kres długiemu okresowi rządów Helmuta Kohla i jego koalicji chadecko-liberalnej. Sekretarz generalny Hubertus Heil mówi: "Chcemy, żeby kanclerzem został Frank-Walter Steinmeier. Wiele nas łączy z Zielonymi, a jeśli nie wystarczy głosów na taką koalicję, to zobaczymy."
Zieloni otwarci na wszystko
Zieloni, o których się tak zabiega, są bardziej powściągliwi. "Czerwono-zielony projekt", jaki realizowano w czasach socjaldemokratycznego kanclerza Gerharda Schroedera i jego zielonego ministra spraw zagranicznych Joschki Fischera, należy do przeszłości. Dlatego dziś Zieloni nie chcą rezygnować z żadnej opcji - jak twierdziła liderka Zielonych Claudia Roth na zjeździe partii w maju tego roku: "Nie jesteśmy niczyim młodszym partnerem. Jesteśmy niezależni i dlatego nie ruszamy do walki wyborczej z projektem a la Schroeder-Fischer, czy też faworyzując koalicję składającą się z SPD, Zielonych i Liberałów."
Nierealistyczny jest według kierownictwa partii ich sojusz z chadekami i liberałami. Zieloni nie chcą też koalicji z SPD i Linkspartei. Przede wszystkim socjaldemokraci nie wyobrażają sobie sojuszu z Partią Lewicy.
Zatem jeśli sojusz czerwonych z czerwonymi nie wchodzi w grę i zabraknie głosów na utworzenie koalicji chadeków z liberałami, to jesienią mogłoby mimo wszystko dojść do wznowienia niechcianej wielkiej koalicji.
Bettina Marx/Iwona Metzner
red. odp.: Małgorzata Matzke