Kuźnia chińskiej kadry managerów w Akwizgranie
8 lipca 2013Akwizgrańska Politechnika RWTH (Rheinisch-Westfaelische Technische Hochschule Aachen) uważana jest w skali całego świata za najważniejszą uczelnię kształcącą narybek managerski z Chin. "Na semestr zimowy 2012/13 zapisało się 1014 studentów z Chin", informuje Bettina Dinter, koordynatorka kontaktów z krajami azjatyckimi, pracująca podobnie jak Peter Hartges, koordynator ds. Chin z wydziału międzynarodowych kontaktów uczelnianych RWTH.
Młodzi Chińczycy stanowią największą grupę zagranicznych studentów w Akwizgranie. Dla porównania: prawie o połowę mniej jest immatrykulowanych studentów z Turcji - 514. 475 osób pochodzi z Indii (3. miejsce), a tylko 111 z pobliskiej Holandii. (14. miejsce). Polaków zapisało się tu na studia nieco ponad stu (13. miejsce w 2011 r.).
Najwięcej studentów z Chin (126) zdecydowało się na kierunek "Metallurgical Engineering", gdzie zajęcia odbywają się w języku angielskim. W rankingu popularności na dalszych miejscach znalazły się budowa maszyn i elektrotechnika.
Samodzielne studia zamiast wkuwania na pamięć
Z reguły studenci z Chin trafiają na RWTH już z dyplomem jakiejś chińskiej uczelni w kieszeni. W Chinach studia polegają z reguły na nauce materiału na pamięć. 22-, 25-latkowie w Niemczech uczą się natomiast samodzielnego działania, przygotowującego do spełnienia przyszłych zadań na kierowniczych stanowiskach w gospodarce. Z punktu widzenia Chińczyków za studiami w Akwizgranie przemawiają także koszty. Studia tu są tańsze niż nauka i życie w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii. Poza tym Niemcy, jako kraj partnerski Chin w dziedzinie gospodarczej i w nauce cieszą się znakomitą renomą.
"Po rewolucji kulturalnej, pod koniec lat 70. chiński rząd wysłał kilku młodych ludzi na studia doktoranckie do Akwizgranu", opowiada Peter Hartges. Dziś ludzie ci zajmują kierownicze stanowiska w chińskim systemie edukacji i także następnym pokoleniom gorąco polecają studia na tej uczelni objętej w RFN tzw. inicjatywą doskonałości.
Miłe wspomnienia
"Chińskim studentom podoba się przede wszystkim bliskość nauki i praktyki, samodzielne formułowanie zadań i rozwiązywanie problemów", wylicza Peter Hartges. Dla swoich podopiecznych organizuje on i koordynuje rozliczne programy, spotkania informacyjne jak np. Aachen-China-Day 2011. Oczywistością są już specjalne szkolenia językowe, kursy interkulturowej komunikacji, wspólne wyprawy czy nieformalne spotkania.
Starania te zdają się owocować, bo chińscy managerowie chętnie powracają myślami do czasu studiów w Niemczech i są bardziej otwarci na współpracę z niemieckimi partnerami. Kierownictwo Ludowej Republiki Chin uważa RFN za swego coraz ważniejszego strategicznego partnera, co bez ogródek wyraził premier Chin Li Keqiang podczas majowej wizyty w Niemczech: nazwał RFN i Chiny "idealną parą światowej gospodarki".
rwth / Małgorzata Matzke
red.odp.: Elżbieta Stasik