Podczas gdy część osób otrzymuje trzecie szczepienie, walka z pandemią koncentruje się już na czwartej dawce. Szybka mutacja koronawirusa może sprawić, że będzie jeszcze bardziej zakaźny.
Reklama
Według Ulricha Weigeldta, szefa niemieckiego Związku Lekarzy Rodzinnych, obecne szczepienia uzupełniające przeciw Covid-19 nie będą ostatnimi.
– Spodziewamy się, że czwarte szczepienie będzie konieczne latem, najpóźniej jesienią – powiedział Ulrich Weigeldt dziennikowi „Bild". Ma on nadzieję, że czwarta szczepionka przeciwko Covid-19 będzie mogła być podawana w połączeniu ze szczepieniem przeciwko grypie; tak by „ochrona przed koronawirusem stała się rutyną".
Reklama
Omikron stanie się dominującym wariantem
Może to stać się konieczne między innymi z powodu nowego wariantu wirusa Omikron, który prawdopodobnie jest bardziej zakaźny niż dominujący obecnie wysoce zakaźny wariant Delta. Współzałożyciel firmy Biontech, Ugur Sahin, powiedział w rozmowie z magazynem „Der Spiegel”: „Jeśli Omikron nadal będzie się rozprzestrzeniać, a w tej chwili na to wygląda, to z naukowego punktu widzenia sensowne byłoby podanie kolejnej dawki już po trzech miesiącach”.
Zdaniem Sahina, ze wstępnych danych wynika, że trzy dawki neutralizują wirusa w znacznym stopniu i powinny dawać osobom zaszczepionym wystarczającą ochronę. Jednak w związku z rozprzestrzenianiem się wariantu Omikron, czwarta dawka może stać się konieczna, i to w stosunkowo krótkim odstępie czasu od trzeciej. Może być to dawka tej samej szczepionki, którą pacjent przyjmował wcześniej.
„Czwarta dawka może być również szczepionką dostosowaną do wariantu Omikron” – uważa Sahin. Powiedział, że nie ma jeszcze decyzji, czy Biontech będzie produkować nową szczepionkę specjalnie dostosowaną do Omikronu.
Eksperci spodziewają się bardzo szybkiego rozprzestrzeniania się wariantu Omikron. „Spodziewamy się, że na początku przyszłego roku ta mutacja powoli stanie się wariantem dominującym” – powiedział „Passauer Neue Presse” prezes stowarzyszenia intensywnej terapii Divi, Gernot Marx.
Niemcy: w uścisku czwartej fali
Ponad 100 000 osób zmarło w Niemczech z powodu koronawirusa. Prawie dwa lata po wybuchu pandemii wskaźniki zachorowalności są wyższe niż kiedykolwiek. Odsetek szczepień spada, liczba infekcji wśród zaszczepionych rośnie.
Zdjęcie: Jan Woitas/dpa/picture alliance
Smutny bilans
Na cmentarzu w Bonn mężczyzna opłakuje swoją zmarłą żonę. Jest ona jedną z ponad 100 000 osób, które zmarły w Niemczech w związku z koronawirusem. W ostatnim czasie częstotliwość dziennych zgonów z powodu COVID-19 ponownie gwałtownie wzrosła. Podczas gdy 1 października było ich 66, od 21 listopada RKI odnotowuje średnio ponad 200 zgonów w ciągu siedmiu dni.
Zdjęcie: Ute Grabowsky/photothek/imago images
Ostatnie ostrzeżenie
Trumny przed piecem w krematorium. Pewien zakład pogrzebowy napisał kredą na pokrywie trumny napis "korona" jako ostrzeżenie dla pracowników. Z powodu pandemii nadal umierają głównie nieszczepione osoby starsze. Ale rośnie też liczba infekcji wśród zaszczepionych.
Zdjęcie: Robert Michael/dpa/picture alliance
Opieka nad seniorami…
Pielęgniarka geriatryczna bada pensjonariusza domu seniora pod Berlinem. W ostatnich tygodniach w domach opieki pojawiło się kilka ognisk koronawirusa, które spowodowały zgony mieszkańców. Stąd debata na temat obowiązkowych szczepień w zawodach związanych z opieką zdrowotną jest w pełnym rozkwicie. Włochy, Francja i Grecja już je wprowadziły, Austria planuje wkrótce pójść w ich ślady.
Zdjęcie: Jens Kalaene/dpa/picture alliance
…i najmłodszymi.
Ekspresowe testy w przedszkolach i szkołach to dla dzieci już codzienność. Żadna inna grupa ludności nie jest tak regularnie badana pod kątem koronawirusa. A jednak zachorowalność wśród dzieci w wieku od pięciu do czternastu lat jest nawet trzykrotnie wyższa niż w przypadku wszystkich Niemców. Europejska Agencja Leków chce pod koniec tygodnia podjąć decyzję ws. szczepionek dla dzieci.
Zdjęcie: Christian Charisius/dpa/picture alliance
Przepełnione OIOMy
Lekarz opiekuje się pacjentem z wirusem COVID-19 na oddziale intensywnej terapii Szpitala Uniwersyteckiego w Lipsku. Liczba hospitalizowanych pacjentów z COVID-19 jest nadal poniżej szczytowych wartości z grudnia ubiegłego roku. Pracownicy szpitala jednak biją na alarm. W kraju związkowym Saksonia niektóre szpitale znajdują się na granicy wprowadzenia triażu: nie mogą leczyć wszystkich pacjentów.
Zdjęcie: Jan Woitas/dpa/picture alliance
Dłuższa hospitalizacja
Na oddziale intensywnej terapii Szpitala Miejskiego w Dreźnie siedzi pacjentka z koronawirusem, która jest podłączona do kroplówek i tlenu. Wskaźnik hospitalizacji jest kontrowersyjny jako punkt odniesienia. Wskazuje bowiem infekcje z opóźnieniem. Ponadto, wielu pacjentów COVID jest młodszych niż w poprzednich falach. Ich intensywne leczenie trwa dłużej, a łóżka nie są tak szybko ponownie wolne.
Zdjęcie: Robert Michael/dpa/picture alliance
Wirus jedzie z nami
Podróżni przepychają się na dworcu głównym w Hamburgu. Od ubiegłego tygodnia w pociągach, tramwajach i autobusach obowiązuje zasada 3G, czyli mogą z nich korzystać tylko osoby zaszczepione, wyleczone lub przebadane. Ale kontrolować można to tylko losowo. W każdym przypadku obowiązek noszenia maski jednak pozostaje w mocy. Za nieprzestrzeganie przepisów grozi grzywna w wysokości do 150 euro.
Zdjęcie: Eibner/imago images
Mój dom to moje biuro
Ci, którzy niekoniecznie muszą dojeżdżać do pracy, powinni zatem pozostać w domu. Dopiero pod koniec czerwca wygasł obowiązek pracy w trybie home office, ale teraz powraca. W obliczu stale rosnącej liczby przypadków, priorytetem jest ograniczenie kontaktów. W miarę możliwości praca jest więc ponownie przenoszona do domu; na biurko lub – jak tutaj – na kanapę.
Zdjęcie: Imago/S. Midzor
Pierniczki albo lockdown
W wielu miejscach w Niemczech jarmarki bożonarodzeniowe są otwierane, choć często z surowymi zasadami dostępu i ograniczoną liczbą odwiedzających, jak tutaj we Fryburgu. W ekstremalnych przypadkach są odwoływane, np. Bawaria odwołała wszystkie jarmarki bożonarodzeniowe. Obowiązuje tam nawet przepis, że gminy, gdzie liczba zachorowań w ciągu siedmiu dni przekracza 1000, muszą wprowadzić lockdown.
Zdjęcie: Philipp von Ditfurth/dpa/picture alliance
Szyba w dół, strzykawka w ruch!
Ponieważ liczba szczepień spada, rząd federalny chce teraz w większym stopniu polegać na ofertach szczepień, takich jak szczepienia w punktach drive-in lub mobilne zespoły szczepiące. Również trzecie szczepienie ma być przyspieszone, aby ludność Niemiec „uodpornić na zimę”, jak powiedział przyszły kanclerz Olaf Scholz.
Zdjęcie: Fabian Sommer/dpa/picture alliance
Nie luzujmy!
W obliczu rosnącej liczby infekcji wśród zaszczepionych i malejącej po sześciu miesiącach ochrony poszczepiennej, wydaje się to również pilnie potrzebne. W przeciwnym razie pomoże tylko jedno: konsekwentne testowanie! Tylko przez jeden miesiąc, od 11 października do 11 listopada, badania obywateli były płatne; teraz są znowu bezpłatne; niezależnie od tego, czy ktoś był szczepiony czy nie.
W związku z tym eksperci, w tym przewodniczący Niemieckiego Towarzystwa Chorób Zakaźnych Bernd Salzberger, naciskają na skrócenie odstępu między drugim a trzecim szczepieniem. Dotychczas Stała Komisja ds. Szczepień zalecała jako zasadę sześć miesięcy, ale w zależności od kraju związkowego może to być także krótszy okres. Szybsze szczepienia uzupełniające mogą wpłynąć na rozprzestrzenianie się zarówno wariantów Delta, jak i Omikron.
„Wyraźnie pokazują to doświadczenia z Izraela” – powiedział Salzberger gazetom Funke-Mediengruppe.
Natomiast polityk partii Zielonych Janosch Dahmen, który sam jest lekarzem, w rozmowie z gazetą „Rheinische Post” z Düsseldorfu apelował: „Musimy teraz przełączyć się w tryb przyszłościowej polityki pandemicznej. Konsekwencji Omikronu nie odczujemy jutro, ale musimy uzbroić się przeciwko niemu już dziś. Szczepionka uzupełniająca jest skuteczna i kluczowa, jak pokazują aktualne dane. Będziemy musieli również przyspieszyć termin szczepienia przypominającego”.
Według danych opublikowanych w piątek (10.12.2021) przez Instytut Roberta Kocha (RKI), dzień wcześniej wykonano ponad 950 000 szczepień przypominających, co stanowi drugi najwyższy wynik do tej pory w Niemczech. Ponadto wykonano 77 000 pierwszych i tyle samo drugich szczepień. Ogółem zaszczepiono 1,1 mln osób, co jest drugim wynikiem od początku lata. Oznacza to, że dobre 17 milionów, czyli około 20 procent mieszkańców Niemiec, ma obecnie odświeżoną pełną ochronę przed zakażeniem.