1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Lech Wałęsa apeluje do Niemiec: Zacznijcie działać!

10 listopada 2021

„Powinniście wreszcie wykorzystać szanse zbudowania pięknej Europy” – zaapelował do Niemiec Lech Wałęsa. W wywiadzie dla niemieckiego magazynu przyznał też, że nie chce iść do piekła.

Lech Wałęsa w swoim biurze (zdjęcie z 2019 r.)
Lech Wałęsa w swoim biurze (zdjęcie z 2019 r.)Zdjęcie: DW/A. Holthausen

Były przywódca „Solidarności” i prezydent Polski Lech Wałęsa udzielił wywiadu magazynowi, który jest dodatkiem do tygodnika „Die Zeit”. Obszerna rozmowa ukaże się w czwartek, 11 listopada, na łamach magazynu „Christ & Welt” (Chrześcijanin & Świat).

Wałęsa wzywa w niej do wzmocnienia roli Niemiec jako lidera w Europie. „(Niemcy) Powinny wreszcie działać. My, Polacy, zrobiliśmy swoje. To my najpierw dokonaliśmy zniszczenia starego porządku świata” – powiedział Wałęsa. „Powinniście wreszcie wykorzystać szanse zbudowania pięknej Europy. Los obdarzył was największymi, najbardziej dalekosiężnymi możliwościami. Ale wy z tego nie korzystacie” – dodał 78-letni laureat Pokojowej Nagrody Nobla. „Pod tym względem mam wiele do zarzucenia Niemcom. Jeśli Europa jako idea upada z powodu Polski, Węgier czy jakiegokolwiek innego kraju, to odpowiedzialność spoczywa na Niemczech, bo nie potrafiliście przewodzić Europie”.

„Unia Europejska nie ma fundamentu”

Pytany o „plan B” w przypadku rozpadu UE, Wałęsa stwierdził, że wtedy „pięć minut po rozwiązaniu powstanie nowa Unia”, do której zaproszone zostaną wszystkie europejskie kraje, nawet te, które „rozbiły” starą Unię. „Przy wejściu do tej nowej europejskiej Unii zostaną zawieszone dwie tablice, na których tekst zostanie przygotowany przez Niemcy i dwa-trzy inne kraje. Na jednej z tablic będzie widniał napis: ‘Witamy, masz następujące prawa', a na drugiej: ‘Witamy, masz następujące obowiązki'” – mówił Wałęsa, ubolewając, że „Unia Europejska nie ma fundamentu”. „Jest nim wspólne prawo czy wolny rynek? Czy też powinniśmy najpierw uzgodnić wspólne wartości, ustanawiając, powiedzmy, dziesięć świeckich przykazań jako naszą wspólną podstawę?” – wymieniał Wałęsa

Zapytany o swoje wizjonerskie zdolności, były przywódca „Solidarności” wspomniał o „tajnym” spotkaniu z ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Niemiec Hansem-Dietrichem Genscherem. „Powiedziałem mu: ‚rozwalimy Związek Radziecki i zjednoczymy Niemcy'. (…) Był bardzo zdenerwowany i zniesmaczony, myślał, że jestem głupcem. Po dwóch latach spotkaliśmy się ponownie. Wtedy powiedział: ‘Obawiam się z panem rozmawiać. Bo wszystko, co pan mówi, staje się prawdą, nieważne, co'”.

Wałęsa nie chce iść do piekła

W wywiadzie Lech Wałęsa mówił też o sprawach osobistych – wierze, sensie życia, spełnieniu. „Potrzebuję Boga, ale jako nowoczesnego, a nie średniowiecznego pana z brodą” – wyznał. „Zawsze starałem się zrozumieć procesy, które prowadzą nas do lepszej przyszłości, i realizować je za pomocą własnych środków i możliwości. Bez wiary nie mógłbym wygrać żadnej walki” – dodał.

A zapytany o to, czy jego zasługi zostaną uznane w niebie, powiedział z przekonaniem, że tak. „Na pewno nie chcę iść do piekła. Tam mianowicie Lenin, Stalin i Hitler zajmują najwyższe stanowiska. Prześladowaliby mnie i torturowali. Dlatego muszę ciągle spełniać dobre uczynki, aby tam nie trafić” – powiedział Lech Wałęsa w wywiadzie dla magazynowego dodatku tygodnika „Die Zeit”. I dodał, że gdyby musiał powtórzyć swoje życie, wszystko zrobiłby tak samo. Choć „cena była wysoka”.

Lech Wałęsa o Sierpniu '80

03:32

This browser does not support the video element.