żądaja podniesienia pensji i skrócenia godzin pracy
10 stycznia 2012To będzie pierwszy tak wielki strajk w tym roku w Niemczech: 97 procent lekarzy ze Związku Marburskiego (Zrzeszenia Zatrudnionych i Mianowanych Lekarek i Lekarzy Niemiec) zdecydowało w przeprowadzonym referendum o podjęciu strajku. Domagają się wyższych zarobków i zmniejszenia ilości dyżurów.
Szansa na porozumienie?
W proteście wzięłoby udział 45 tysięcy lekarzy z klinik powiatowych. „Strajk miałby się rozpocząć 26 stycznia” – powiedział przewodniczący Związku Marburskiego Rudolf Henke.
Komisja do Spraw Układów Zbiorowych Pracy wezwała jednak Związek Marburski do dalszych negocjacji. Zapowiedziane na wtorkowy wieczór (10.01.2011) zebranie, to jednak tylko czysta formalność. Henke wyjaśnił, że lekarze zdecydowali na swoje żądania położyć szczególny nacisk: „Wyniki głosowania naszych członków to wyraźny sygnał gotowości do strajku”.
Jeśli negocjacje pomiędzy Związkiem Marburskim a Związkiem Organizacji Pracodawców Komunalnych (VKA) nie zakończą się sukcesem, strajk rozpocznie się 26 stycznia. Wtedy też pacjenci w całych Niemczech odczują bolesne konsekwencje.
Przerwane negocjacje
Rozmowy pomiędzy związkiem a AKV zostały przerwane w listopadzie ubiegłego roku. Lekarze żądają zwiększenia pensji podstawowej o sześć procent i zmniejszenia liczby godzin pracy. Według obliczeń AKV, oznacza to w sumie wzrost o 9,5 procent, a to jest niewykonalne. Pracodawcy proponują więc podwyżki o 1,48 procent, w zależności od sposobu finansowania szpitali oraz jednorazową wypłatę w wysokości 250 euro. To jednak o wiele poniżej przeciętnego wskaźnika inflacji – narzeka związek.
Według danych Związku Marburskiego, co trzeci lekarz w Niemczech pracuje w klinice powiatowej. Większość ze szpitali podlega VKA.
dpa / Anna Maciol
red.odp.: Elżbieta Stasik