1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Lekarze kasują od chorych urlopowiczów

Iwona D. Metzner5 lipca 2013

Teoretycznie mieszkaniec Unii Europejskiej może leczyć się w każdym kraju UE na podstawie Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego EKUZ. W praktyce lekarze, zwłaszcza na południu UE, oczekują od pacjentów gotówki.

Zdjęcie: dapd

Doris Feldhaus była przygotowana na każdą ewentualność. Gdy w Hiszpanii złamała nogę i trzeba ją było przewieźć do szpitala, zabrała z sobą Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ). Lekarz założył jej gips i poprosił o wypełnienie kilku formularzy. Kartę EKUZ zignorował. Doris Feldhaus powiedziano, że skorzystała z usług placówki prywatnej. Gdy miała wypełnić następne formularze, odmówiła i taksówką kazała się zawieźć do następnego szpitala, czytamy w Spiegel-Online.

Tam zajęto się nią po przedłożeniu Karty EKUZ. Ale pierwszy szpital przysłał jej później słony rachunek.

Drugi przypadek

W jeszcze gorszej sytuacji znalazł się Peter Schmidt, którego po kilku małych wylewach odwieziono w Hiszpanii do szpitala. Lekarz w klinice nie zaakceptował Karty EKUZ, lecz powiedział mu, że rachunek musi uregulować ubezpieczyciel, u którego zawarł ubezpieczenie na wyjazd za granicę. Ponieważ ubezpieczyciel chciał się bliżej zapoznać z jego przypadkiem, Schmidt pozostał przez dwa dni w szpitalu, po czym odwieziono go karetką pogotowia do hotelu. Jakby nie było, ubezpieczyciel zorganizował przewóz Schmidta do kraju i opłacił koszt transportu. Za dwa dni pobytu w klinice wystawiono mu rachunek na ponad 3000 euro.

W Hiszpanii lepiej nie chorować. Wielu lekarzy nie akceptuje tam Karty EKUZZdjęcie: picture-alliance/dpa

Kliniki i lekarze zdzierają z turystów jak mogą

W całej Unii Europejskiej lekarze i szpitale muszą od 2006 roku rozliczać usługi medyczne za pośrednictwem Karty EKUZ. Osoby ubezpieczone z Niemiec obowiązuje normalna karta ubezpieczeniowa. Jej ważność w UE rozpoznać można po logo Unii Europejskiej na odwrocie - zaznacza Spiegel Online.

Niemiecka kasa chorych płaci tyle za usługi medyczne za granicą, ile zapłaciłaby też w Niemczech. Drogie, dodatkowe świadczenia zagranicą pacjent musi – podobnie jak w Niemczech – pokryć z własnej kieszeni.

Problem polega na tym, że jeżeli urlopowicz znajdzie się ze złamaną nogą w karetce, nie zastanawia się nad tym, dokąd go wiozą w Hiszpanii, Belgii, czy Rumunii. W wielu krajach oprócz szpitali państwowych działa wiele prywatnych. A te są drogie.

Odmowa pomocy mimo karty EKUZ

Pod koniec maja Komisja Europejska wdrożyła przeciwko Hiszpanii postępowanie ws. naruszenia umowy. Wielu urlopowiczów skarżyło się, że zmusza się ich tam do natychmiastowego pokrywania kosztów leczenia. Niemiecki Klub Samochodowy ADAC zarejestrował setki takich skarg. Zaobserwował, że pomocy medycznej odmawia się turystom nie tylko w Hiszpanii. Wymienia też inne kraje europejskie jak Portugalię, Rumunię, Turcję, Włochy, Maltę, Chorwację, Cypr i Grecję.

Dokładnych danych brak, ponieważ niemieckie kasy chorych nie gromadzą dokumentów na ten temat. Byłoby to, jak twierdzą, zbyt pracochłonne.

Wygląda na to, że niemieccy ubezpieczyciele pogodzili się z problemem ignorowania Karty EKUZ w niektórych krajach i wcale nie próbują przeforsować praw swoich członków – konkluduje portal Spiegel-Online.

Spiegel-Online / Iwona D. Metzner

red. odp.: Elżbieta Stasik