1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Liczymy na niemieckich turystów

rozmawiał Andrzej Stach10 marca 2008

Niemieccy turyści stanowią liczebnie największą grupę gości odwiedzających Polskę. O polskiej ofercie turystycznej Andrzej Stach rozmawia z prezesem Polskiej Organizacji Turystycznej w Warszawie, Rafałem Szmytke.

Jezioro na Mazurach i kajaki
Mazury: Kraina trzech tysięcy jezior, magnes dla niemieckich turystówZdjęcie: Martin Liebermann cc-by-nc-sa

DW – Jak pan ocenia ekspozycję polskich wystawców na tegorocznych targach ITB?

Rafał Szmytke – Podczas targów ITB reprezentowane są wszystkie województwa. Z roku na rok widzimy, że wystawianych jest coraz więcej profesjonalnie przygotowanych produktów, mówiąc prostym językiem, „na ladach”. Daje nam to informację, że w regionach przygotowujemy się odpowiednio do przyjęcia turystów. Bo właśnie posiadanie tego produktu, czyli tej atrakcji, która jest odpowiednio opakowana, która daje turyście od razu możliwość skonsumowania celu wyprawy, a nie szukania oddzielnie transportu, szukania oddzielnie gastronomii czy hotelu. Po prostu dostaje pakiet usług, a to jest dla nas najważniejsze.

DW – Jaka jest oferta, jeżeli chodzi o turystów niemieckich? Czy Polska Organizacja Turystyczna w tym względzie coś przygotowała i jak wygląda to również w pana ocenie, jeżeli chodzi o wystawców indywidualnych bądź regionalnych?

Rafał Szmytke – Turysta niemiecki jest dla Polski podstawowym klientem. 35 % turystów, którzy odwiedzają Polskę, to właśnie Niemcy. Wynika to oczywiście z kwestii braku bariery - w tym roku już i granica zniknęła po wejściu do Schengen - i braku barier kulturowych, jak i sentymentów Niemców do Polski. Polskę odwiedzają w tej chwili przeważnie turyści starsi. Są to osoby, które przyjeżdżają i odwiedzają nasze wybrzeże, nasze uzdrowiska i „spa”.

Prezes POT Rafał Szmytke w rozmowie z Deutsche WelleZdjęcie: Andrzej Stach

W tym roku począwszy od targów ITB, a dokładniej tydzień wcześniej, rozpoczęliśmy akcję promocyjną, skierowaną także do ludzi młodych. Staramy się pokazać Polskę, której nie spodziewają się Niemcy; sądzą oni raczej, że te atrakcje umiejscowione są gdziekolwiek indziej. Takim momentem rozpoczynającym akcję jest wywieszenie na Dworcu Głównym w Berlinie (Berlin Hauptbahnhof) plakatu, który wcale nie przedstawia polskich zabytków czy uzdrowisk, ale przedstawia skatesurfera, pływającego na Zatoce Puckiej, a z drugiej strony wspinacza skałkowego, który realizuje swoje pasje na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.

DW – Wspomniał pan o segmencie turystycznym, jaki stanowią tzw. „turyści sentymentalni”. Jaki procent stanowią oni ciągle w turystyce przyjazdowej i czy zauważa pan jakieś istotne zmiany w tym segmencie?

Rafał Szmytke – Bardzo trudno jest powiedzieć to w konkretnych wartościach liczbowych, gdyż tego typu badania nie były ostatnio prowadzone. Ale na podstawie spostrzeżeń branży turystycznej mogę powiedzieć, że jest to w tej chwili dosyć poważna grupa. Te osoby korzystają z turystyki uzdrowiskowej jak i turystyki kulturowej. Są to w większości grupy zorganizowane najczęściej w formie wyjazdów autokarowych.

Fragment polskiej ekspozycji na targach ITB (marzec 2008)Zdjęcie: Andrzej Stach

DW –Powiedział pan o pewnej cezurze, pewnej granicy, jaką stanowi wejście Polski do „Układu Schengen”. Czy była to odczuwalna zmiana?

Rafał Szmytke – Powiem zupełnie szczerze: będziemy w stanie to zaobserwować w tym roku, bo to jest wydarzenie jakby sprzed chwili. Z punktu widzenia statystyki i pewnych trendów to się wydarzyło jakby dziś, a efekty tego będzie można zaobserwować najszybciej za rok. Ale już pewne oznaki są. Jesteśmy po rozmowach z przygranicznymi regionami niemieckimi. Zaczynamy patrzeć na nasz wspólny obszar inaczej. Chcemy, aby regiony po jednej i drugiej stronie granicy tworzyły wspólne produkty turystyczne, z którymi nie tylko do turysty niemieckiego, ale w ogóle do turysty europejskiego i światowego będziemy wychodzili. Czyli już tutaj widzimy, że ta turystyka zmienia swoje oblicze. Na pewno przy braku kontroli granicznych, przy braku granic ta turystyka weekendowa, krótka jeszcze bardziej nabierze rozmachu, gdyż nie będzie tej bariery, która mogła zatrzymywać, która wydłużała czas podróży.

DW – A jak wyglądało to, jeżeli chodzi o liczby turystyki przyjazdowej z Niemiec, po wejściu Polski do Unii Europejskiej?

Rafał Szmytke – Wejście Polski do Unii Europejskiej było odczuwalną zmianą. Polska zyskała dużo jako kraj, który jest już w pewnym systemie, jako kraj bezpieczny. Bo zawsze przy turystyce bierzemy pod uwagę jednak bezpieczeństwo. Szczególnie przy turystyce rodzinnej są pewnego rodzaju wahania, czy to jest kraj bezpieczny, czy mniej bezpieczny. Będąc w Unii Europejskiej, posiadając rozwiązania i standardy Unii Europejskiej, w świadomości turystów nie tylko niemieckich, ale w ogóle europejskich czy światowych staliśmy się krajem godnym zaufania. W związku z tym był odczuwalny skok w przyjazdach. Teraz Polska ma jeszcze tę swoją końcówkę, swoje pięć minut, aby przez to, że ci turyści przyjeżdżają, pokazać im piękny kraj, by powrócili. Bo nie jest sztuką w turystyce, ściągnąć turystę jednorazowo – tu wystarcza ciekawość turysty. Sztuką już jest spowodować to, aby ten turysta wrócił przynajmniej jeden, dwa, bądź może kilka razy do kraju, bo to znaczy, że jesteśmy w stanie cały czas go czymś nowym zaskoczyć.

DW – Dziękujemy za rozmowę.