Trzy tygodnie temu, najwyższy wynik wynosił 324 nowych zarażeń na sto tysięcy mieszkańców. W poniedziałek (9.11.2020) wynik ten po raz pierwszy spadł poniżej wartości 200 zarażeń w ciągu siedmiu dni - podał Instytut Roberta Kocha (RKI) w Berlinie.

Skuteczna reakcja władz

Lokalne władze Berchtesgadener Land ogłosiły 20 października wprowadzenie ograniczeń w wychodzeniu z domu oraz zamknięcie znajdujących się na terenie powiatu hoteli i restauracji. Nastąpiło to dwa tygodnie przed wprowadzeniem podobnych ograniczeń w innych częściach Niemiec. Bawarskie Ministerstwo Zdrowia już w ubiegłym tygodniu podkreśliło, że "zwykle trzeba czekać do dwóch tygodni zanim wprowadzone ograniczenia znajdą odbicie w liczbie nowych infekcji".

Skutki tych zarządzeń miały posłużyć także jako wskazówka, jak szybko i w jaki sposób wprowadzenie złagodzonej wersji lockdownu odbije się na sytuacji w innych regionach kraju. Co prawda liczba pozytywnych wyników testu na koronawirusa ustabilizowała się, ale do tej pory nie spadła w zauważalny sposób.

Sytuacja wciąż jest groźna

W powiecie Berchtesgadener Land liczba nowych zarażeń koronawirusem poszybowała w górę szybciej niż w innych częściach Niemiec. Przyczyną tego zjawiska była sytuacja na granicy niemiecko-austriackiej. W tej chwili w pobliskim powiecie Traunstein, graniczącym także z austriackim krajem związkowym Salzburg, liczba nowych zakażeń przekroczyła liczbę 383, co jest najwyższym wynikiem w całych Niemczech.

Tymczasem w powiecie Rottal-Inn, w którym także ogłoszono przedterminowo lockdown, liczba nowych zakażeń, jak poinformował Instytut Roberta Kocha, spadła dziś (11.11.2020) do 178,6 przypadków na sto tysięcy mieszkańców, a przed lockdownem też przekraczała okresowo liczbę 300 przypadków.

(RTR/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>