1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Lodowiec Rodanu kurczy się w zastraszającym tempie

Arnd Riekmann
8 sierpnia 2024

Rosnące temperatury powodują topnienie lodowców. Dwa zdjęcia z wakacji zrobione przez brytyjskie małżeństwo w Szwajcarii pokazują, jak poważna jest sytuacja.

Helen i Duncan Porterowie na tle lodowca Rodanu, rok 2009 i 2024
Helen i Duncan Porterowie na tle lodowca Rodanu, rok 2009 i 2024Zdjęcie: Duncan Porter, @misterduncan/X.com

Niezależnie od tego, czy chodzi o Chiny, Pakistan czy region Andów, w ciągu ostatnich tygodni pojawiło się wiele doniesień o topnieniu lodowców i jego czasami dramatycznych konsekwencjach.

Nawet w Europie w części gór, które kiedyś były pokryte warstwą lodu, widać dziś nagie skały. Dwa lata temu eksperci pozbawili południowy Schneeferner statusu piątego lodowca w Niemczech. Pięć lat temu Islandia po raz pierwszy ogłosiła, że ​​jej lodowiec jest „martwy”. 700-letni Okjökull, którego grubość lodu wynosiła wtedy zaledwie 15 metrów, stał się zbyt lekki.

Wysokie temperatury w niepokojącym stopniu wpływają także na lodowiec Rodanu w Szwajcarii. To nic nowego, ale post brytyjskiej pary ze zdjęciami lodowca w serwisie X wywołał poruszenie odbiorców. W ciągu ostatnich kilku dni zestawienie zdjęć Helen i Duncana Porterów z wakacji wyświetlono ponad 4 mln razy. Pokazują one parę z Bristolu na platformie widokowej na lodowcu Rodanu w sierpniu 2009 i sierpniu 2024 roku.

Pomimo przyjaznych uśmiechów na zdjęciach para Brytyjczyków przyznaje, że chciało się im płakać z powodu zmian, jakie zastali na miejscu. Jak podaje dziennik „The Guardian”, ze względu na spektakularny niegdyś widok Porterowie ponownie, po 15 latach, wybrali się na wakacje w Alpy Urneńskie w szwajcarskim kantonie Valais. Zastali zupełnie inny widok: tam, gdzie w 2009 roku powierzchnia lodu błyszczała w słońcu, widać dziś tylko górskie jezioro z małym, szarawym jęzorem lodowca w tle.

„Nie będę kłamać, chciało mi się płakać” – napisał Duncan Porter pod swoim zdjęciem na X. Co sądzi o sukcesie swojego tweeta? Pokazał przecież zjawisko, o którym wiemy od dawna. – Ludzie mogą silniej identyfikować się z historiami, zwłaszcza gdy widać w nich osobiste odniesienie – ocenia w rozmowie z DW.

Lodowiec w górnym biegu Rodanu topnieje powoli od połowy XIX wieku. Początkowo miało to związek z końcem małej epoki lodowcowej, która zapewniała chłodniejszą fazę w atmosferze ziemskiej przez 400 lat. Obecnie język lodowca cofa się bardzo szybko – jest to spowodowane zmianami klimatycznymi wywołanymi przez człowieka.

Już w 2008 roku naukowcy z Politechniki Federalnej w Lozannie i Zurychu wykorzystali symulację komputerową do obliczenia, że lodowiec Rodanu może zniknąć do konca stulecia. „Do 2060 roku lodowiec Rodanu straci połowę swojej objętości, a do 2100 roku pozostanie już tylko pięć procent lodowca” – ostrzegł 16 lat temu dr Matthias Huss z Instytutu Badawczego Inżynierii Wodnej, Hydrologii i Glacjologii Politechniki Federalnej w Zurychu.

Niepokojące prognozy

W najgorszym z trzech opracowanych wówczas scenariuszy lodowiec Rodanu mógłby się całkowicie stopić już w 2080 roku. Podobny los grozi innym lodowcom w Alpach.

A perspektywy dotyczące temperatur nie są dobre: ​​aktualny wspólny raport europejskiej agencji klimatycznej Copernicus i Światowej Organizacji Meteoroligicznej (WMO) z kwietnia stwierdza, że ​​rok 2023 był drugim najcieplejszym rokiem w Europie od czasu rozpoczęcia pomiarów pogodowych. Ma to również wpływ na powierzchnię lodu w górach: „Po rekordowej utracie lodu w 2022 roku był to kolejny rok nadzwyczajnych strat w Alpach” – piszą Copernicus i WMO. W ciągu tych dwóch lat lodowce w wysokich górach Europy Środkowej utraciły około dziesięć procent swojej objętości.

Próba ratowania lodowca Rodanu przed stopieniemZdjęcie: FABRICE COFFRINI/AFP/Getty Images

Podjęte w ostatnich latach wysiłki mające na celu pokrycie lodowca Rodanu jasną folią, aby przynajmniej ograniczyć działanie słońca, wydają się daremne. Lepiej byłoby zapanować nad zmianami klimatycznymi – ocenia prof. Daniel Farinotti, ekspert ds. glacjologii z Politechniki Federalnej w Zurychu . – To rzeczywiście my mamy największy wpływ na emisję CO2. Myślę, że jest to znacznie łatwiejsze niż wszystkie inne środki techniczne – mówił w rozmowie z DW.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> 

Topnieją alpejskie lodowce

03:38

This browser does not support the video element.

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej