Krok po kroku skrajnie prawicowa, populistyczna partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) rozbudowuje swoje stosunki z Rosją. Jej działacze nie wzdragają się nawet przed rosyjskimi zaproszeniami na Krym, na co protestuje Ukraina.

Nic zdrożnego

Jak donosi najnowsze wydanie „Spiegla”, szef Młodej Alternatywy (JA), młodzieżowej organizacji AfD, Marcus Frohnmeier w ubiegłą środę (20.04.2016) uzgodnił współpracę jego organizacji z „Młodą Gwardią Jednej Rosji”, popierającą kurs partii prezydenta Rosji Władimira Putina.
Szef krajowej organizacji AfD w Nadrenii Północnej-Westfalii, europoseł Marcus Pretzell w połowie kwietnia wziął udział w Jałtańskim Międzynarodowym Forum Gospodarczym na Krymie, zaanektowanym w 2014 r. przez Rosję. W związku z tym Ukraina wniosła noty protestacyjne do berlińskiego MSZ.
- Nielegalny wjazd na Krym nie jest jakimś drobnym wykroczeniem, tylko poważnym czynem karalnym - powiedział ambasador Ukrainy Andrej Melnik w rozmowie ze „Spieglem”.

Przewodniczący AfD, Joerg Meuthen zaznaczył w sobotę (23.04.2016), że dowiedział się o podróży Pretzella na Krym już po fakcie. Zastrzegł jednak, że jego zdaniem, jest to absolutnie w porządku.
Nie chciał jednak powiedzieć, czy on osobiście też przyjąłby zaproszenie na Krym.

- Jest to już szczególnie wrażliwe miejsce - dodał.

Bezkrytycznie postrzega on natomiast kontakty młodzieżówki AfD z młodzieżówką Putina.
- Frohnmeier zapewniał mnie, że nie jest to żadna formalna kooperacja, i to jest jak najbardziej po mojej myśli – zaznaczył, dodając, że generalnie nie widzi on nic złego w wymianie z rosyjskimi organizacjami młodzieżowymi.

- Rosja nie jest co prawda „kryształowo czystą demokracją”, ale to samo można powiedzieć o wielu innych państwach, z którymi Niemcy kooperują – zastrzegał.

Kooperacja zamiast sankcji

Wiceprzewodniczący AfD, Alexander Gauland wezwał podczas wiecu w Stralsundzie do rozbudowy politycznych i gospodarczych stosunków z Rosją.
Unijne sankcje przeciwko Rosji, w reakcji na aneksję Krymu, określił jako „wariactwo”.
Spekulacje, wedle których AfD miałaby czerpać korzyści finansowe z dobrych relacji z rosyjskim kierownictwem, partia ta neguje. Podejrzenie takie pojawiło się ostatnio, kiedy podczas kampanii przed wyborami do landtagów na początku marca br. anonimowi darczyńcy drukowali plakaty i rozdawali gratisowe gazetki, reklamujące tę skrajnie prawicową partię.

DPA / Małgorzata Matzke