1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

M. Albright: "Dobrzy przyjaciele dadzą sobie z tym radę" [WYWIAD]

Małgorzata Matzke8 listopada 2013

Wszyscy wciąż liczą się z tym, co mówi Madeleine Albright*. Była szefowa amerykańskiej dyplomacji w rozmowie z DW przejawia optymizm, jeżeli chodzi o aferę wokół podsłuchu NSA.

Former American Secretary of State with Czech origin Madelaine Albright plants Japanese Black Pine in Prague Botanical Garden within the project Roots of personalities in Prague, Czech Republic, October 25, 2012. (CTK Photo/Vit Simanek)
Madeleine AlbrightZdjęcie: picture-alliance/dpa

DW: Relacje transatlantyckie osiągnęły właściwie dno, podobne do tego z czasów wojny irackiej. Jak ocenia Pani sytuację?

Madeleine Albright: Jest to godne ubolewania. Byłam zawsze wielką zwolenniczką stosunków transatlantyckich. Jesteśmy przecież naturalnymi partnerami. Potrzebujemy siebie nawzajem i mam nadzieję, że ponownie dojdzie do nawiązania wzajemnych kontaktów i relacji. Koniec końców będzie to historia wzajemnego zaufania - i dlatego jestem zasadniczo optymistyczna.

Madeleine Albright i Joschka FischerZdjęcie: picture-alliance/dpa

DW: Czy była Pani zaskoczona rozmiarami podsłuchu. Czy wiedziała Pani o nim sprawując jeszcze swój urząd?

Madeleine Albright: Nic o tym nie wiedziałam. Decydujące jest jednak to, że wszyscy wiedzą o tym, że państwa szpiegują się nawzajem. Nie jest to niczym nowym i robią to obydwie strony.

DW: Czy rozumie Pani oburzenie Europy na USA i rząd Obamy?

Madeleine Albright: Nie, właściwie tego nie rozumiem. Wiele spraw ma teraz także przyczyny polityczne. Sądzę, że wiele związane jest z technologią i na tym polega generalny problem. Teraz chodzi o to, by wspólnie zdefiniować reguły sfery prywatnej w epoce nowych technologii. Mam nadzieję, że odbędziemy dogłębną dyskusję i że znajdziemy rozwiązanie.

DW: W jaki sposób prezydent Obama i kanclerz Merkel mogą odbudować zaufanie?

Madeleine Albright: Sądzę, że jest wiele problemów, które trzeba wspólnie rozpracować. Niektóre z nich są jak najbardziej prywatnej natury. Mamy wspólną, obszerną agendę i jestem pewna, że wszystko się dobrze skończy. Ważne jest przy tym, żeby nie było żadnej obłudy. Dyskusję należy prowadzić w duchu wzajemnego zrozumienia. Dobrzy przyjaciele powinni sobie z tym poradzić.

Madeleine Albright: Sądzę, że jest wiele problemów, które trzeba wspólnie rozpracowaćZdjęcie: picture-alliance/dpa

DW: Czy jest Pani zdania, że Europejczycy powinni czasowo zawiesić ustalenia zawarte z Amerykanami - jak na przykład porozumienie SWIFT o przekazywaniu informacji na temat transakcji bankowych, które to dane mogą dostarczyć informacji o finansowaniu terroryzmu. Czy należy wstrzymać rozmowy w sprawie TTIP, o strefie wolnego handlu transatlantyckiego?

Madeleine Albright: Nie, absolutnie nie! Sądzę, że te porozumienia są dobre dla wszystkich. TTIP będzie ważnym porozumieniem, i dla Europy, i dla USA.

DW: Czy prezydent Obama powinien dać Europie jakiś sygnał, by ułatwić odbudowanie zaufania? Na przykład publiczne przeprosiny?

Madeleine Albright: Nie chcę tego komentować. Sądzę, że prezydent Obama już wielokrotnie się do tego ustosunkował.

*Madeleine Albright była w rządzie Billa Clintona szefową Departamentu Stanu w latach 1997-2001 i pierwszą kobietą, która piastowała to stanowisko. Obecnie jest profesorem na wydziale Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie.

rozmawiał Gero Schliess

tłum.: Małgorzata Matzke

red.odp.: Bartosz Dudek

.