Portret kustosz A. Lulińskiej
31 maja 2008![Agnieszka Lulińska w "jej" bońskim muzeum](https://static.dw.com/image/3375232_800.webp)
Agnieszka Lulińska jest piękną, elegancką kobietą około czterdziestki. Mimo, że większą część życia spędziła za granicą, mówi przepiękną, literacką polszczyzną.
Jej pasją od najmłodszych lat była historia sztuki. I zawsze jak sięgnie pamięcią, chętnie chodziła na wystawy. Dziś organizuje je w jednym z najważniejszych niemieckich muzeów - Kunst- und Ausstellungshalle der Bundesrepublik Deutschland w Bonn.
- Każda wystawa jest interesująca. Właściwie nie zdarza się, żeby jakaś wystawa mnie nie zainteresowała. Ciekawe jest jak inni do tego podchodzą. Bo organizowanie wystawy jest jak opowiadanie historii - wyznaje.
świat wyobraźni
Jej miłość do sztuki zaczęła się już bardzo wcześnie. Jako dziecko wiele podróżowała po Azji i Europie, gdzie jej ojciec był korespondentem polskiej prasy. Ponieważ tamtejsza mowa była dla niej początkowo niezrozumiała, zatracała się więc w sztuce.
- Myślę, że była to również sprawa wyobraźni dlatego, że sztuka ma bardzo wiele z tym wspólnego. Jest to taki magiczny świat, w którym człowiek wyraża coś za pomocą wyobraźni, bez tego sztuka nie mogłaby funkcjonować - mówi.
Agnieszka Lulińska była kuratorem 30 wystaw - od pomysłu do gotowej wystawy mogą upłynąć nawet 3 lata. Jej następny projekt – „Rzym i barbarzyńcy“ – wystawiany będzie w sierpniu w "jej" muzeum w Bonn.
Ceniona w środowisku
W Landesmuseum w Düsseldorfie chętnie obserwuje się poczynania kolegów i koleżanek z Bonn. Lothar Altringer współpracuje z Agnieszka Lulińską od 12 lat.
- Pasja, kreatywność oraz wytrwałość w realizacji jej projektów to cechy, które wyróżniają panią Lulińską, ale przede wszystkim jej kreatywność i zaangażowanie - chwali ją Altringer.
Agnieszka Lulińska pracuje na arenie międzynarodowej – dzieła sztuki na potrzeby wystaw sprowadza z Francji, Włoch, Hiszpanii, Rosji a także z Polski. Bardzo lubi swój zawód - w jej pracy nie ma miejsca na nudę.
- Mam ogromne szczęście, że moja praca to nie tylko osiem godzin przy biurko, albo przy telefonie czy komputerze. Temat pochłania mnie cały czas nawet podczas podróży. Zyję moimi projektami - mówi Lulińska.
Sztuka i kuchnia
Zamiłowanie do sztuki towarzyszy Agnieszce Lulińskiej również w domu. Od czasów jej studiów historii sztuki mieszka w Bonn. Jej mieszkanie od zawsze było miejscem spotkań.
- Najważniejsze są dla mnie spotkania z ludźmi. Bardzo to sobie cenię. Na dole mamy dużą kuchnię, gdzie często przyjmujemy gości, gdzie gotujemy. Być może nie jest to moim hobby, ale odgrywa to dla mnie bardzo ważną rolę - przyznaje.
Dobrym smakiem Agnieszka Lulińska może pochwalić się nie tylko w sztuce. Ulubionym daniem jej gości jest ... polski barszcz.