Makabryczna kradzież samochodu
17 października 2012W nocy z niedzieli na poniedziałek w Hoppegarten na obrzeżach Berlina złodzieje skradli dwa samochody transportowe i ciężarówkę, nie wiedząc, że jej ładunek stanowiło 12 trumien ze zwłokami. Informację tę przekazał rzecznik prokuratury we Frankfurcie nad Odrą Ingo Kechichian.
Kierowca załadował trumny już w niedzielę wieczorem, ponieważ w poniedziałek rano miał dostarczyć je do krematorium w Miśni.
- Sprawcom nie zależało prawdopodobnie na kradzieży zwłok - zaznaczył Kechichian. Z tego względu dochodzenie ukierunkowane jest na kradzież pojazdów. Jeden z samochodów znaleziono w Poznaniu, dlatego policja podejrzewa, że złodzieje chcieli przerzucić skradzione samochody na obszar Europy wschodniej. - Wychodzimy z założenia, że był to czyn sprawców z Europy wschodniej - zaznaczył rzecznik prokuratury.
Tańsza kremacja
Firma transportowa, której zlecono przewóz zwłok zaprzeczyła temu, jakoby zwłoki przez całą noc leżały już w samochodzie. Ich zniknięcie wraz z samochodem wyjaśnia tym, że kierowca po zabezpieczeniu ładunku i zamknięciu samochodu wrócił jeszcze do siedziby firmy, by umyć ręce. W tym czasie złodzieje włamali się do samochodu i odjechali wraz z ładunkiem w nieznanym kierunku, przejeżdżając przez sąsiednią parcelę.
Szef Miejskich Zakładów Pogrzebowych w Miśni Joerg Schaldach potwierdził, że do miejskiego krematorium miały być dostarczone zwłoki. Ze względu na niższe ceny usług w Miśni tamtejsze krematorium często dokonuje kremacji zwłok przywożonych także z innych regionów Niemiec.
Rzeczniczka brandenburskiej policji wyjaśniła, że z upublicznieniem tych informacji czekano do chwili porozumienia się z rodzinami zmarłych. Obecnie rodziny czekają na odnalezienie trumien z ciałami i na wydanie im prochów zmarłych.
dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek