Malarstwo jak lustro: Elvira Bach i jej kobiety
3 listopada 2008Swoimi pracami na początku lat 80-tych Elvira Bach zapoczątkowała nowy styl w malarstwie, który nazwano, malarstwem młodych-gniewnych - ruchu artystów, których obrazy charakteryzowały się mnogością kolorów i zdecydowanym, mocnym pociągnięciem pędzla.
Eksperymentowali oni z użyciem koloru, formy i zbierali się w legendarnym już teraz klubie SO36 w Berlinie, w dzielnicy Kreuzberg. Co wieczór dawały tutaj koncerty zespoły punckowe.
- "Wtedy nie było galerii, w których moglibyśmy wystawiać nasze prace. Więc wystawy organizowało się samemu, wynajmowało pomieszczenia. Wtedy wernisażom towarzyszyły wielkie przyjęcia, po prostu się świętowało" - opowiada o początkach działalności "Młodych - gniewnych" Elvira Bach.
W 1982 po raz pierwszy prace Elviry Bach przedstawione zostały międzynarodowej publiczności na wystawie Dokumenta 7 w Kassel. Potem jej malarstwo można już było podziwiać w galeriach na całym świecie, między innymi w muzeum Guggenheima w Nowym Jorku.
- ”Myślę, że zwrócono uwagę na moje obrazy, dlatego, że pokazuję kobiety w nietypowy sposób, tak jak widzę je jako kobieta. W moim malarstwie na pierwszym miejscu są zawsze kobiety” - mówi Elvira Bach.
Silne kobiety o szerokich ramionach. W obrazach Elviry Bach można rozpoznać wiele z niej samej. Kto choć raz zobaczy jej malarstwo i samą Elvirę Bach, już na zawsze zapamięta jej twórczość nierozerwalnie złączoną z nią samą.
- ”Jest to dla mnie oczywiście dowód uznania dla mojej sztuki, a człowiekowi, który cieszy się uznaniem, łatwiej jest dalej tworzyć” - mówi.
Sztuka i obieranie ziemniaków
Mimo sukcesu Elvira Bach pozostała wierna swojemu stylowi i berlińskiej dzielnicy Kreuzberg, gdzie stawiała pierwsze kroki jako artystka. Jej atelier w latach 80- tych mieściło się tylko kilka kroków od klubu SO36, znanego z koncertów pank-rockowych.
W 1983 Elvira Bach poznaje swojego męża Senegalczyka. Jego ojczyzna staje się inspiracją dla malarki, od tej pory można się doszukać wielu afrykańskich elementów i motywów w jej malarstwie. Kiedy na świat przychodzą jej dwaj synowie, Elvira Bach staje przed nowym wyzwaniem. Musi pogodzić karierę artystyczną z rolą matki. Wieczory spędza zazwyczaj w kuchni, emancypantka z wielkiego miasta, obierająca w kuchni ziemniaki.
- ”Przestałam chodzić do kina i teatru, cały czas spędzałam wyłącznie w domu. Tak było przez wiele lat. Wtedy postanowłam mój ówczesny świat przenieść na płótno. Ten świat, w którym tak długo żyłam” - opowiada.
Tak powstał pomysł portretów kobiet - matek. Jej kuchenne divy są postaciami pełnymi zmysłów, które muszą godzić karierę zawodową i życie rodzinne - tak jak sama malarka.
Kreatywna samotność
Dziś jest dumna z tego, że udało jej się pogodzić te dwa światy. Często pracuje razem ze swoim synem Laminem. Większość czasu spędza jednak sama, bo tak łatwiej jej być kreatywną i tworzyć w samotności.
- ”Po prostu muszę czasami zamknąć za sobą drzwi. Wtedy mogę najlepiej skupić się na mojej pracy” - mówi robiąc kolejne szkice do swoich prac.
- ”Mój sposób przedstawiania kobiet, rozwija się wraz ze mną. Moje kobiety może stały się troszkę starsze, trochę grubsze. Mniejsza o to. Ja nie mam jakiegoś konkretnego wyobrażenia o tym, jak to się rozwinie. Nie wiem jak moje kobiety będą wyglądać jutro" - dodaje.
Jedno jest pewne: kobiety Elviry Bach będą podobne do niej. Będą rozwijały się wraz z samą autorką, bo kto raz zobaczył wielkoformatowe portrety malarki, zawsze będzie je kojarzył z jej twórczynią.