1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Mamo kup mi iPhone'a!"- pokolenie markowych dzieci

13 sierpnia 2010

Współczesny rodzic wybierając się z dzieckiem na zakupy ma nie lada dylemat. Pociechy domagają się wyłącznie markowych ciuchów, a szczytem marzeń jest telefon komórkowy iPhone marki Apple.

W dziecięcych pokojach obok konsoli do gry można znaleźć też drewniane klocki
W dziecięcych pokojach obok konsoli do gry można znaleźć też drewniane klockiZdjęcie: AP

Niemieckie dzieci dostają nie tylko kieszonkowe, lecz coraz częściej decydują o swoich wydatkach. Podczas zakupów są pewne siebie i śmiało wyrażają swoje życzenia. Do takich wniosków doszło wydawnictwo Egmont Ehapa, w swoim raporcie pt. „Dzieci - konsumencka analiza”. Raport ten omawa dziennik "Die Welt".
Wymagania konsumenckie dzieci są coraz bardziej wyśrubowaneZdjęcie: BilderBox

1745 podwójnych rozmów z dziećmi i ich rodzicami miały dostarczyć informacji na temat zachowań konsumpcyjnych oraz stosunku do mediów 6,2 miliona niemieckojęzycznych dzieci między szóstym a trzynastym rokiem życia. Wynik: „Dzieci same wybierają sobie odzież, decydują o swoich wydatkach, a w swoim pokoju czują się jak we własnym królestwie”, stwierdza Ralf Bauer, dyrektor oddziału ds. badań rynku i mediów przy berlińskim wydawnictwie. Wyniki badań potwierdziły też wcześniejsze obserwacje producentów, którzy zauważyli u dzieci w ostatnich latach wzrost zainteresowania markowymi produktami. 50 procent przebadanych małolatów przywiązuje wielką wagę do tego, jakiej marki są ich buty sportowe, plecak albo ciuchy.

Rozpieszczane maluchy

Tymczasem większość życzeń „milusińskich” rodzice spełniają bez większych oporów. Jedynie w przypadku droższych wydatków, np. telefonu komórkowego iPhone czy odtwarzacza mp3, udaje się im powściągnąć co nieco zapędy swoich latorośli. Tylko 24 procent matek i ojców w ogóle nie spełnia tego typu życzeń, natomiast aż 48 procent chętnie przejmuje rachunki telefoniczne. Przy tym ich wysokość od 2007 roku wyraźnie spadła. Jeśli dwa lata temu bilingi opiewały na roczną sumę 312 euro, obecnie spadły do 251 euro.

Dzieci kochają słodycze i czasopisma

Komiksy z Myszką Miki cieszą się wśród niemieckch małolatów wciąż nie słabnącą popularnościąZdjęcie: AP

Po tym jak mali geniusze finansowi skreślili z listy wydatków rachunki za telefon komórkowy, mają jeszcze do wydania 23,4 euro kieszonkowego. Bo tyle niemieckie dziecko przeciętnie otrzymuje w miesiącu od rodziców. Dlatego bez skrupułów wydaje tę sumę, podobnie jak 186 euro, które uzbiera w roku, w formie prezentów od babć, ciotek i wujków. Najczęściej kupuje słodycze (61 procent) lub czasopisma młodzieżowe i komiksy (51procent). Przy tym rekordy popularności biją niezmiennie historyjki obrazkowe Walta Disneya, np. Myszka Miki, którą kupuje aż 627.000niemieckich dzieci.

Konsole gry i internet

35 procent małolatów między 10 i 13 rokiem życia zagląda codziennie do sieciZdjęcie: Bilderbox

W każdym dziecięcym pokoju znaleźć można też klasyczne zabawki, gry planszowe, pluszowe maskotki. W kursie są również konsole do gry: Nintendos, Playstation oraz popularny Gameboy. 83 procent dzieci między 10 i 13 rokiem życia jest posiadaczem tego typu gier. W grupie tej jest coraz więcej dziewczynek. Jednocześnie rośnie zainteresowanie Internetem. Dwie trzecie (4,2 mln) niemieckich dzieci było już co najmniej raz w sieci, w tym co drugie dziecko między 6 i 10 rokiem życia. 35 procent małolatów między 10 i 13 rokiem życia przegląda codziennie internetowe strony. Dostęp do sieci wykorzystują przede wszystkim do zdobycia informacji potrzebnych do szkoły.

Die Welt/ Alexandra Jarecka

red.odp.: Bartosz Dudek