1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PrzestępczośćPolska

Media: gwałt na Polaku w Monachium sprawą polityczną

Anna Widzyk opracowanie
24 sierpnia 2023

Niektóre niemieckie media odnotowują oburzenie polskiego rządu sprawą zgwałcenia 18-latka z Polski na stacji metra w Monachium.

Jedna ze stacji metra w Monachium
Jedna ze stacji metra w MonachiumZdjęcie: picture-alliance/dpa/D. Karmann

„Gwałt na stacji metra w Monachium staje się skandalem wagi państwowej, ponieważ ofiarą był 18-letni student z Polski” – pisze niemiecki dziennik „Die Welt”, relacjonując reakcję polskiego rządu na doniesienia o zgwałceniu młodego Polaka w stolicy Bawarii. Cytuje także wpis premiera Mateusza Morawieckiego na platformie społecznościowej X (dawniej Twitter), w którym szef polskiego rządu stwierdza m.in, że gwałt to „skutki otwartych granic”. Podejrzanym sprawcą jest imigrant z Afganistanu.

Dziennik „Bild” podkreśla, że „barbarzyńskie przestępstwo seksualne nie tylko w Niemczech wywołało wielkie oburzenie”, ale odbiło się głośnym echem także w polskiej polityce. Informuje, że przedstawiciel niemieckiej ambasady został zaproszony do polskiego MSZ, a premier Morawiecki zażądał włączenia polskich prokuratorów w śledztwo.

Polski rząd oburzony

„Szef rządu Mateusz Morawiecki wykorzystał tę sprawę, aby podkreślić negatywne stanowisko Warszawy wobec polityki imigracyjnej UE” – dodaje „Bild”, przypominając, że 15 października w Polsce odbędą się wybory parlamentarne. „Narodowo-konserwatywny rząd PiS chce równocześnie przeprowadzić referendum o kompromisie azylowym UE i obowiązkowym przyjmowaniu uchodźców. Warszawa odrzuca kompromis azylowy i nie chce przyjmować migrantów” – dodaje gazeta w internetowym wydaniu. 

Niemiecka agencja DPA informuje w relacji z Warszawy, że sprawa młodego Polaka, zgwałconego na stacji metra w Monachium „oburzyła polski rząd”.

Dlaczego nikt nie zauważył gwałtu?

Do przestępstwa doszło w nocy z piątku na sobotę (18-19.8.2023) Według monachijskiej policji 18-letni uczeń szkoły językowej z Polski, będący pod silnym wpływem alkoholu, przebywał na stacji metra Max-Weber-Platz. Media donoszą, że położył się i najpewniej zasnął. W tym czasie padł ofiara napaści seksualnej ze strony innego młodego mężczyzny. Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Początkowo media informowały, że gwałt trwał kilka godzin, ale policja sprostowała te informacje. Rzeczniczka policji powiedziała gazecie „Bild”, że do przestępstwa doszło pomiędzy godziną 2.35 a 3.05 w nocy z piątku na sobotę. Sprawca ukradł też ofierze telefon i zbiegł.

W sobotę 18-latek powiadomił policję. Dzięki zlokalizowaniu jego telefonu udało się schwytać domniemanego sprawcę przestępstwa. W nocy z soboty na niedzielę (19-20.08.2023) policja aresztowała podejrzanego 20-letniego Afgańczyka, mieszkającego w Monachium. Przebywa on w areszcie śledczym.

Media spekulują też, dlaczego nikt nie zauważył przestępstwa. Według policji w czasie, gdy doszło do gwałtu, przez stację nie przejeżdżały żadne pociągi metra. Także pracownicy nie byli w stanie interweniować od razu, pomimo monitoringu wideo. Jak wyjaśniło miejskie przedsiębiorstwo transportu publicznego w Monachium, „obrazy z kamer są losowo i regularnie aktualizowane przez całą dobę w centrum sterowania, ale przy ponad 1700 kamerach na 100 stacjach metra, nie każda kamera jest w pełni monitorowana przez pracownika” – pisze „Bild”.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>