1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Media: Niemcy przyjmą półtora tysiąca uchodźców z Lesbos

15 września 2020

Schronienie otrzymają rodziny z dziećmi. W ubiegłym tygodniu spłonął obóz dla uchodźców na Lesbos, gdzie żyje ok. 12 tysięcy osób.

Uchodźcy w zniszczonym obozie Moria na Lesbos
Uchodźcy w zniszczonym obozie Moria na Lesbos Zdjęcie: Getty Images/AFP/L. Gouliamaki

Kanclerz Niemiec Angela Merkel (CDU) porozumiała się z ministrem spraw wewnętrznych Horstem Seehoferem (CSU) co do pomocy uchodźcom z obozu Moria na greckiej wyspie Lesbos – podaje niemiecka agencja prasowa dpa. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Niemcy przyjmą zdecydowanie więcej migrantów z Lesbos, niż początkowo planowano. Mówi się, że może to być półtora tysiąca osób – głównie rodzin z dziećmi.

Już wczoraj rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert przyznawał, że w rządzie trwają konsultacje dotyczące przyjęcia dodatkowych uchodźców. Koalicyjny partner chadeków – SPD – nalegał na przyjęcie większej liczby bezdomnych imigrantów z Morii. – Po pożarze obozu dla uchodźców na wyspie Lesbos powstała trudna sytuacja, która ma jednorazowy charakter –mówił Seibert.

SPD naciska na koalicjantów 

W piątek, 11 września, minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer poinformował, że dziesięć krajów europejskich chce przyjąć łącznie 400 nieletnich z Morii, którzy są bez opieki dorosłych i po pożarze nie mają dachu nad głową. Jak zaznaczył, 100-150 z nich przyjmą Niemcy. W obliczu około 12 tys. osób, które stały się bezdomne po spaleniu obozu, ta stosunkowo niewielka liczba wywołała falę krytyki. Przewodnicząca SPD Saskia Esken żądała przyjęcia w Niemczech kilku tysięcy imigrantów.

Uchodźcy w zniszczonym obozie Moria na Lesbos Zdjęcie: Reuters/A. Konstantinidis

Ponadto SPD zażądała decyzji w ciągu dwóch dni, a więc do posiedzenia rządu w środę, 16 września. Rzecznik rządu Steffen Seibert nie skomentował ani planów dotyczących liczby imigrantów, ani trwania narad, mówił jednak o szybkiej decyzji. Delegacja ministerstwa spraw wewnętrznych ma pojechać na Lesbos, by na miejscu określić, ile rodzin uchodźczych przebywa tam w oczekiwaniu na pomoc.

W ubiegłym tygodniu ogień strawił niemal cały obóz dla uchodźców na greckiej wyspie Lesbos, w którym od lat w fatalnych warunkach żyje ponad 12 tysięcy osób, chociaż przewidziano go dla niecałych trzech tysięcy. Wszystko wskazuje na to, że obóz podpalili sami uchodźcy.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

(DPA,EPD/dom,szym)

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej