O problemach z rozpatrywaniem wniosków o uznanie zdobytych za granicą kwalifikacji informuje w środę (10.05.2023) rozgłośnia Berlina i Brandenburgii RBB. W Krajowym Urzędzie ds.  Zdrowia i Spraw Socjalnych (Lageso) obecnie zatrudnionych jest 16 osób, które sprawdzają kwalifikacje zdobyte za granicą i przyznają opiekunom i opiekunkom pozwolenie na pracę w berlińskim sektorze opieki. Zdaniem urzędu – podaje RBB – potrzeba co najmniej dwa razy więcej pracowników do rozpatrywania wniosków.

Jeszcze w ubiegłym roku czas rozpatrywania tego typu wniosków wynosił siedem miesięcy. Z powodu rosnącej liczby wniosków i bez zwiększenia liczby pracowników w tym roku, czas rozpatrywania wydłuży się do 14 miesięcy.

Łóżka stoją puste

Niedobór opiekunów osób starszych jest w Niemczech znany od dawna i nadal pozostaje nierozwiązany. Ankieta przeprowadzona przez Niemieckie Ewangelickie Stowarszyszenie Pracy na Rzecz Seniorów i Opieki (DEVAP) wykazała, że 70 procent domów opieki nie może zapełnić pacjentami łóżek, ponieważ jest zbyt mało personelu, który mógłby sprawować nad nimi opiekę. Według badania 89 procent ośrodków oferujących usługi ambulatoryjne odmawia nowym klientom z powodu braku personelu.

„Najpóźniej od pandemii koronawirusa w Niemczech zaczęło brakować personelu pielęgniarskiego. Jest pilnie potrzebne, aby w dłuższej perspektywie poprawić wizerunek tego zawodu. Ale problem jest większy: zapotrzebowanie na pracowników występuje we wszystkich dziedzinach. Niemcy wszędzie muszą zmienić kurs” – pisze o sprawie dzisiejsza gazeta „General Anzeiger” z Bonn.

Według dziennika zawód opiekuna osób starszych jest uważany za słabo płatny i nieatrakcyjny. „Opiekunowie słusznie domagają się wyższej płacy i lepszych warunków pracy. Dlatego słuszne jest, aby świadczeniodawcy domagali się lepszego finansowania ubezpieczeń opieki długoterminowej i wyższych dotacji finansowych. I dlatego pilnie potrzebna jest długofalowa poprawa wizerunku zawodu – poprzez akademizację, jak również poprzez delegowanie zadań medycznych na pielęgniarki. Tym bardziej, że w ciągu najbliższych lat pokolenie wyżu demograficznego będzie przechodzić na emeryturę” – czytamy w „General Anzeiger”.

Wykwalifikowany personel bez pozwolenia na pracę

W samym tylko Berlinie, jak podaje RBB, powołując się na dane Diakonii Berlin-Schoeneberg, jedna trzecia personelu pielęgniarskiego przeszław ostatnich latach na emeryturę. „Tych miejsc długo nie uda się zapełnić” – powiedział rozgłośni dyrektor zarządzający Michael Nehls. Jednocześnie dodał, że diakonia otrzymuje liczne zgłoszenia od wysoko wykwalifikowanych opiekunów i opiekunek z zagranicy, którzy nie mogą zostać zatrudnieni, ponieważ ich kwalifikacje nie są uznawane – czytamy.

Na dramatyczną sytuację w sektorze opieki zwraca uwagę inicjatywa Pflegenot Deutschland. Na założonej przez nią stronie internetowej pomysłodawcy inicjatywy piszą: „Opiekunowie, pacjenci i krewni od dawna zgłaszają podobne problemy: brakuje personelu,środków finansowych i czasu na kompleksową opiekę. Nasz licznik na żywo pokazuje stan kryzysu pielęgniarskiego w Niemczech”.

Według tego serwisu tylko w opiece seniorów brakuje w Niemczech obecnie ponad 151 tysięcy pracowników, aby móc zapewnić im odpowiednią opiekę. Pflegenot Deutschland powołuje się na wyniki obliczeń Uniwersytetu w Bremie i prognozy Instytutu Gospodarki Niemieckiej. Tymczasem ponad 140 tysięcy osób uczących się zawodu w sektorze opieki przerwało w tym roku naukę.