1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PolitykaGlobalnie

Mediacje na linii Hamas-Izrael. Rola Kataru

Jennifer Holleis
17 października 2023

Regionalne interesy Kataru, zróżnicowana polityka i dziesięciolecia doświadczenia w mediacjach liczą się przy obecnym konflikcie bardziej, niż bliskie relacje tego bogatego w ropę emiratu z Iranem i Hamasem.

Emir Kataru szejk Tamim bin Hamad Al Thani utrzymuje relacje ze stronami konfliktu
Emir Kataru szejk Tamim bin Hamad Al Thani utrzymuje relacje ze stronami konfliktuZdjęcie: Joerg Carstensen/picture alliance

W świetle eskalacji konfliktu pomiędzy Izraelem a terrorystami z Hamasu, mediacje zaczęły oscylować wokół kwestii wstrzymania ognia i potencjalnej wymiany jeńców.

Hamas, który kontroluje Strefę Gazy, jest uważany za organizację terrorystyczną przez Stany Zjednoczone, Unię Europejską i innych.

W pierwszej turze rozmów miano podobno sprawdzić, czy w ogóle jest możliwa wymiana Izraelczyków i cudzoziemców, porwanych przez Hamas w sobotę 7 października, na palestyńskie dzieci i kobiety, przebywające w izraelskich więzieniach.

Póki co Egipt, który w 1979 roku podpisał traktat pokojowy z Izraelem, a także dzieli z nim granicę podobnie, jak z Gazą, zaoferował pomoc przy stole negocjacyjnym. Gotowość do uczestniczenia w mediacjach wyraziła też Turcja, utrzymująca stosunki zarówno z Izraelem, jak i z islamistycznym Bractwem Muzułmańskim, którego palestyńską odnogą jest właśnie Hamas z Gazy.

Do stołu negocjacyjnego wrócił też Katar, który w przeszłości kilkukrotnie pośredniczył w rozmowach pomiędzy stronami, chociażby podczas konfliktu izraelsko-palestyńskiego w 2014 roku. 

Tyle, że Katar w 2009 roku zamroził stosunki z Izraelem i jest powszechnie znany jako główny sponsor Hamasu.

Poza tym, w sobotę 7 października Katar stwierdził, że to Izrael ponosi odpowiedzialność za to, że podczas ataku Hamasu zginęło 1,3 tys. Izraelczyków, osób z innych krajów i żołnierzy.

Pomimo tego Sanam Vakil, dyrektorka ds. programu Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w Chatham House, think-thanku z siedzibą w Wielkiej Brytanii, postrzega Katar jako możliwego negocjatora pomiędzy Izraelem i Hamasem.

Na stronie internetowej think-thanku twierdzi, że to państwa Bliskiego Wschodu powinny przewodzić na drodze do deeskalacji konfliktu.

– Katar od dawna utrzymuje pragmatyczne relacje, wykorzystując zachęty finansowe w celu zarządzania i deeskalacji podczas kolejnych odsłon napięć i wojen między Izraelem a Hamasem – powiedziała Vakil DW. Dodała, że widzi Katar jako „naturalnego pośrednika, jeśli chodzi o zabezpieczenie zakładników, znalezienie punktów wejściowych do deeskalacji i ochrony ludzi na miejscu, gdzie sytuacja humanitarna się pogarsza.”

Katar zacieśnia więzi ze wszystkimi aktorami politycznymi

Guido Steinberg, specjalista z berlińskiego Niemieckiego Instytutu Polityki Międzynarodowej i Bezpieczeństwa, autor kilku książek o terroryzmie na Bliskim Wschodzie, postrzega mediacyjną rolę Kataru w obecnym konflikcie jako możliwą ze względu na dobre stosunki emiratu z przeciwnymi stronami sceny politycznej.

Przykładowo Katar utrzymuje dużą amerykańską bazę lotniczą, jednocześnie pielęgnując dobre relacje z Iranem, który jest arcywrogiem Ameryki i Izraela, a także głównym wspierającym Hamas. 

Niedawno Katar przejął też sześć miliardów dolarów (5,7 miliarda euro) irańskich funduszy z umowy dotyczącej uwolnienia Amerykanów aresztowanych w Iranie.

W czwartek 12 października amerykańska stacja telewizyjna CNN podała, że ​​Stany Zjednoczone i Katar „doszły do ‘cichego porozumienia', aby nie pozwolić Iranowi na dostęp do jakichkolwiek środków po sobotnim krwawym ataku Hamasu na Izrael”.

Poza tym, Katar od ponad dekady jest polityczną centralą Hamasu. Obecny lider ugrupowania, Ismail Haniyeh, mieszka od 2020 roku w Turcji i w katarskiej stolicy Doha. W sobotę 7 października Haniyeh pochwalił atak Hamasu na Izrael w nieprzerwanym, 30-minutowym wystąpieniu w katarskiej stacji telewizyjnej Al Jazeera, finansowanej w dużej mierze przez rząd Kataru. – I bez słowa komentarza ze strony redakcji – powiedział Steinberg DW.

– To oczywiste, że możemy założyć, iż Haniyeh z wyprzedzeniem wiedział o nadchodzącym ataku, co oznacza, że przynajmniej jakaś część informacji o zbliżającej się napaści była w Dosze – zwrócił uwagę Steinberg.

Jednak nie zakładałby, że rząd Kataru został wcześniej poinformowany o zbliżającym się ataku.

Więzi są o wiele słabsze

Cinzia Bianco z Europejskiej Rady Stosunków Międzynarodowych także wątpi, że katarski rząd został poinformowany – choć z innych powodów.

– Jako element pojednania Kataru z Arabią Saudyjską, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Bahrajnem i Egiptem w 2021 roku (co zakończyło czteroletnią izolację Kataru w regionie), Katar zgodził się osłabić stosunki z Hamasem do poziomu absolutnego minimum – powiedziała w rozmowie z DW.

– To oznaczało także obcięcie przepływów finansowych ze Strefą Gazy – dodała.

Zauważyła także, że znaczenie katarskiej stacji Al Jazeera jest obecnie mniejsze w porównaniu do przeszłości. – To nadal potężne narzędzie, ale nie tak potężne, jak przed erą mediów społecznościowych – powiedziała dla DW.

Biały Dom oświetlony na niebiesko i biało, w kolorach flagi IzraelaZdjęcie: Jon Elswick/AP Photo/picture alliance

Być może z tego względu siostra emira Kataru, szejka Tamima bin Hamada Al Thaniego, zaczęła korzystać z mediów społecznościowych.

Gdy międzynarodowe zabytki, jak Biały Dom w Waszyngtonie, Brama Brandenburska w Berlinie czy Opera w Sydney, zostały w geście solidarności podświetlone w barwach flagi Izraela, na Muzeum Narodowym Kataru i Muzeum Sztuki Islamskiej w katarskiej stolicy wyświetlono flagę palestyńską.

Siostra emira, Al-Mayassa bint Hamad bin Khalifa Al-Thani, na Instagramie podzieliła się z milionem swoich obserwatorów zdjęciami tych instalacji świetlnych i napisała po arabsku „O Allahu, powierzamy ci Palestynę i jej ludzi”.

Oblężenie Strefy Gazy. Mieszkańcy szukają pomocy

02:41

This browser does not support the video element.