Meetingpoint Music Messiaen
17 grudnia 2008Koszty inwestycji szacowane są na 3-4 mln euro, inicjatorzy zamierzają wystąpić o dofinansowanie ze środków unijnych. W tej chwili trwa dopiero przygotowywanie dokumentacji technicznej, już jednak położony został kamień węgielny pod budowę placówki, a okazją była obchodzona 10 grudnia 2008 setna rocznica urodzin Oliviera Messiaena.
Inicjatorem przedsięwzięcia jest osiadły przed 7 laty w Zgorzelcu Albrecht Goetze, muzyk i wielki miłośnik twórczości Oliviera Messiaena:
- „Chciałem tu komponować, tylko komponować. Ale pewnego dnia poproszono mnie, żebym zrobił coś dla młodzieży i zobaczyłem, że młodzi ludzie są tu tak samo utalentowani, jak ich rówieśnicy w Paryżu, Londynie, Hamburgu, czy Warszawie. Stwierdziłem więc, że zasługują na takie same szanse, jakie ma młodzież w dużych miastach. I tak narodził się pomysł, żeby właśnie tutaj, gdzie powstał „Kwartet na koniec czasu”, stanęło centrum spotkań dla młodzieży z całej Europy”.
Byliśmy sceptyczni
„Kwartet na koniec czasu”, swą najsłynniejszą kompozycję Messiaen napisał będąc więźniem stalagu VIII A, obozu dla jeńców wojennych położonego na terenie dzisiejszego Zgorzelca. Także prawykonanie utworu miało miejsce w stalagu, w nieistniejącym dzisiaj obozowym baraku. Dokładnie tam stanie Centrum. Lokalizacja, która budziła początkowo wątpliwości, przyznaje Eva-Maria Stange, minister nauki i kultury Saksonii:
„Byłam sceptyczna, bo cóż, obóz znajdował się na dzisiaj polskiej ziemi, jest jednak częścią niemieckiej przeszłości i najważniejsze było dla mnie przekonanie do projektu polskiej strony. Także strony niemieckiej, ale my ponosimy odpowiedzialność, jest więc oczywiste, że się angażujemy. Ta szczególna sytuacja budziła moje wątpliwości i jestem szczęśliwa, że projekt będzie realizowany, bo jest to znakomita możliwość budowania przyszłości na przeszłości. Ale nie prezentowaniem wystaw, ciągłym przypominaniem o minionym, tylko otwartą, europejską wymianą kultury. Jest to bardzo udana symbioza”.
Wątpliwości miał też gospodarz gminy Zgorzelec, wójt Kazimierz Janik: „Początkowo byłem pesymistą, ale od 15 stycznia, od czasu tego koncertu, cośmy tu wspólnie robili, zmieniłem zdanie. Jak się zaczęły te koncerty, zaczęły przyjeżdżać znakomitości z całej Europy, zrozumiałem, że jest to sprawa, która może być wygrana”.
Gmina nieodpłatnie zaoferowała teren, projekt techniczny pilotuje miejscowe Centrum Wspierania Przedsiębiorczości a jak obiecuje wójt: „Dołożę się finansowo, jakby brakowało do projektu jakiegoś studium czy koncepcji, to znajdzie się kilkadziesiąt tysięcy złotych”.
W hołdzie wielkiemu kompozytorowi
Do Zgorzelca przyjeżdżają dziś znakomici muzycy z całej Europy, ze względu na Oliviera Messiaena, ale nie tylko. Roland Conil, kompozytor z Awinionu:
„Trudno sobie wyobrazić współczesną muzykę bez Messiaena. Jest on częścią całego procesu, począwszy od Debussiego. Nie wiem, czym byłaby bez niego współczesna muzyka”.
- „Wiem, że jest to muzyka dość trudna, współczesna muzyka klasyczna w ogóle jest trudna w odbiorze, trzeba zrozumieć historię jej powstania, żeby wiedzieć, o czym ona traktuje” – przyznaje Oskar Uchański, uczeń Zespołu Szkół Zawodowych i Licealnych w Zgorzelcu. Oskar i jego kolega Maciej Szubartowski cieszą się z planów budowy centrum: - „Moim zdaniem jest potrzebne, ponieważ rzadko się dzieje tak, żeby dwa narody wspólnie ruszyły taką dużą inwestycję z takim dużym zaangażowaniem i to w inwestycję mówiącą o dość trudnej przeszłości. Sądzę, że to dobry pomysł, zwłaszcza, że takich ośrodków brakuje tutaj na naszym terenie.”
Dalecy jesteśmy jeszcze od normalności, mówi starosta dolnośląskiego powiatu górnołużyckiego, Bernd Lange: „Ale to jest kolejny krok do jej osiągnięcia, coś konkretnego, co przemówi do młodzieży i uważam, że np. Schengen jest aktem administracyjnym, ale dopiero ludzie muszą wypełnić go życiem i to jest właśnie taki krok do normalności”.